Reklama

Kochane życie

Starość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Felieton ten dedykuję nieznajomemu Panu z Katowic, który napisał do mnie po jednym z moich wcześniejszych felietonów. Dotyczyły one, mówiąc najogólniej, tematu starości, ale ujętego w sposób pozytywny, optymistyczny. Nieczęsto otrzymujemy jakiś sygnał, że nasza praca, nasze myśli, spostrzeżenia, osobiste odkrycia mogą kogoś zainteresować. I to zainteresować do tego stopnia, że zapragnie dać temu jakiś wyraz...
Wracając do podjętego przeze mnie tematu starości, zwykliśmy spoglądać na nią przez pryzmat chorób, niedołęstwa, słabości, a przecież - jak każda ludzka rzecz - ma ona i drugi biegun. Bo ta nasza starość to niezdrowe emocje przemienione w piękne uczucia, równowaga zamiast chwiejności, spokój w miejsce nerwowości, no i ta wyrozumiałość dla słabości naszych bliźnich! Wszystko już było i teraz można spoglądać w przyszłość z pobłażliwością - co nie przeszkadza przeżywaniu nostalgii. Ale nostalgii pozytywnej, w rodzaju: szkoda, że to już minęło, ale i - jak to dobrze, że już nic nie muszę... Dziś dodam do poprzednich moich rozmyślań jeszcze jedno: im więcej ludzi mi bliskich odchodzi do Pana, tym mniej czuję się samotna. To tak, jakby ci, którzy odeszli, byli teraz dla mnie już cali, tylko moi. Ale także jakby opustoszałe po nich miejsca wypełnił swą obecnością Pan Bóg. I tak Pana Boga jest w moim życiu coraz więcej i więcej, i więcej...
Pewnie, że brakuje mi moich ukochanych, którzy zmarli. Brakuje zwyczajnie i po ludzku. Bo przecież stanowili w moim życiorysie punkty niewzruszone, stałe. Po prostu kamienie milowe życia. Bez nich nie byłabym tym, kim jestem. Wiele im zawdzięczam i z czasem odkrywam coraz więcej takich rzeczy. Ich wizerunki na starych fotografiach bywa, że rozdzierają serce. Brak mi ich szczególnie wtedy, gdy przypominam sobie swoje przewinienia względem nich. A dobija mnie świadomość, że nic nie mogę już zmienić ani naprawić. Ale mam też cichą nadzieję, że jeśli cierpieli przeze mnie, to Dobry Bóg policzy im to cierpienie na ich korzyść, gdy będzie robił bilans ich życia. Dlatego dziś nie umiem gniewać się na tych wszystkich, którzy sprawiają mi przykrość lub są powodem mojego bólu. Po pierwsze - nie chciałabym, aby cierpieli potem z mojego powodu. A po drugie, i najważniejsze - to świadomość, że dzięki temu moja dusza trochę się udoskonali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: uznano kolejny cud

2025-04-17 11:36

pixabay.com

Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes we Francji ogłosiło w środę 16 kwietnia uznanie 72. cud, który dotyczy Włoszki wyleczonej z rzadkiej choroby nerwowo-mięśniowej ponad 15 lat temu. Ks. Michel Daubanes, rektor sanktuarium, ogłosił to w środę po zakończeniu różańca we francuskim sanktuarium.

Włoszka Antonietta Raco, która „cierpiała na pierwotne stwardnienie boczne” została „uzdrowiona w 2009 roku podczas pielgrzymki do Lourdes” - czytamy w tweecie. Biskup Vincenzo Carmine Orofino z Tursi-Lagonegro we Włoszech, gdzie mieszka Raco, również ogłosił uznanie cudu w środę.
CZYTAJ DALEJ

Złączyć się z Drogą Krzyżową Chrystusa

2025-04-18 18:24

Magdalena Lewandowska

Stacje Drogi Krzyżowej zaaranżowane były w różnych miejscach schroniska dla bezdomnych.

Stacje Drogi Krzyżowej zaaranżowane były w różnych miejscach schroniska dla bezdomnych.

– Każdy z nas ma swoją drogę krzyżową i pragnęliśmy dziś nasze drogi krzyżowe włączyć w drogę krzyżową Jezusa – mówił podczas nabożeństwa z bezdomnymi bp Jacek Kiciński.

Bp Jacek Kiciński przewodniczył w Wielki Piątek Drodze Krzyżowej w Schronisku św. Brata Alberta dla Bezdomnych Mężczyzn we Wrocławiu-Tarnogaju. Wzięli w niej udział podopieczni, wolontariusze i pracownicy Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta we Wrocławiu. Przejmujące rozważania napisane specjalnie na to nabożeństwo i stacje drogi krzyżowej rozsiane w różnych miejscach schroniska – w godzinie śmierci Chrystusa zanurzano się w boleść Jego męki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję