MŚ 2022 - skandynawskie media: szalony Szczęsny i łzy Lewandowskiego
Zwycięstwo Polski nad Arabią Saudyjską 2:0 ocenione zostało w Skandynawii jako pokaz zimnej krwi polskich piłkarzy, zwłaszcza Wojciecha Szczęsnego, który w przełomowym momencie meczu popisał się szaloną, podwójną obroną rzutu karnego.
Gra polskiej drużyny została oceniona jako solidna i opanowana, która sprowadziła na ziemie Arabię Saudyjską z euforii po sensacyjnym pokonaniu Argentyny kilka dni wcześniej.
"Karny był tak tani, że w sumie nie powinien zostać podyktowany, lecz jego spektakularna i niewiarygodna wręcz obrona była najciekawszą dotychczas interwencją bramkarza w tych mistrzostwach" - skomentował szwedzki dziennik "Aftonbladet".
Gazeta dodała, że wyjątkowo wzruszającym widokiem były łzy w oczach Roberta Lewandowskiego, po tym jak strzelił swojego pierwszego tak bardzo wyczekiwanego gola na MŚ.
Kanał szwedzkiej telewizji SVT wielokrotnie pokazywał obronę rzutu karnego i ocenił, że "Wojciech Szczęsny pokazał szalony i wręcz niespotykany kunszt".
"W tym kluczowym meczu Polacy się odblokowali i teraz się rozkręcają, a biorąc pod uwagę ilość sytuacji, to wynik mógł być wyższy" dodano.
Kanał norweskiej telewizji TV ocenił, że obrona Szczęsnego przejdzie do historii MŚ, a sam rzut karny był tak dyskusyjny, że jego podyktowanie było wręcz nieporozumieniem na turnieju tej rangi: "Jednak to polski bramkarz został wielkim bohaterem tego meczu, a sprawiedliwość zwyciężyła chociaż w futbolu, to się rzadko zdarza".
"Sędzia dyktując rzut karny był wyraźnie pod presją głośnych saudyjskich kibiców, lecz jego obrona dała Polakom siłę" - oceniła duńska agencja prasowa Ritzau.
Reklama
"Nie chce się wierzyć, że taka maszyna do strzelania bramek jak Robert Lewandowski zdobył dopiero pierwszego gola w swoich występach na MŚ" - napisał islandzki dziennik "Visir".
"Polska wygrała po niesamowitej obronie Wojciecha Szczęsnego i dwóch bramkach, a emocjonalne łzy Roberta Lewandowskiego oglądaliśmy ze wzruszeniem. Arabia Saudyjska grała odważnie i pokazała spore umiejętności, lecz Polska była bardzo dobra w najważniejszych momentach tego meczu, nad którym panowała" - skomentował kanał fińskiej telewizji YLE.
Przebywających na rekolekcjach Wspólnoty Przymierza Rodzin MAMRE w Albertowie (arch. Częstochowska) w niedzielę 9. lutego odwiedził ks. bp Maciej Małyga – biskup pomocniczy Archidiecezji Wrocławskiej. Podczas pobytu sprawował Eucharystię w intencji uczestników rekolekcji, wygłosił Słowo Boże oraz spotkał się na agapie z członkami wspólnoty z Archidiecezji Wrocławskiej.
Podczas homilii bp Małyga nawiązał do historii trzech biblijnych postaci, które pojawiły się podczas niedzielnej Liturgii Słowa: Izajasza, św. Pawła i św. Piotra. - Czas rekolekcji to zawsze coś szczególnego. Bóg działa, ale nasza przemiana to jest droga. Święty Piotr najpierw był na brzegu, potem nieco od niego odbił a dopiero na końcu Jezus powiedział „Wypłyń na głębię” – podkreślił kaznodzieja i przedstawił także schemat działania Boga, który również jest odwzorowany w naszym życiu. - Bóg wchodzi w naszą codzienność. Od Piotra Jezus nie chce niczego co przekraczałoby jego siły i umiejętności. Ma robić dalej to co umie, choć w innych okolicznościach. Tego chce od nas Bóg: by być dalej sobą. Ale być sobą takim jakim on ode mnie chce. Podobnie Paweł – dalej miał być gorliwy w głoszeniu Słowa Bożego, ale już nie przeciw Chrystusowi ale z Nim”. Wrocławski biskup pomocniczy podkreślił dalej, że kolejnym krokiem jest zaufanie. -Zarówno w życiu Piotra jak i w naszym to nie jest jednorazowa decyzja, tylko powtarzamy to bardzo często. Gdy Piotr zaufał i posłuchał Słowa – połów okazał się niezwykle obfity. To jest też cecha uczennic i uczniów Chrystusa – „życie w obfitości”. W końcu niezwykle ważnym w życiu wiary jest to co Piotr wyraził w słowach „jestem człowiekiem grzesznym”, Izajasz mówi „jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł nazywa się „ostatnim, niegodnym nazwy apostoła”. W świetle Jezusa widzę swój grzech i każdą ścieżkę, która prowadzi mnie do grzechu”. Na zakończenie homilii bp Maciej Małyga podkreślił, że ostatnim aspektem nawrócenia jest ponownie powołanie bohaterów niedzielnej Liturgii Słowa, ale na jeszcze wyższym poziomie. -Na przykładzie św. Piotra widzimy, że Jezus ponownie powołuje go do tego co już robił, ale na jeszcze wyższym poziomie. „Odtąd ludzi będziesz łowił”. To co robisz – rób dalej, ale w zgodzie z łaską.”
Temperatura ludzkiego ciała na przestrzeni wieków obniżyła się i jej prawidłową wartością nie jest już 36,6 st. C, ale 36,4 st. C, a w niektórych populacjach nawet mniej. Lekarze i antropolodzy z Kalifornii zasugerowali, jakie są możliwe przyczyny tej zmiany.
Za prawidłową temperaturę ciała ludzkiego od lat 50. XIX wieku uważano 37 st. C (z czasem skorygowano ją do 36,6 st. C). Wartość tę na podstawie badań 25 tys. pacjentów ustalił niemiecki lekarz Carl Wunderlich. Jednak dwie niezależne analizy - naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara oraz Uniwersytetu Stanforda - sugerują, że w wyniku działania wielu różnych czynników na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci temperatura ciała obniżyła się do 36,4 st. C, a w niektórych przypadkach nawet bardziej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.