Reklama

Nie wolno nam wątpić w przemianę człowieka

Niedziela Ogólnopolska 9/2009, str. 15

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA DOBROWOLSKA: - O ludziach, którzy zeszli na złą drogę, zwykło się mówić, że nie mają sumienia. Czy to znaczy, że często brak podstawowego rozróżnienia dobra od zła leży u podstaw przestępstwa?

JUSTYNA KIEŁPIŃSKA: - Przestępstwo jest funkcją wielu czynników. Odróżnienie dobra od zła to kwestia dojrzałości moralnej, a ci ludzie niewątpliwie charakteryzują się obniżonym jej poziomem. Nie jest to jednak jedyny powód przestępstwa, zjawisko to jest bardziej złożone, tak jak złożoną istotą jest sam człowiek. Należałoby zwrócić uwagę na interakcję czynników indywidualnych i środowiskowych. Znaczny wpływ na podejmowanie zachowań przestępczych mają ograniczenia indywidualne, tj. zaburzenia psychiczne, zaburzenia zachowania, brak dojrzałości emocjonalnej i społecznej, deficyty intelektualne, uzależnienia itp. Skutkuje to choćby obniżoną zdolnością przewidywania konsekwencji swoich zachowań, wpływa na możliwość krytycznej oceny sytuacji i swoich działań.

- Wielki wpływ ma tu także środowisko rodzinne...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Niewydolność wychowawcza, uzależnienia występujące w tych rodzinach sprzyjają powielaniu patologicznych wzorców zachowań. Środowisko takie nie buduje człowieka silnego, potrafiącego radzić sobie w trudnych warunkach, dysponującego umiejętnościami społecznymi, o właściwym poziomie samokontroli, odpornego na wpływ środowiska, a raczej człowieka, dla którego „konflikt” z prawem jest niejako naturalną koleją rzeczy. Tym bardziej że potrzeba przynależności do grupy i akceptacji dodatkowo sprzyja odwoływaniu się do negatywnych grup, „przyzwalających” i wzmacniających zachowania przestępcze. Wymienione czynniki budują swoiste uwarunkowania, które w krytycznej sytuacji predysponują do przestępstwa. Trzeba jednak jasno odróżniać przyczyny „przestępczości” od przyczyn „przestępstwa”. Pierwsze to np. bieda, natomiast przyczyna przestępstwa jest zawsze indywidualna. Jest to świadoma bądź nieświadoma decyzja człowieka, ale zawsze jest wybór, tj. albo popełnić jakiś czyn, albo zaniechać kontroli emocjonalnej w momencie popełnienia takiego czynu. To jest decyzja indywidualna, która może się wiązać z warunkami społecznymi, brakiem woli czy brakiem dojrzałości, który przekłada się na brak woli.

- Przed osadzonymi najczęściej stoi wyrok pozbawienia wolności w wymiarze 5, 10, 15 lat, a nawet - za najcięższe przestępstwa, zbrodnie - kara dożywocia. Kara pozbawienia wolności ma służyć izolacji społecznej i bezpieczeństwu, ale także odmianie życia człowieka. Bardzo często rozmawia Pani ze skazanymi. Co dzieje się w człowieku, kiedy budzi się w nim sumienie?

Reklama

- Przypominam sobie pewnego młodego człowieka. Był zbuntowany, nie widział konieczności odbywania wyroku. Do tego zupełnie nie znał realiów izolacji. Trudno mu było zaakceptować swoją sytuację, dochodziło do sytuacji konfliktowych, w związku z którymi wymagał rozmów wychowawczych. Trafiał także do psychologa, choć jego otwartość była znikoma. Mimo wszystko budował się jednak jakiś kontakt między nami. Intuicyjnie czułam, że pod maską tego zbuntowanego chłopaka kryje się większy potencjał aniżeli to, co stara się wszystkim zaprezentować. Nie rezygnowałam, podkreślałam, że zawsze może przyjść, porozmawiać. Przełomem był moment, w którym musiałam przekazać mu informację o nagłej śmierci matki, jedynej osoby, z którą łączyła go głębsza więź emocjonalna. To trudna chwila dla obu stron, dla niego szok i pustka, dla mnie poczucie chwilowej bezradności wobec faktu śmierci. Myślę jednak, że właśnie śmierć budzi w żyjących świadomość, że nie można zmarnować żadnej chwili, jaką mamy jeszcze do przeżycia, że to nasze życie po coś zostało nam dane, że mamy w nim coś do zrealizowania, czego nie można zaniedbać. Ważne było uświadomienie mu, jakie on ma możliwości realizacji siebie, co ma jeszcze do zrobienia, określenie realnych, akceptowalnych celów. Rozmawialiśmy i wyciągaliśmy wnioski, by przeciwdziałać powielaniu tych samych błędów w przyszłości. To było istotne, bo od przeszłości nie da się uciec, a wszelka próba odcięcia się od niej bez refleksji może okazać się zgubna. Pojawiały się u niego takie nawroty poczucia winy, które ograniczały jego wolę walki o siebie, wiarę w sensowność podejmowanych wysiłków. Za poczuciem winy szło bowiem poczucie mniejszej wartości, przewidywanie braku akceptacji społecznej po wyjściu na wolność, co niszczyło jego nadzieję. Ważne jest odwołanie do wiary, która niesie nadzieję, wzmocnienie, zwłaszcza w chwilach słabości, o ile człowiek zdobędzie się na zaufanie.

- Mówi Pani o nadziei płynącej z wiary. Służba kapelanów więziennych, posługa sakramentalna i ewangelizacja jest bardzo istotnym elementem resocjalizacji. Jak, jako psycholog, ocenia Pani skuteczność tej formy pracy nad człowiekiem?

- Uważam, że kapelani są potrzebni. Dla mnie ważne jest współdziałanie z kapelanami, siostrą zakonną czy klerykami z Seminarium Duchownego w Kielcach. Są to osoby, które naturalnie wpisały się w życie więzienne, poświęcając swój czas na ewangelizowanie osób tam przebywających. Przez skazanych nie są oni identyfikowani z funkcjonariuszami, co daje im dodatkową szansę na efektywność oddziaływań, szansę zbudowania bardziej otwartego kontaktu.
Mam ogromny szacunek dla psychologii, ale równocześnie dostrzegam jej ograniczenia. Operuję pewną wiedzą o człowieku, pogłębionym rozumieniem jego motywacji, uwarunkowań osobowościowych czy ograniczeń wynikających z jego konstrukcji psychicznej, ale nie wpływam na ostateczny kierunek podejmowanych przez niego działań, nie ograniczam jego swobody kierowania życiem. Motywuję go do zmiany, wpływam na poziom jego motywacji zewnętrznej świadomości, że „musi” podjąć działanie, ale jeśli chodzi o motywację wewnętrzną, rzeczywistą wolę przemiany (tj. nie tylko „muszę”, ale przede wszystkim „chcę”), to wymaga ingerencji Kogoś Wyższego. W moim przekonaniu dar łaski przemiany dotychczasowego stylu życia płynie nie z technik psychologicznych, ale dotyka sfery duchowości, jako że człowiek to jedność ciała, psychiki i duszy. Elementu wiary nie można pominąć, rozpatrując zmianę w człowieku, to musi być integracja na tych wszystkich poziomach.
Myślenie takie wymaga jednak ogromnej ufności i pokory wobec Bożych planów względem nas.
Nie wolno nam wątpić w przemianę człowieka. Dlaczego? Bo odwrócenie się od zła i zwrócenie ku dobru jest wynikiem najpierw działania łaski, a potem wysiłku samego człowieka i woli współdziałania w tym procesie z osobami mu pomagającymi. Obecność duchownych jest więc jak najbardziej wskazana, jednak raczej trudno mi wypowiedzieć się co do skuteczności ich pomocy, to tak jakbym chciała oceniać dar łaski przemiany.

Justyna Kiełpińska - psycholog na oddziale terapeutycznym dla upośledzonych umysłowo i z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nauczyciele poruszeni informacją o przywróceniu do szkół przyrody; obawiają się o pracę

2024-09-24 07:16

[ TEMATY ]

przyroda

edukacja

Adobe Stock

Nauczyciele są poruszeni informacją o przywróceniu do szkół przyrody; obawiają się, że na skutek tej reformy część osób straci pracę - informuje we wtorek "Rzeczpospolita".

Gazeta przypomina, że jednym z elementów reformy w 2026 r. ma być przedłużenie nauczania przyrody w szkole podstawowej o kilka lat. Zastąpiłaby ona biologię, chemię i geografię, może też fizykę na najwcześniejszym etapie nauczania. Dziś przyroda jest tylko w klasie IV.
CZYTAJ DALEJ

Panie, spraw, by świat był pełen Twoich proroków!

2024-09-26 14:08

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

pl.wikipedia.org

„Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je” – mówi Jezus w zakończeniu dzisiejszej Ewangelii. To słowa twarde, mocne, trudne do przyjęcia, wręcz niemożliwe do realizacji. Ale czy Jezus zaprasza rzeczywiście do takich czynów? Jak tłumaczyć Jego nakaz?

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie».
CZYTAJ DALEJ

Prezydent powołał Joannę Misztal–Konecką na Prezesa SN

2024-09-27 15:32

[ TEMATY ]

Sąd Najwyższy

Prezydent Andrzej Duda

Joanna Misztal‑Konecka

Sąd Najwyższy

Prezydent powołał Joannę Misztal–Konecką na Prezesa Sądu Najwyższego

Prezydent powołał Joannę Misztal–Konecką na Prezesa Sądu Najwyższego

Prezydent Andrzej Duda powołał z dniem 1 października Joannę Misztal–Konecką na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Cywilnej - poinformowała w piątek Kancelaria Prezydenta. Będzie to druga kadencja Misztal–Koneckiej na tym stanowisku.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda postanowieniem z dnia 26 września 2024 r. powołał Sędzię SN Joannę Misztal-Konecką z dniem 1 października 2024 r. na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Cywilnej w kolejnej kadencji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję