Reklama

gadu-gadu z księdzem

Kościół nieczynny. Przepraszamy!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W moim mieście jest może dziesięć kościołów i prawie każdy z nich jest przez cały dzień zamknięty. Nawet jeśli ma się trochę wolnego czasu, to trudno w ciągu dnia znaleźć takie ciche miejsce na modlitwę. Mieszkam w bloku i w domu trudno o spokój i ciszę, więc dobrze byłoby wiedzieć, że w wolnej chwili można podbiec do kościoła. Poza tym w kościele człowiek zupełnie inaczej się modli. Czy może Ksiądz zaapelować do kapłanów, żeby nasze kościoły były otwarte nie tylko na czas Mszy świętych porannych i wieczornych?
Aneta

Rozumiem Twój ból. Kiedyś byliśmy ze studentami w Czechach i szukaliśmy kościoła na modlitwę i odprawienie Mszy św. Mocno się zdziwiliśmy, gdy w centrum dużego miasta otwarte były tylko dwa kościoły, i to dlatego, że są one atrakcją turystyczną. W gablocie przy innym kościele znaleźliśmy napis: „Dziś kościół jest nieczynny”. Dalej były podane dwa dni w tygodniu i to z konkretnymi trzema godzinami, w które można było dostać się do kościoła. Uznaliśmy to za szczególny znak trudnej sytuacji religijnej u naszych południowych sąsiadów. Twój list, a pewnie i osobiste obserwacje, trochę mnie niepokoją, że te zamknięte kościoły mogą się też stać naszą polską rzeczywistością. Z chęcią więc podejmuję apel o otwarte świątynie, aby zawsze można było się w nich pomodlić. Zdaję sobie sprawę z tego, że zamykanie kościołów nie wynika ze złej woli proboszczów, ale z ich troski o to święte miejsce. Niestety, coraz częściej kościoły stają się miejscem kradzieży i profanacji. Mimo to nie możemy ulec zastraszeniu i trzeba, byśmy wszyscy znaleźli możliwie najlepsze sposoby troski o kościół, aby jednocześnie wierni mogli się zawsze w nich zatrzymać na modlitwę.
Zawsze kiedy widzę zamknięty kościół, przypomina mi się epizod z życia św. Edyty Stein. Jej nawrócenie na chrześcijaństwo dokonywało się w zasadzie w środowisku protestanckim. Kiedy odkryła już, że jedyną prawdą jest Chrystus i zdecydowała się oddać Mu swoje życie, pozostała jeszcze sprawa przynależności do konkretnego Kościoła. Być może Edyta Stein już wcześniej i zupełnie z innych powodów wybrała Kościół katolicki, ale w swoich zapiskach opisuje drobne wydarzenie, które mocno ją zbliżyło do Kościoła katolickiego. Któregoś dnia, idąc ulicą, zobaczyła katolicką świątynię. Kościół był otwarty, a w nim w pierwszej ławce siedziała starsza kobieta. Edyta przyglądała się jej z wielkim podziwem. Podziwiała jej ogromne skupienie, oczy wpatrzone w tabernakulum i pokorną postawę uniżenia przed Bogiem. Uświadomiła sobie nagle, że katolicy są w cudownej sytuacji ciągłej obecności Boga wśród nich w Najświętszym Sakramencie, że katolickie świątynie zawsze są napełnione prawdziwą obecnością Boga i że o każdej porze dnia człowiek może przyjść do świątyni i być pewny, że spotka tu żywego i prawdziwego Boga. Tego nigdy nie widziała w świątyniach protestanckich. To doświadczenie jeszcze bardziej utwierdziło św. Edytę Stein w pragnieniu przyjęcia chrztu w Kościele katolickim.
Otwarte kościoły są jakimś cudownym znakiem otwartości Boga na człowieka i Jego pokornego czekania na nasze nawrócenie. Z takich ważnych powodów nie możemy poddać się jakimś praktycznym okolicznościom, a nawet trudnościom. Zróbmy wszystko, co tylko możliwe, żeby nasze katolickie kościoły mogły być otwarte przez cały dzień! Dla pocieszenia muszę się pochwalić, że w moim mieście, Częstochowie, jest już dużo kaplic całodniowej adoracji Najświętszego Sakramentu, a w jednym z kościołów trwa nawet wieczysta adoracja, gdzie kaplica jest otwarta dzień i noc. Zobaczcie, ile sklepów, supermarketów, stacji benzynowych czynnych jest 24 godziny na dobę. Nie możemy pozwolić na to, żeby nasze kościoły były otwarte tylko dwie godziny dziennie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: W lipcu nie będzie papieskich audiencji generalnych i specjalnych

2024-06-28 13:08

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Lipiec jest tradycyjnie miesiącem odpoczynku papieża Franciszka; nie będą się wówczas odbywać audiencje generalne i specjalne. Komunikat w tej sprawie wydała w piątek Prefektura Domu Papieskiego.

Franciszek będzie spotykać się z wiernymi na niedzielnej modlitwie Anioł Pański.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

300 lat posługi Kapucynów w Lublinie

2024-06-28 20:05

Ewa Kamińska

W sobotę, 29 czerwca, w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła przy ul. Krakowskie Przedmieście w Lublinie o godz. 18.30 zostanie odprawiona uroczysta Msza św. dziękczynna za 300 lat obecności Kapucynów w Lublinie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję