Reklama

Uroczystości z fałszowaniem historii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, jakie odbyły się na Westerplatte 1 września, skłaniają do kilku refleksji. Po pierwsze, miały znaczącą oprawę: przybyło około dwudziestu szefów państw i rządów, w tym premier Władimir Putin i kanclerz Angela Merkel (szkoda, że nie było premiera Anglii, prezydenta Francji, a także odpowiedniej rangi przedstawiciela Stanów Zjednoczonych). Po wtóre, strona polska słusznie nadała uroczystościom światowy rozgłos, aby przypomnieć, że nasz kraj poniósł podczas wojny największe ofiary, a następnie pośród zwycięzców był najbardziej poszkodowany (nie wspomniano o tym, że Armia Czerwona nas wyzwoliła, a zarazem narzuciła na długie lata komunistyczny system).
Należy docenić postawę Merkel, szefowej kraju, który jest odpowiedzialny za wybuch II wojny światowej. Pani kanclerz nie ukrywała, że winę za najtragiczniejszy rozdział w historii Europy: atak Niemiec na Polskę ponosi jej kraj. Zapewniła, że współczuje Polakom, którzy cierpieli pod zbrodniczą okupacją niemiecką. Nie omieszkała jednak wspomnieć o cierpieniach „wypędzonych” Niemców.
Czary goryczy dolał Putin, premier Rosji, który nie tylko nie przeprosił za Katyń czy za agresję sowiecką 17 września - jak się spodziewano, ale z pomocą służb specjalnych Rosji insynuował, jakoby do wojny doprowadziły intrygi i spiski przeciw Rosji Sowieckiej. Zarzucił Węgrom i Polsce udział w rozbiorze Czechosłowacji, zbagatelizował znaczenie paktu Ribbentrop-Mołotow, co więcej, dodał, że „Polska współpracowała z III Rzeszą w przygotowaniu agresji na Związek Sowiecki” (miał na myśli porozumienie polsko-niemieckie o nieagresji z 1934 r., które rzekomo zawierało tajną klauzulę o rozbiciu Związku Sowieckiego, a także marginalizację Rosji Sowieckiej na arenie międzynarodowej). Krótko mówiąc, Putin wykorzystał Westerplatte do propagandy przedwojennych stalinowskich fałszywek o rzekomym spisku Hitlera z Polską przeciw Rosji. Premier Donald Tusk, niestety, nie odpowiedział rosyjskiemu premierowi stosowną ripostą, choć wspomniał o mordzie w Katyniu czy o układzie Ribbentrop-Mołotow. Popełnił jednak ogromny błąd, stwierdzając, że „każdy naród ma prawo do własnych ocen”, do własnych interpretacji historii. Tą wypowiedzią polski premier przyznał Rosji prawo do innego oceniania katyńskiej zbrodni. Tymczasem ocena Katynia może być tylko jedna: ludobójstwo. Podobnie też premier Tusk ze spokojem słuchał o tajnym zapisie w układzie Hitlera z Polską w 1934 r., a takiego zapisu w ogóle nie było.
Honor Polaków obronił prezydent Lech Kaczyński, który odnosząc się do przemówienia Władimira Putina, wyraźnie stwierdził: „Ci, którzy przegrali, byli skazani na lekcję pokory. Ci, którzy zwyciężyli, do dzisiaj próbują fałszować historię”. Mówiąc o Katyniu, nie krył, że była to zemsta za klęskę bolszewików w 1920 r. Słusznie porównał Katyń do Holocaustu - choć to wydarzenia z inną skalą, to tego samego typu. Jak powiedział: „Stawianie w jednym szeregu decyzji o zamordowaniu 30 tys. oficerów i epidemii tyfusu to nie jest droga do pojednania”. Było to nawiązanie do słów Putina z jego „Listu do Polaków”, w którym premier Rosji porównał losy rosyjskich jeńców wojny z 1920 r. z Katyniem. Bez zaskoczenia dodam, że Putin opublikował „List do Polaków” w „Gazecie Wyborczej”, zapewne uznając, że inna polska gazeta nie wzięłaby udziału w manipulacjach Kremla przeciwko prawdzie historycznej.
To nie jest tylko moja opinia, że uroczystość na Westerplatte była klęską dyplomacji Tuska. Zaplanowano spotkanie, które miało pokazać, że ci, którzy byli agresorami w stosunku do Polski, są dziś razem i współpracują ze sobą, że zwycięża „polityka miłości” w stosunkach Polski z Rosją. Nie zwycięża, ponieważ skandaliczne „rewelacje” rosyjskie, do których odwoływał się Władimir Putin, są niczym innym jak prowadzeniem polityki historycznej wymierzonej w Polskę i zrzucającej z Rosji współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowej.
Dzisiaj każdy uczciwy historyk przyzna, że traktat Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. był wyrokiem śmierci dla Rzeczypospolitej, że najpierw 1 września zaatakowały Polskę hitlerowskie Niemcy, a 17 września Armia Czerwona przekroczyła granicę Rzeczypospolitej i, zgodnie z ustaleniami tajnego protokołu, zajęła wyznaczone obszary, mordując i wysiedlając polską ludność. To wówczas Związek Sowiecki i III Rzesza Niemiecka prowadziły wspólną politykę wymazywania państwa polskiego z mapy Europy. Tak było do 22 czerwca 1941 r., czyli do początku konfliktu sowiecko-niemieckiego.
O czym świat nie dowiedział się na Westerplatte? Pominięto wielki wkład Polaków w walce z Niemcami na wszystkich frontach II wojny światowej. Nie wspomniano, że Polska jako pierwsza sprzeciwiła się agresji niemieckiej i w przeciwieństwie do innych państw nie kolaborowała z Niemcami. Nie doszło do rozliczenia przeszłości, a bez tego nie może być mowy o „prawdziwym partnerstwie” polsko-rosyjskim, na które powoływał się zarówno Władimir Putin, jak i Donald Tusk. Właściwie do chwili obecnej rząd polski nie zareagował na fałszowanie historii w rosyjskich mediach, co jest odbierane przez wielu jako przyznanie Rosji racji. Brak odpowiedzi świadczy o tym, że nie prowadzimy konsekwentnej polityki historycznej, co więcej - dąży się do ograniczenia działalności Instytutu Pamięci Narodowej czy też sprowadza edukację historyczną w polskiej szkole do bardzo wybiórczego przekazu wiedzy. Już dziś młodzież nie zna daty zbrodni katyńskiej i nie kojarzy 17 września 1939 r. Ale i wielu starszych zapomniało o cynicznych słowach naszych zachodnich sojuszników z września 1939 r.: „Nie będziemy umierali za Gdańsk” oraz „Polacy będą walczyć do ostatniej kropli krwi, a my będziemy walczyć do ostatniego Polaka”. Nie zbuduje się dobrych stosunków z Rosją ani też wspólnej Europy na historycznych fałszach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież na szczycie G20: ci, którzy powodują głód i śmierć poprzez lichwiarstwo, popełniają zabójstwo

2024-11-18 21:14

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

W swoim przesłaniu skierowanym do przywódców świata zgromadzonych na szczycie G20 w Brazylii, Papież Franciszek skrytykował działania, które prowadzą do głodu i cierpienia. Przesłanie zostało odczytane przez kardynała sekretarza stanu Pietro Parolina podczas obrad w Rio de Janeiro, które odbywają się 18 i 19 listopada. Papież podkreślił, że głód to zbrodnia, a chciwość i spekulacje finansowe, które przyczyniają się do śmierci milionów ludzi, są moralnie równoznaczne z zabójstwem.

Zbrodnią – choć pośrednią – jest to, co czynią ci, którzy „poprzez lichwiarstwo i chciwość powodują głód i śmierć swoich braci i sióstr w rodzinie ludzkiej”. Papież Franciszek skierował te mocne słowa do światowych przywódców zgromadzonych na szczycie G20, odbywającym się w Rio de Janeiro w Brazylii. W przesłaniu, które podczas obrad odczytał kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin, będący na szczycie w dniach 18–19 listopada jako przedstawiciel Papieża, Franciszek zaapelował o „zdecydowane i natychmiastowe działania” przeciwko głodowi i ubóstwu. Nazwał je „plagą”, którą należy wyeliminować tak szybko, jak to możliwe.
CZYTAJ DALEJ

Bł. Karolina Kózkówna - ta, która zginęła za czystość

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kozkówna

Karol Porwich/Niedziela

18 listopada to dzień wspomnienia bł. Karoliny Kózkówny. To patronka m.in. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Jej beatyfikacji 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie dokonał Jan Paweł II.

CZYTAJ DALEJ

Plan Donalda Trumpa - ustawa, która określi, że jedynymi płciami jest płeć męska i żeńska

2024-11-18 21:01

[ TEMATY ]

Donald Trump

płeć

Adobe Stock

Nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiada zdecydowane zmiany w przepisach o zmianie płci. Jednoznacznie oświadcza, że istnieją tylko dwie płcie. Dodatkowo instytucje przeprowadzające operacje tranzycji przestaną być finansowane przez państwo - czytamy na portalu Fundacji Życie i Rodzina.

To jest właśnie to, czego potrzebuje Ameryka, tak bardzo niszczona przez lewackie środowiska, które wyją ze wściekłości po tym, jak ogłoszono wyniki wyborów prezydenckich. Dlatego ostatnie wybory prezydenckie w USA mogą być punktem zwrotnym w walce o normalne społeczeństwo. A jeśli Trump spełni swoje obietnice, przepisy chroniące dzieci przed okaleczeniem płciowym wejdą w życie z początkiem nowego roku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję