Dziennikarz zapytał Ojca Świętego o wydarzenia sprzed 10 lat, gdy wybrano go na najwyższy urząd w Kościele katolickim. "W pierwszym głosowaniu zdałem sobie sprawę, że zabrakło tylko kilku głosów i wtedy podszedł do mnie zmarły niedawno kardynał Hummes i powiedział: «Nie bój się, tak działa Duch Święty» a po drugim głosowaniu powiedział: «Nie zapominaj o ubogich» i stąd wzięła się decyzja o przyjęciu imienia Franciszek" – powiedział papież.
Odpowiadając na pytanie o nauki płynące z pandemii koronawirusa, Ojciec Święty wyraził przekonanie, iż pozostawiła ona jakiś ślad – świadomy lub nieświadomy – w ludziach i że "czegoś się nauczyliśmy". Zmarło wielu lekarzy – kobiet i mężczyzn, pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy ogromnie się zmobilizowali do walki z tą chorobą "i to pozostawiło swój ślad", jest trochę więcej wrażliwości i świadomości, że życia nie można kupić, ale że je «wynajmujemy» każdego dnia – podkreślił Ojciec Święty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Papież wspomniał też o okrucieństwie wojen na świecie, które są "jakąś formą niedojrzałego braterstwa, prowadzącego do niecenienia i niszczenia rodzin i w wymiarach powszechnych". Zauważył, że ludzie mają w sobie skłonności do niszczenia, wynikające z wyboru na rzecz grzechu. Zwrócił uwagę, że przyczyną takich postaw jest "zakochanie się" w złocie, przygodach wojennych czy w brudnych interesach, bo wszystko to zakłóca harmonię. Wskazał też, że "pokój jest utopią, ale taką, o którą musimy walczyć, wojna natomiast jest dramatem, który nas nęci i niszczy". Ale najgorszym dramatem jest handel bronią – powiedział Franciszek i dodał, że "gdy jakieś imperium czuje się słabe, wówczas potrzebuje wywołać wojnę".
Odnosząc się do zagadnień politycznych, zwłaszcza bieżącej sytuacji, Papież wskazał, iż "działanie na rzecz niszczenia nosimy w sobie, to grzech cię niszczy, ponieważ wyrywa cię z harmonii ludzkiej". Politycy winni się jednoczyć, aby zrobić coś dla swej ojczyzny, a nie skupiać się na sprawach wewnętrznych, gdyż jest to szkodliwe dla kraju – podkreślił papież.
"Smutne jest bycie sierotą ojczyzny, czy jesteśmy pewni, że nie jesteśmy takimi sierotami i że spotkaliśmy się z matką ojczyzną?" – zapytał retorycznie. Wyraził też obawę przed ludźmi uważającymi się za zbawców historii i dodał, że polityka jest sztuką przedstawiania jakiegoś projektu i przekonania do niego innych, ma być służbą, a nie działalnością frakcyjną, prowadzoną z myślą o wyborach.
Papież ujawnił również, iż pierścień, który nosi na palcu, kupił jeszcze w Argentynie, a krzyż, jaki noszą na piersi biskupi (pektorał) podarował mu przed laty, gdy przyjmował sakrę, jeden z argentyńskich biskupów. Z kolei buty, które nosi jako biskup Rzymu, są obuwiem ortopedycznym, także z czasów argentyńskich.