Reklama

Odsłony

Poezja czy serce?

Niedziela Ogólnopolska 1/2010, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko może być lustrem, w którym możesz szukać odzwierciedlenia innych ludzi albo samego siebie. Jeżeli innych - to nie zaznasz nudy, ale jeśli siebie - szybko zanudzisz na śmierć siebie i innych. O jednym poecie powiedziano: „Kochał ten świat nie jak zwierciadło odbijające jego samego, ale jak kobietę, jak coś zgoła odmiennego”.

*

Czasem szuka się egzotyki z nudów, a czasem, by nauczyć się dziwić i już nie przestawać. Tak myślał Edgar, wyruszając z nudnej Europy do Japonii. Ominął tam wielkie miasta, coraz bardziej podobne do europejskich, a zamieszkał w jakiejś osadzie nad oceanem, gdzie ludzie żyli prawie tak, jak sto lat temu. I zakochał się w kwiatach, w perłach, w lampionach, w muzyce fletów i w dziewczynie, która mu usługiwała. Porozumiewali się tylko wzrokiem, mimiką i gestami, ale to już wystarczyło Edgarowi, by ulec czarowi tej Japonki, podobnej bardziej do nadnaturalnego zjawiska niż realnej istoty.
Jednak nie trwało to długo, bo wezwano go do Europy. I tu ogarnęła go przeraźliwa tęsknota za dziewczyną. Niecierpliwie oczekiwał na list od niej, a kiedy przyszedł - patrzył bezradnie na niezrozumiałe japońskie znaki. Pobiegł więc z nim do tłumacza, a ten na poczekaniu przetłumaczył go. Edgarowi zaparła dech poetyckość listu, ale nie poprosił o tłumaczenie na piśmie, jakby z obawy czy zazdrości… Kiedy przyszedł następny list, był tak liryczny i intymny, że Edgar z przykrością zniósł to, że tłumacz wkracza między nich. Podjął więc intensywną naukę japońskiego, by samemu czytać i pisać listy. Otrzymywał od niej listy długie, ale sam pisał krótkie, wstydząc się nieudolności. Tym szybciej i pilniej uczył się, jakby ponaglany uczuciem. Jednak wkładając tak dużo serca w naukę, coraz rzadziej pisał listy, chcąc zrównać się z poetyckim kunsztem Japonki.
Mijał czas, a on coraz kunsztowniej władał japońskim, zgłębiał literaturę i cyzelował wymowę. Ale listy między nimi ustały… Czego prawie nie odczuł, bo otrzymał tytuł naukowy i został wykładowcą języka i literatury japońskiej na świetnej uczelni. Porywał słuchaczy zafascynowaniem japońską poezją, którą czytał i znał coraz lepiej. Prawie zapomniał o powodzie, dla którego wpadł w tę fascynację. Kiedyś, przerzucając stertę japońskich wierszy haiku, pisanych na kawałkach kory, natrafił na jakiś zapomniany. „Co za kicz! - zawołał po przeczytaniu. - Jakie bezguście i językowa nieudolność! Skąd tu coś takiego w moich cennych zbiorach?”. I wtedy zobaczył kopertę z podobnym rysunkiem, jaki był ornamentem wokół wiersza. Było tam imię tamtej dziewczyny i był to pierwszy list od niej, który go tak wzruszył. Ale był to tylko przebłysk przypomnienia, przywodzący jakieś zażenowanie i chęć zapomnienia… Rzucił wiersz z kopertą w ogień na kominku i otworzył ślicznie wydany w Tokio tom z klasyką poezji japońskiej, i zagłębił się w nim bez reszty.

*

Ponoć od zdumienia kimś, zachwycenia zaczyna się miłość. Jednak ktoś, kto się tylko sobą zachwycał, od zdumienia kimś szybko wróci do podziwu samego siebie. I będzie się kręcił wokół własnej osi, a dziwy świata i ludzi będą coraz dalej od niego, i miłość też. Wspomniany na początku poeta napisał kiedyś (ale też tym żył): „Choćby już wszystkie dziwy przeminęły, będę się dziwić temu, że można się nie dziwić”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bogaty w miłosierdzie

2024-11-16 13:11

Archiwum Artura Grabczyka

    - Nie dbał o rozgłos, lecz dyskretnie – do samego końca ziemskich dni – pomagał ludziom doświadczonym cierpieniem czy ubóstwem – wspominał zmarłego kard. Stanisław Dziwisz.

    Byłem poruszony pogrzebem śp. Zygmunta Grabczyka 14 września br. w Sułkowicach. Wraz z liczną rodziną uczestniczyło w nim bardzo wielu ludzi. Pogrzeb prowadził kard.Stanisław Dziwisz wraz z bp. Janem Zającem. Przy ołtarzu stanęło także 30 kapłanów! Trumnę okalały wieńce, a nad nimi górowała złota oznaka w służbie narodu nadana przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.
CZYTAJ DALEJ

Ojca Pio nauka o pokorze

2024-11-14 20:58

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

"Głos Ojca Pio"

Ojciec Pio twierdził, że pokora stoi u podstaw właściwego rozwoju duchowego, którego celem jest uświęcenie. Uważał ją za fundament cnotliwego życia, a nawet za cnotę cnót. Wbrew powszechnej opinii uczył, że warto ćwiczyć się w upokorzeniu i je pokochać, ponieważ znacząco uszlachetnia ono duszę.

TEKST POCHODZI Z NAJNOWSZEGO "GŁOSU OJCA PIO", ZOBACZ WIĘCEJ: glosojcapio.pl/nowy-numer
CZYTAJ DALEJ

Wszyscy jesteśmy Chrystusami - rozmowa z byłym gangsterem

2024-11-16 17:55

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

nawrócony gangster

Wszyscy jesteśmy Chrystusami

Adobe Stock

Rozmowa z byłym gangsterem

Rozmowa z byłym gangsterem

– Za moje upadłe życie powinna mnie spotkać kara śmierci. Ale Jezus wziął tę hańbę, wziął tę karę na siebie - opowiada nam Wojtek Zdrojewski, który sięgnął życiowego dna, doświadczając życia gangsterskiego, alkoholu, wielokrotnego pobytu w więzieniu, w końcu bezdomności.

– Moja historia rozpoczęła się w rodzinnym domu w Gdańsku. Ojciec był alkoholikiem, była u nas brutalna przemoc i kompletny brak miłości. Wzrastając w takim środowisku, szybko przeżyłem okres buntu, który zaprowadził mnie do więzienia. Zacząłem żyć jak bandyta, żyłem w kulcie przemocy i w otoczeniu gangsterów. Wtedy byłem człowiekiem bardzo wulgarnym, agresywnym. Myślałem, że to jest mój sposób na życie. Okazało się to jednak drogą do nikąd i w życiu zostałem bankrutem, który wylądował w kryzysie bezdomności – zwierza się Wojtek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję