Pani Helena skończy w tym roku 69 lat. - Jeszcze cztery lata temu nie przyznałabym się panu do swojego wieku. Ale teraz nie widzę potrzeby, aby ukrywać, ile mam lat. Młodość to nie stan ciała, lecz ducha - mówi filozoficznie i żartem dodaje: - Zresztą na zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku (UTW) jestem jedną z młodszych słuchaczek.
Uniwersytety dla seniorów
Reklama
W naszym kraju już ponad 13 proc. społeczeństwa to osoby starsze. Prognozy demografów przewidują zaś, że takich osób będzie coraz więcej, gdyż średnia długość życia wzrasta. Kobiety w Polsce żyją dzisiaj prawie 80 lat, a mężczyźni niecałe 71. To o 6-8 lat więcej niż dwadzieścia lat temu, ale nadal o kilka lat mniej niż w krajach wysokorozwiniętych. Nic więc dziwnego, że to właśnie na Zachodzie problem starzejącego się społeczeństwa został najszybciej dostrzeżony. I pod wieloma względami - ale na pewno nie wszystkimi - pomoc kierowana do ludzi starszych jest tam najlepiej rozwinięta. Jednym z elementów tej pomocy jest ruch Uniwersytetów Trzeciego Wieku, którego celem jest aktywizacja seniorów.
Dokonuje się to przez organizację wykładów, warsztatów, kursów i ćwiczeń fizycznych. Zajęcia te pozwalają seniorom uzupełnić wiedzę, aby mogli sprawnie funkcjonować w zmieniającym się świecie. Z drugiej strony, zajęcia rehabilitacyjne pomagają dłużej zachować sprawność ruchową i intelektualną. Ponadto w społeczeństwie zatomizowanym, gdzie nie ma już rodzin wielopokoleniowych, mieszkających pod tym samym dachem, nie do przecenienia jest też możliwość spotkania się z innymi ludźmi, którzy na co dzień borykają się z samotnością, a także z podobnymi problemami i dolegliwościami.
Pierwsza placówka typu UTW powstała w 1973 r. w Tuluzie we Francji. Metody pracy z ludźmi starszymi, jakie zostały tam wypracowane razem ze środowiskiem akademickim, zostały niemal powszechnie przyjęte na kontynencie europejskim.
Inny model uniwersytetów dla osób starszych rozwinął się w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach działalność edukacyjna odbywa się w oparciu o zasadę samopomocy. Seniorzy sami organizują zajęcia, wykorzystując własną wiedzę i doświadczenie. Ten sposób działania sprawia, że w Wielkiej Brytanii niemal każdy może założyć UTW. Na kontynencie natomiast placówki dla seniorów są zazwyczaj powiązane ze szkołami wyższymi, które tworzą programy zajęć oraz zapewniają kadrę wykładowczą dla UTW.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dobry początek
Reklama
W Polsce pierwszy UTW powstał w 1975 r. w Warszawie. I był to trzeci tego typu ośrodek w Europie. Inicjatorką budowy uniwersytetów dla seniorów była prof. Halina Szwarc, która współpracowała z Pierrem Vellasem, twórcą francuskich UTW. Do końca lat 70. w naszym kraju powstały kolejne ośrodki. Głównie w największych miastach: we Wrocławiu, Szczecinie, Poznaniu, Gdańsku i Łodzi. Wyjątkiem na tej mapie było Opole, gdzie otwarto trzeci UTW w Polsce.
Kiedy wydawało się, że Polska będzie jednym z czołowych krajów dbających o dokształcanie ludzi starszych, przyszedł czas zastoju. I właśnie wówczas zdystansowały nas na tym polu kraje zachodnie. Dopiero w drugiej połowie lat 80. XX wieku na nowo zaczęły powstawać kolejne UTW. Ale naprawdę dynamiczny rozwój tych ośrodków zaczął się 5 lat temu. Dzisiaj w naszym kraju jest ponad 250 Uniwersytetów Trzeciego Wieku.
- Ile dokładnie, nikt nie wie, bo niemal co miesiąc docierają do mnie informacje o otwarciu kolejnej placówki - mówi „Niedzieli” Krystyna Lewkowicz, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku Szkoły Głównej Handlowej i koordynatorka Porozumienia UTW.
Nikt też nie wie, ile osób uczęszcza na zajęcia organizowane przez uniwersytety dla seniorów. - W największych ośrodkach uczy się ponad półtora tysiąca osób, w małych 100-200. Myślę więc, że średnia wyjdzie ok. 500 osób w każdej z 250 placówek - szacuje Lewkowicz.
Oznaczałoby to, że na zajęcia organizowane przez UTW uczęszcza mniej więcej 125 tys. osób. Zapotrzebowanie jest na pewno wielokrotnie większe. Niestety, w małych miasteczkach czy też na wsiach jakakolwiek organizacja wolnego czasu dla seniorów to nadal wyjątek. Co gorsze, normą jest również niedostrzeganie nowych wyzwań, przed jakimi staje starsze pokolenie. Tego na przykład, że nawet seniorzy muszą poszerzać swoją wiedzę, aby móc odpowiedzialnie korzystać z nowych technologii czy rozwijającego się sektora usług.
- Kiedy wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej rolnikom kazano założyć konta, część z nich miała problem z wypełnieniem najprostszych dokumentów. A bez założenia kont nie mogliby otrzymywać dopłat - opowiada nam anonimowo pracownica jednego z banków w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Podobne zamieszanie wywołały zmiany w systemie ochrony zdrowia. Ludzie starsi, którzy najczęściej muszą korzystać z pomocy lekarskiej, w „boju” dowiadywali się, jak ten system działa. Gdyby natomiast była odpowiednia liczba placówek typu UTW, to tam można byłoby wyjaśnić seniorom, jak sprawnie powinni poruszać się w nowym systemie.
Lista rezerwowa
Tak więc nadal koniecznością wydaje się rozwijanie różnych instytucji wspierających osoby starsze, w tym zawiązywanie kolejnych UTW. Nie tylko tam, gdzie takich placówek nie ma, ale także w miastach, gdzie powstały i prężnie działają, lecz popyt na ich działalność jest znacznie większy niż obecne możliwości. Taka sytuacja jest np. w Słupsku.
- Do naszego UTW zapisanych jest 196 osób. Kolejnych 100 czeka w kolejce rezerwowej - mówi Urszula Wyrwa, która słupskim ośrodkiem kieruje od 5 lat. - Niestety, mamy takie a nie inne możliwości lokalowe i finansowe. Dlatego nie możemy zwiększyć liczby osób, które mogłyby skorzystać z naszej oferty - dodaje.
Słupski UTW działa przy ośrodku kultury. Seniorom oferuje zajęcia w 15 sekcjach. Można na nich pogłębiać swoją wiedzę od biologii i historii do języków obcych. - Gdyby ktoś chciał skorzystać z całej oferty, musiałby przychodzić na zajęcia codziennie. Większość wybiera więc uczestnictwo w 2-3 sekcjach. Ponadto są jeszcze zajęcia ogólne oraz ćwiczenia fizyczne.
Zakres zajęć proponowanych przez poszczególne placówki jest bardzo zróżnicowany. Gnieźnieński uniwersytet swoim słuchaczom proponował m.in. zajęcia poetycko-literackie, ale także salon polityczny. Elbląski UTW w swoim programie miał np. terapię przez sztukę oraz udział w miejskich festynach.
- Na naszym uniwersytecie niewątpliwie największą popularnością cieszą się zajęcia komputerowe - mówi „Niedzieli” Bogdan Utrysko, kierownik UTW przy Politechnice Warszawskiej, i wyjaśnia: - Dzisiaj już nie tylko dzieci i młodzież, ale także średnie pokolenie posługuje się komputerem. Dlatego babci i dziadkowi jest wstyd, że nie wie, co to Internet, e-mail czy Skype. Dlatego chcą się tego nauczyć.
Pani Helena, która na zajęcia do UTW chodzi od czterech lat, już na pierwszym roku zapisała się na kurs komputerowy. - Internet zdecydowanie ułatwił mi życie. Nie tylko mogę bez przeszkód kontaktować się z rodziną, ale także niektóre sprawy mogę załatwić bez stania w kolejce. To wygoda i oszczędność - opowiada.
I właśnie takie cele chcieli osiągnąć twórcy ruchu UTW. Niestety, często oferta mniejszych placówek jest wynikiem konieczności, a nie stanowi odpowiedzi na rzeczywiste potrzeby. Tymczasem wszystkie placówki noszą szczytną nazwę uniwersytetów, a to zobowiązuje. Zajęcia powinny być przeprowadzane na odpowiednim poziomie, w dobrych warunkach. A tematyka powinna być adekwatna do oczekiwań słuchaczy.
Czas na zmiany
Co zrobić, aby podnieść jakość kształcenia, zastanawiali się w połowie listopada 2009 r. uczestnicy pierwszego Zjazdu Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Na to spotkanie przyjechało do stolicy ponad 100 przedstawicieli UTW z całego kraju. Jeden z prelegentów zaproponował, aby uniwersytety dla seniorów spełniały 4 kryteria: działały w oparciu o statut lub regulamin, miały umowę z wyższą uczelnią, miały radę programową i dysponowały planem zajęć dydaktycznych określającym tematykę i wykładowców.
Niestety, dla wielu z już działających w Polsce placówek ten plan minimum jest niemożliwy do spełnienia. Może więc najwyższy czas, aby politycy szczebla centralnego zwrócili baczniejszą uwagę na Uniwersytety Trzeciego Wieku i pomogli rozwiązać problemy osobom, których dzieciństwo i młodość przypadły na czas wojny i powojnia, czyli na jedne z najtrudniejszych okresów w historii Polski. q