Papież wyszedł od historii Budapesztu, który przed 150 laty stał się jednym organizmem miejskim. Przypomniał także o ranach jakie zadały narodowi węgierskiemu narodowy socjalizm oraz narzucony siłą komunizm. Mówiąc o sytuacji międzynarodowej nie krył swoich obaw w obliczu wojny toczącej się na sąsiedniej Ukrainie i wskazał, że pokoju nie da się osiągnąć na polu walki, a jedynie poprzez właściwe działania polityczne skoncentrowane na dobru osoby, w tym ubogich.
Franciszek zaapelował o odkrycie duszy europejskiej tworząc dyplomację zdolną do wyjścia poza doraźne potrzeby i budowanie jedności. Zaznaczył, że Europa 27 państw potrzebuje wkładu każdego z nich i poszanowania wyjątkowej tożsamości wszystkich narodów. Wskazał, że nie powinna być ona „zakładnikiem partii, stając się ofiarą zamkniętego w sobie populizmu”, ani też bytem płynnym, czy wręcz ulotnym. Przestrzegł przed abstrakcyjną ponadnarodowością. „Jest to zgubna droga «kolonizacji ideologicznych», które likwidują różnice, jak w przypadku tzw. kultury gender, lub przedkładają ponad rzeczywistość życia redukcyjne koncepcje wolności, na przykład chwaląc się niczym osiągnięciem nonsensownym „prawem do aborcji”, która zawsze pozostaje tragiczną porażką” – stwierdził Ojciec Święty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Papież opowiedział się za Europą skoncentrowaną na osobie i narodach, w której istnieje skuteczna polityka sprzyjająca przyrostowi naturalnemu i rodzinie. Wskazał także na potrzebę bezpiecznego przyjmowania uchodźców uciekających przed konfliktami czy ubóstwem.
Franciszek przypomniał o roli świętych w budowaniu węgierskiej tożsamości, począwszy od żyjącego przed tysiącem lat św. Stefana. Zaznaczył, że wartości, którymi żyli święci narodu węgierskiego nie straciły swej aktualności, czego wyrazem są także dzieła charytatywne i edukacyjne prowadzone współcześnie przez państwo, Kościół i naród węgierski. Mówiąc o relacjach Kościół - państwo Ojciec Święty podkreślił potrzebę poszanowania właściwych rozróżnień i przestrzegł przed uleganiem pokusie swoistego przymierza z logiką władzy. „Z tego punktu widzenia dobra jest zdrowa świeckość, nie popadająca w rozpowszechniony sekularyzm, który okazuje się uczulony na każdy aspekt sakralny” – stwierdził papież.
Kończąc swe przemówienie Franciszek zawierzył przyszłość Węgier świętym i błogosławionym tego kraju.st (KAI) / Budapeszt