Stanisława Leszczyńska, żona, matka 4 dzieci, w latach dwudziestych ukończyła szkołę położnych. Położną była przez 40 lat. W czasie II wojny światowej przydzielono ją do służby medycznej podległej zbrodniarzowi, Josefowi Mengele, lekarzowi, który dokonywał pseudomedycznych brutalnych eksperymentów na ludziach i selekcjonował więźniów do komór gazowych. Leszczyńska potrafiła mu się przeciwstawić. W miejscu, gdzie królowała śmierć, z narażeniem własnego życia uratowała tysiące ludzkich istnień. W Oświęcimiu odebrała ok.3 tys. porodów.
Podczas Mszy św. w Kaplicy Matki Bożej bp Szlachetka mówił o odwadze Stanisławy Leszczyńskiej ukształtowanej na wzór odwagi Maryi.- Ona jest dziś symbolem, bo mimo, że nieustannie groziła jej śmierć, że w obozie koncentracyjnym narażała życie swoje i swojej córki, mimo, że każdego dnia mogła trafić do komory gazowej, broniła tego co Boże, broniła życia - zauważył kaznodzieja. Podkreślał, że „Leszczyńska swoją niezłomną postawą przypomina nam, że życie ludzkie jest święte, że życia trzeba bronić od poczęcia do naturalnej śmierci, że nie można ulegać kłamliwym hasłom, że możliwość zabijania człowieka w początkach jego życia to wolność, a zabijanie ludzi starych i chorych to eutanazja czyli dobra śmierć”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Sługa Boża swoją postawą głosiła orędzie życia, miłości i nadziei, a więc to, czego tak bardzo dzisiaj potrzebuje świat - wskazywał bp Szlachetka. Podkreślał, że „prawdziwa odwaga to być po stronie życia, zwłaszcza tych najsłabszych, którzy sami się nie mogą obronić”.
- Maryjo ucz nas takiej odwagi byśmy myślą, słowem i czynem budowali Królestwo Boże na ziemi, królestwo życia, świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju, bo to królestwo jest naszym zadaniem i naszą wieczną przyszłością - modlił się delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Kobiet.
Eucharystia sprawowana była w Kielichu Życia i Przemiany, darze kobiet z 1982 r., na którym jest także postać Stanisławy Leszczyńskiej, jednej z czterech wielkich polskich kobiet.
Dla Agnieszki Napiórkowskiej, członkini Rady przy Episkopacie Polski ds. Kobiet i współorganizatorki pielgrzymki, Stanisława Leszczyńska jest osobą bardzo bliską. - Poznałam ją w 8 klasie szkoły podstawowej, gdy przeczytałam „Raport położonej z Oświęcimia” i byłam wstrząśnięta. Pomyślałam, że też chciałabym być taką kobietą, która ma tak jasno określoną hierarchię wartości, już wtedy mnie zachwyciła i poczułam, że chcę być za życiem - opowiadała. Dziś podczas pielgrzymki dzieliła się świadectwem dotyczącym „spotkania ze Stanisławą”. - Ona nas inspiruje, zachwyca, przypomina, że to, co wydaje się być niemożliwym, jest możliwe z Maryją, jest wzorem jak bardzo musimy weryfikować nasze postawy - dodawała.
Reklama
S. Anna Maria Pudełko, apostolinka z Krajowej Rady ds. Kobiet KEP podkreśliła, że przed Dniem Matki gromadzi nas tu Mama Maryja i to jest wspaniałe, że możemy u Niej być: „tu chcemy rozpalać nasze serca do pragnienia wzrastania w wierze, w formacji, żeby zobaczyć ile nas jest, żeby stawać się coraz bardziej kobietami nadziei, komunii, kobietami wpływu”.
Na Wałach jasnogórskich znajduje się, otwarta 19 maja, wystawa poświęcona pamięci Słudze Bożej Stanisławie Leszczyńskiej „Matka matek”. Ekspozycja składa się z kilkunastu dużych plansz ze zdjęciami i opisami prezentującymi heroiczną walkę tej położnej o życie rodzących się dzieci i ich matek w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. - Stanisława Leszczyńska nazywana przez współwięźniarki „Mateczką i „Aniołem Życia”, odebrała ponad 3 tys. porodów i żadne z przyjętych przez nią na świat dzieci, nie zmarło - przypomniał ks. Paweł Gabara, duszpasterz kobiet w arch. łódzkiej, który otworzył wystawę. Zauważył, że „w tym piekle na ziemi jakim było Auschwitz, odbieranie porodów więźniarek, Polek czy Żydówek, było nie tylko zakazane, ale groziła za to śmierć. Dlatego postawa obozowej położnej była tak heroiczna”. - Chcemy pokazać Stanisławę Leszczyńską jako przykład odważnej kobiety, która w swym życiu kierowała się ewangelicznymi zasadami, one kształtowały całe jej życie, o czym sama mówiła - dodał ks. Gabara.
Reklama
Agnieszka Battelli z Fundacji Stanisława Pomian-Strzednickiego, która jest współorganizatorką ekspozycji podkreśliła, że Stanisława Leszczyńska to osoba, która budzi wielki szacunek i jest wzorem do naśladowania. - Musiała być bardzo ciepłym człowiekiem, nawet w tych trudnych warunkach obozowych, bo kobiety do niej lgnęły. Ona z radością służyła innym, nie patrząc na trudności i konsekwencje - podkreśliła.
Na wystawie opartej na materiałach historycznych prezentowanych jest 16 dużych tablic ułożonych na specjalnych kostkach. Są na nich obozowe zdjęcia, opisy więziennych wydarzeń czy wspomnienia syna i córki Stanisławy Leszczyńskiej. Na jednej z tablic zatytułowanej „Modlitwa z pantofelkiem” znajdują się słowa: „zawsze podczas pracy modliła się. Często, gdy wzywano ją w nocy, zrywając się z łóżka, wkładała nogę w jeden pantofel, a nie mogąc natrafić na drugi, bosą nogą biegła ku drzwiom, aby się zorientować w nagłości potrzeby. W ciężkich i groźnych sytuacjach nie zwracała się do Matki Bożej z prośbą, lecz z alarmem brzmiącym jak rozkaz: „Przybądź, choć w jednym pantofelku!”. Jeden pantofelek stanowił dla niej niebiański szyfr wzywania pomocy i wiary, że ta pomoc nastąpi. (…) Pracując przez trzydzieści osiem lat, jako położna, nie miała ani jednego przypadku śmierci noworodka, ani jednego przypadku śmierci matki, ani jednego przypadku gorączki połogowej”.
Ekspozycję przygotowała Maria Stachurska, mama Anny Lewandowskiej - żony Roberta Lewandowskiego.
Na program pielgrzymki kobiet złożyły się: konferencje - „Odwaga codzienności” o. Tomasza Nowaka OP i o potrzebie formacji kobiet s. Anny Marii Pudełko AP, Msza św. z aktem zawierzenia kobiet Matce Bożej oraz modlitwa różańcowa w Kaplicy Matki Bożej.