Ks. Grabowski podkreślił, że Maryja uczy nas spotykać się z Bogiem w codzienności. Za św. Pawłem VI powtórzył, że jest Ona „doskonałą chrześcijanką i najwspanialszym przykładem życia ewangelicznego”. – To znaczy, że każdy z nas, każdy poszukujący wzorca autentycznej pobożności, może wpatrywać się w Ciebie, Matko – wskazał.
Redaktor naczelny „Niedzieli” zaznaczył, że najbardziej w pobożności Maryi uderzają: wewnętrzna dyspozycja na Boga i Jego wolę, wrażliwość na działanie Ducha Świętego oraz zasłuchanie się w słowo Boże.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zauważył, że „życie «po Bożemu» to przede wszystkim wierna i stała ufność Panu Bogu”. Przyznał również, że „pobożność nie jest dziś w modzie”. – Niestety wielu ludzi dzisiaj patrzy na pobożność z przymrużeniem oka; zachowywanie religijnych praktyk nazywa pustą dewocją. Tymczasem pobożność rodzi się z wiary. Człowiek żyjący „po Bożemu” mówi temu, który żyje „po swojemu”, że warto wierzyć w Boga. Dla ludzi żyjących „po swojemu” tzw. sprawy religijne są mało ważne. Owszem, oni chrzczą swoje dzieci, biorą w kościele ślub i okazjonalnie pojawią się w świątyni. Mówią, że wierzą na swój sposób, w coś, czego nie potrafią określić. Nie mają grzechów, dlatego niepotrzebna im spowiedź. Wiara nie wypełnia ich życia, ich codzienności. Stają się religijnie obojętni, jest im wszystko jedno – wyjaśnił ks. Grabowski.
Odnosząc się do św. Tomasza Apostoła, ocenił jednak, że to wcale nie musi być sytuacja beznadziejna. – Przecież nawet z obojętności, z niewiary może się z czasem zrodzić jeszcze głębsza wiara. Niewierny Tomasz, zwany Didymos, który usłyszał od Chrystusa Zmartwychwstałego: „Przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym”, po to stracił wiarę, żeby uwierzyć. Dotknął ran Jezusa i uwierzył. Ostatecznie ten niewierzący Tomasz oddał życie za wiarę w Chrystusa. Tylko wtedy, gdy wiara przechodzi w miłość, jest w stanie objąć niewiarę niewierzących. Kiedy człowiek żyjący „po swojemu” spotka człowieka żyjącego „po Bożemu”, wtedy jak Tomasz z niedowiarka może się stać wierzącym. Tak ważne więc jest nasze świadectwo wiary, świadectwo naszej autentycznej pobożności płynącej z wiary – przekonywał redaktor naczelny „Niedzieli”.
Zwrócił uwagę, że wyrazem naszej pobożności jest cześć oddawana Matce Najświętszej, m.in. podczas Apelu Jasnogórskiego, „który pomaga nam umacniać naszą pobożność i rosnąć w wierze”. – My, ludzie wiary, obecni na Apelu w tym świętym, cudownym miejscu chcemy oddawać cześć Bogu przez życie po Bożemu, nie zaś po swojemu – zadeklarował.
Ks. Grabowski przypomniał, że redaktorzy, pracownicy i czytelnicy „Niedzieli” często przychodzą na Jasną Górę, aby dziękować Maryi za Jej opiekę i prosić „o łaskę trwania w pisaniu bez zachwiania”. – Zawierzamy Ci ludzi mediów, szczególnie tych odpowiedzialnych za media katolickie, które piszą o tym, w co wierzą katolicy, ale też dlaczego w to wierzą, bo przecież trudno jest żyć w zgodzie z wiarą, jeśli się jej nie zna. Pokazujemy wzorce wzięte z życia, by udowadniać, że można żyć zgodnie z zasadami wiary w dzisiejszych czasach, nawet gdy nas, ludzi wiary, atakują, bo nienawidzą – podkreślił.
Na zakończenie redaktor naczelny „Niedzieli” zawierzył Maryi, Matce Słowa, redaktorów, pracowników i wiernych czytelników tygodnika.