Reklama

Nie dajmy sobie zabrać ducha Bożego Narodzenia

Tegoroczny cykl adwentowy jest okazją, by uświadomić sobie wartość chrześcijaństwa, a szczególnie chrześcijańskiej nadziei. Adwentowe rekolekcje „Niedzieli” to szansa stawiania pytań o drugie przyjście Chrystusa w czasach ostatecznych oraz o Jego przyjście w wymiarze symbolicznym podczas zbliżających się świąt Bożego Narodzenia

Niedziela Ogólnopolska 50/2010, str. 14

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy w Adwencie, przed nami perspektywa świąt Bożego Narodzenia. Ten czas jest bardzo bogaty w różne tradycje i zwyczaje. Jesteśmy katolikami, wierzymy w Jezusa Chrystusa i przygotowujemy się na Jego przyjście poprzez rekolekcje adwentowe, wyrażamy swoją wiarę i przynależność do Niego poprzez Roraty i częstszą obecność w kościele, bo dla człowieka wierzącego ta przestrzeń naszego życia jest ważna, pełna przeżyć, dająca więcej możliwości refleksji, modlitwy, oddania czci Panu Bogu.
Ale oto człowiek przychodzi do centrum handlowego i widzi „świąteczne” różności, które mają nieco inny cel - pobudzić do zakupów, mających rzekomo sprawić, że te święta będą wyjątkowe i udane.
Wróciłem niedawno z Austrii, gdzie jeszcze przed Adwentem widziałem wspaniałe świąteczne iluminacje ulic i udekorowane sklepy, pełne kolorowych upominków, dziecięcych zabawek, modnych ubiorów. Tej świątecznej atmosferze przyświeca hasło: Jak najwięcej sprzedać, by jak najwięcej zyskać. Także gazety prześcigają się w świątecznych propozycjach - ofertach ciekawego spędzenia świątecznego czasu, pomysłowego obdarowania bliskich prezentem, wyszukanych wigilijnych potraw i świątecznych ciast. Ileż figurek i pajaców można w tym czasie zobaczyć w charakterze św. Mikołaja. I bronią się ci wszyscy stojący za tymi figurami przed tym, co jest naprawdę święte, mówią o „mikołajkach”, o „świetnym” Mikołaju - boją się określenia „św. Mikołaj” i tego wszystkiego, co wiąże się z sacrum, z miłością prawdziwą i bezinteresowną oraz z oddaniem chwały Bogu. Zauważmy, że z jednej strony tak wiele osób i wiele tytułów prasowych głosi absolutną laickość, walczy nawet z obecnością krzyża w przestrzeni publicznej, ale kiedy pojawia się możliwość łatwego zarobienia pieniędzy, wykorzystują te nasze święta, grając na uczuciach im towarzyszących. To jest zawłaszczanie przestrzeni religijnej dla celów handlowych. Musimy mieć tego świadomość, bo teraz widać również, jak media są nam „życzliwe”, jak „wychodzą naprzeciw” - w rzeczywistości chodzi im o sprzedaż gazety. Często dochodzi tu do jakiegoś rodzaju rozdwojenia: respektuje się święta, ale np. na oferowanych kartach świątecznych nie ma żadnego znaku religijnego, nie mówiąc już o przypomnieniu tego, co podczas tych świąt jest najważniejsze.
Wiele by na ten temat mówić, także o kolędach rozbrzmiewających jeszcze przed Adwentem w supermarketach, ale ważne jest, byśmy nie dali się zwieść tym wszystkim świecidełkom, sztucznym świątecznym nastrojom i oferowanym na „radosne przeżywanie świąt” kredytom. Handlowe intencje najlepiej widać, gdy dobiega końca drugi dzień świąt i wszyscy zapominają, że okres Bożego Narodzenia jeszcze się nie skończył, że możemy cieszyć się kolędą. Tymczasem napełnia nas już inna melodia, związana z kolejną handlową okazją - sylwestrem i karnawałem.
Boże Narodzenie, uroczystości Świętej Rodziny i Świętej Bożej Rodzicielki, a potem Trzech Króli to święta, które powinniśmy przeżywać po chrześcijańsku. Kościół ma piękne i bogate nazewnictwo świąt i uroczystości, ma do nich doskonałe wprowadzenie liturgiczne i tego nie możemy dać sobie odebrać. Nie możemy ulegać komercjalizacji i reklamie, która pozbawia nas najgłębszego sensu świątecznych przygotowań i niesienia prawdziwej radości bliźnim, chcąc nas uwieść, odebrać pieniądze i sprawić, byśmy zapomnieli o najważniejszym. Laicyzacja polega właśnie na tym, żeby pozostał tylko jakiś pozór. To jest ta słynna filozofia pozoru, a z nią - pozorne święta, przygotowywane w sklepie, w kuchni, przy szafie, przed lustrem, na sposób zewnętrzny, bez większej refleksji i modlitwy, a tym bardziej pokuty, bo przecież w religijnym przygotowaniu do świąt istnieje także moment pokuty, w każdej Wigilii jest zawsze element jakiegoś żalu za grzechy, pojednania z Bogiem. Ginie nam zupełnie świat religijny i to jest dramat człowieka XXI wieku, dramat Europy, która straciła sprzed oczu Żłóbek Betlejemski, straciła prawdziwe Boże Narodzenie, straciła przeżycie religijne, która traci wiarę. Religia ma może jeszcze u ludzi znaczenie polityczne, socjologiczne czy inne, ale nie ma w tym odniesienia do istoty wiary. Wszystkie świeckie środki przekazu pokazują nam przestrzeń religijną w świetle laickim: niby wszystko ci wolno, można ci pokazywać krzyż czy krzyżyk, ale żebyś tylko się nie modlił, nie uszanował Pana Boga, żebyś nie miał w sercu Imienia Bożego, żebyś nie klękał, nie adorował.
A przecież święta chrześcijańskie są pełne Boga, pełne Bożej obecności. „Jam jest Pan Bóg twój”- mówi Bóg do człowieka. I człowiek przeżywający w świętej liturgii obecność Bożą odpowiada na to wezwanie. Jakież wielkie było rozmodlenie wielu wspaniałych mężów modlitwy, świętych, jak intensywnie przeżywali oni czas świąt. Jakże wspaniale przygotowuje do nich nas, kapłanów, brewiarz kapłański...
Zechciejmy wchodzić w święta Bożego Narodzenia w sposób religijny, a więc przez modlitwę i skupienie, święte zamyślenie, adorację, czytanie Pisma Świętego i innych tekstów religijnych. Nie dajmy sobie ukraść świąt Bożego Narodzenia, przypominających nam o Jezusie, obiecanym Mesjaszu, który przyszedł, aby nas zbawić. Niech zbawienie będzie najpiękniejszym tematem tych świąt, bo po to Bóg Syna swojego nam dał - „aby każdy, kto w Niego wierzy...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Nykiel, współpracownik papieża Franciszka wspomina zmarłego Ojca Świętego

- Ja go wspominam jak dobrego Ojca - tak o zmarłym Ojcu Świętym mówi portalowi niedziela.pl Biskup Krzysztof Nykiel, współpracownik papieża Franciszka.

Biskup posługujący w Trybunale Miłosierdzia stwierdził, że temat miłosierdzia leżał Papieżowi Franciszkowi głęboko na sercu.
CZYTAJ DALEJ

To znak, że papież odszedł w okresie wielkanocnym

Gdy odszedł Jan Paweł II – też był kwiecień – to moje pierwsze skojarzenie po śmierci Franciszka, które kieruje serce do roku 2005. Też był to okres Świąt Wielkanocnych. Zauważmy: wybór Franciszka był oceniany jako zapowiedź nowego stylu, jako nowy powiew.

Umarł w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, w poniedziałek wielkanocny, czyli w czasie tak bardzo wiążącym się z odnowieniem właśnie. Z odrodzeniem. Z życiem, które tylko zmienia się, nie kończy. To z pewnością wymowny znak dla świata. Także dla Kościoła, który nadal trwa, także w okresie sede vacante, bo został założony przez Zmartwychwstałego Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Obchody 1000-lecia Korony Polskiej przesunięte na niedzielę w związku z żałobą

2025-04-22 15:36

[ TEMATY ]

żałoba

Bolesław Chrobry

Obchody 1000‑lecia

Korona Polska

Adobe Stock

Pomnik Bolesława Chrobrego we Wrocławiu

Pomnik Bolesława Chrobrego we Wrocławiu

W związku z ogłoszeniem przez prezydenta żałoby narodowej warszawskie obchody 1000-lecia Korony Polskiej, w tym koncert i pokaz dronów, odbędą się w najbliższą niedzielę, a nie w sobotę - poinformował w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

We wtorek rano Watykan poinformował, że pogrzeb zmarłego w poniedziałek papieża Franciszka odbędzie się w najbliższą sobotę. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Wojciech Kolarski poinformował, że prezydent Andrzej Duda weźmie udział w uroczystościach, a ponadto - że decyzją prezydenta dzień pogrzebu papieża będzie dniem żałoby narodowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję