Wydarzenie odbyło się w bazylice Bożego Ciała w Krakowie. Wzięli w nim udział parafianie, a także wierni z innych krakowskich parafii. W przygotowanie procesji zaangażowani byli między innymi Wojownicy Maryi i Arcybractwo Najświętszego Sakramentu.
Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., której przewodniczył proboszcz parafii Bożego Ciała, ks. Przemysław Soboń, kanonik laterański. W rozmowie z „Niedzielą” podkreślał, że modlitwa za Polskę jest bardzo ważna, szczególnie w obecnych czasach. – Sami doskonale wiemy, co dzieje się w Polsce i na świecie. Postępuje laicyzacja, zmienia się postrzeganie Kościoła. A nasza ojczyzna, która od wieków była przepełniona wiarą w Boga, jest taką kropka nadziei dla Europy – mówił duchowny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Mszy św. ulicami Krakowa przeszła procesja różańcowa. Uczestnicy swoje modlitwy zanosili za szczególnym wstawiennictwem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. – Staje dziś przed nami bł. kard. Stefan Wyszyński. Niezwykła postać, której życie nie upływało tylko na wypełnianiu zwykłych czynności kapłańskich. Owszem, one były solą jego życia. Ale był przede wszystkim dla naszego narodu przewodnikiem, ojcem i pasterzem, który prowadził naszą ojczyznę w niezwykle trudnych czasach. Co więcej, był gotów oddać za nią nawet swoje życie – mówił w homilii ks. Przemysław Soboń.
Wierni wyruszyli w procesji z bazyliki Bożego Ciała na Kazimierzu, do kościoła ojców Paulinów na Skałce. Uczestnicy nie kryli, że modlitwa za Polskę jest dla nich ważna i potrzebna. – Kocham Polskę, moją ojczyznę, więc oczywistym jest, że się za nią modlę. Modlitwa przynosi owoce, może nie od razu, ale przynosi. Bez niej nie jesteśmy w stanie nic uczynić, a nasz kraj bardzo potrzebuje modlitwy w tych niepewnych czasach – mówi pani Joanna. – Trzeba nam siły, zrozumienia i przede wszystkim wiary, bo zło i grzech panoszy się na świecie. Zagrożone są przede wszystkim rodziny i ludzka moralność. Jeśli zabraknie kręgosłupa moralnego, to nic nam nie pozostanie – mówi pan Jerzy. I dodaje: – Trzeba też pamiętać o tych, którzy kiedyś walczyli o Polskę wołając „Bóg, honor, Ojczyzna”. To jest ważne, szczególnie po to, by młode pokolenia pamiętały o najważniejszych wartościach, jakimi powinny się kierować. Młodym ludziom potrzeba autorytetów i takim może być dla nich chociażby kard. Wyszyński. Przychodząc na taką procesję, dajemy świadectwo innym, przede wszystkim młodszym.