Reklama

Z Maryją ku pogłębionej wierze (2)

Niedziela przemyska 46/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pragniemy razem z naszymi Czytelnikami pielgrzymować w sposób duchowy śladami Jasnogórskiej Ikony, która niestrudzenie odwiedza kolejne parafie naszej diecezji. W ostatniej refleksji wspomniałem o Jej "odpoczynku" u Sióstr Służebniczek w Radymnie. W Radymnie też - najstarszej parafii dekanatu Radymno I - zakończyła Maryja "odwiedziny" tego dekanatu. Uroczystościom przewodniczył bp Stefan Moskwa, który w pięknym kazaniu niejako posumował, a jednocześnie ukierunkował nasze spotkania z Matką. Był to szczególny wieczór. W koncelebrze, podobnie zresztą jak we wszystkich parafiach dekanatu celebrował Eucharystię senior przemyskiego duchowieństwa, długoletni proboszcz parafii radymnieńskiej, ks. prał. Ludwik Dyszyński. Próbowałem namówić go na "wspominki" z poprzedniej peregrynacji, ale widać wzruszenie, a może i utrudzenie wielodniowym pielgrzymowaniem z Maryją sprawiło, że nie miał na to chęci. Być może ważnym elementem było też wzruszenie, które mu towarzyszyło.
Ten niedosyt zrekompensował obecny proboszcz parafii ks. dziekan Kazimierz Golenia. To pewnie jedyny, a na pewno bardzo rzadki przypadek. Oto witając Maryję jako proboszcz wspomniał, że w tej samej parafii, wówczas jako wikary przeżywał poprzednią peregrynację: "Jakże była ona inna. Nie było Cię Maryjo w Twoim wizerunku. Pielgrzymowały tylko symboliczne ramy i świeca. Był wielki płacz. Ludzie pytali - dlaczego?, chociaż wszyscy wiedzieli".
Nie kryję, było to wzruszające powitanie. Pewnie nie tylko ja, ale i wszyscy ci, którzy nawet mgliście pamiętali tamtą peregrynację po tych słowach zagłębili się w swoich myślach rozważając i wspominając, co wówczas robiliśmy, jak przeżywaliśmy tamto spotkanie, które tak odległe w czasie, tkwi mocno, jakby z wczoraj w naszych sercach i umysłach.
Biskup Moskwa w swoim kazaniu połączył te dwa wątki, nadając im wymiar niezmienny, ciągle aktualny. Wspomniał swoje przeżycia z dnia przyjazdu Obrazu do naszej diecezji. To on, jak teraz proboszczowie przyjmował z rąk Ordynariusza rzeszowskiego Obraz i Ewangeliarz. A potem samochodem-kaplicą zdążał do Przemyśla. Na granicy diecezji - jak wspominał - w Kraczkowej powitała Maryję piękna brama. Ale to, co intrygowało to były kamienne stągwie stojące w tej bramie. Były puste. Jakże to znamienne. Maryja przyjeżdża do przemyskiej Kany, aby ubogacić wesele łaską napełnienia owych stągwi winem miłości i wzrostu wiary.
A potem piękny przykład o Krzysztofie Kolumbie. Kiedy rejs statkiem, który nazwał "Święta Maryja" przedłużał się, wśród załogi dało się odczuć zniechęcenie, a nawet pewne oznaki buntu. Czuli się oszukani. Obiecywano im nowy ląd, bogactwo tej ziemi, a tu już całymi miesiącami tylko bezkresne morze. Kolumb dostrzegł te objawy zmęczenia i niezadowolenia. Zawarł z załogą niepisaną umowę: "Dajcie mi 24 godziny. Jeśli w tym czasie nie dobijemy do lądu, oddaję się do waszej dyspozycji. Mam tylko jedną prośbę. Niech przez ten czas wszyscy śpiewają maryjną pieśń Salve Regina. Załoga zgodziła się na warunki. Po upływie uzgodnionego czasu, na horyzoncie pojawił się nowy ląd. Był to ów upragniony "Nowy Świat", który dziś zwiemy Ameryką. Maryja przybywa do kolejnych parafii właśnie na te 24 godziny. Pragnie w każdej z odwiedzanych parafii napełniać czasem puste lub prawie puste stągwie winem łaski Swojego Syna i Swojego wstawiennictwa. Jak w historycznej Kanie nadal ma wrażliwe serce i czujne oko. Dostrzeże wszystko, co w nas dobre i radosne. Dostrzeże i umocni. Ale także bacznie przygląda się naszym duchowym niedostatkom. Ma wielkie pragnienie wyjścia im naprzeciw. Jest jednakże jeden warunek. Musimy chcieć.
Zaraz po uroczystości Wszystkich Świętych z zupełnego przypadku z nagła włączyłem się w misje parafialne w Laszkach, które mają przygotować tę wspólnotę na przyjęcie Obrazu Matki Bożej. W niedzielę po południu przeżywaliśmy Drogę Krzyżową po parafii. Do południa były Msze św. z kazaniami i naukami stanowymi. Długo to trwało. Ale kiedy o 15.00 zaczęliśmy nabożeństwo Drogi Krzyżowej Koronką do Bożego Miłosierdzia, wzruszenie odbierało głos. Kościół był przepełniony, a kiedy wyszliśmy z krzyżem zaskoczyło nas morze ludzi. I był jeszcze jeden obraz, warty odnotowania. Między dwoma ostatnimi stacjami ks. Józef Niżnik zaproponował, aby krzyż ponieśli ludzie, którzy mają szczególne intencje, by poszli ci, którzy chcą wyprosić łaski dla kogoś, kto nie chce spotkać się z Maryją, kto uwikłany jest w różnorakie zniewolenia. Ileż było tych chętnych. Niemal co krok zatrzymywaliśmy procesję, by do krzyża podejść mogli inni. A potem w kościele ludzie podchodzili do krzyża i całowali go i adorowali długo, bardzo długo.
Ten obraz pokazał jak wiele jest potrzeb w naszych sercach i naszych domach.
"Sukces" jest pewny. Trzeba tylko tej prostoty postawy.
Maryja mówi nam jak wówczas: "Uczyńcie wszystko, co Syn mój wam powie". To, jak zauważył Ksiądz Biskup w Radymnie, ostatnie zapisane w Ewangelii słowa Maryi. To niejako Jej duchowy testament dla Kościoła wszystkich czasów. Niech te zdjęcia dobrane losowo pomogą nam u-czestniczyć w tym trwaniu przy Maryi, jeśli Ona już u nas była, lub budowaniu ducha tęsknoty, jeśli na Nią oczekujemy.
W najbliższym tygodniu Maryję gościć będą następujące parafie:
18 listopada - Wiązownica
19 listopada - Piwoda
20 listopada - Radawa
21 listopada - Mołodycz
22 listopada - Dobra
23 listopada - Sieniawa Jarosławska
24 listopada - Manasterz k. Sieniawy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania

2025-04-15 10:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Grażyna Kołek

Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania. On żyje niezależnie od tego, czy ja tego chcę czy nie, czy w to wierzę czy neguję. Kwestia zmartwychwstania nie jest problemem Jezusa, ale naszym problemem. To ja muszę podjąć decyzję, czy w to wierzę czy to odrzucam.

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Co dzieje się w liturgii po śmierci papieża?

2025-04-21 13:34

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

21 kwietnia 2025 roku, o godz. 7.35, zmarł papież Franciszek. Kościół na całym świecie wchodzi w czas sede vacante – okres, w którym Stolica Apostolska jest nieobsadzona i cały Lud Boży oczekuje na wybór nowego Następcy św. Piotra.

W tym czasie warto zwrócić uwagę na kilka spraw w liturgii. Przede wszystkim, w modlitwie eucharystycznej nie wymienia się imienia papieża. Zamiast tego, kapłan wspomina jedynie biskupa diecezjalnego: „…razem z naszym biskupem N.” – pomijając słowa o papieżu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję