W planie zjazdu znalazły się m.in.: konferencja naukowa „Skoordynowana opieka nad pacjentką z endometriozą”, spotkanie integracyjne, zwiedzanie Ostrowa Tumskiego, ale także spotkania na wspólnej modlitwie. W pierwszym dniu zjazdu Eucharystii w kościele św. Marcina przewodniczył bp Jacek Kiciński, koncelebrował ks. Kazimierz Kurek, honorowy członek INER-u.
W homilii ksiądz biskup nawiązał do liturgii słowa i zatrzymał się przy trzech czynnościach, które stały się kluczem do rozważań: słuchać, rozeznawać i działać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Słuchać po to, żeby rozeznawać; rozeznawać po to, żeby towarzyszyć; towarzyszyć po to, żeby podejmować decyzje. To również wpisuje się w wasze posłannictwo i waszą misję – mówił ksiądz biskup.
Zauważył, że w dzisiejszym świecie mamy problem ze słuchaniem. Świat narzuca bowiem pewien styl życia, który sprawia, że trudno się człowiekowi zatrzymać. A żeby zacząć słuchać, trzeba się zatrzymać.
– Dzisiaj największy problem mamy ze słuchaniem Pana Boga. A Bóg mówi w ciszy. Jeśli człowiek nie nuczy się słuchać Boga, nigdy nie będzie potrafił wysłuchać drugiego człowieka. Słuchanie Boga nie jest łatwe, bo wymaga czasu, skupienia i zatrzymania. Ale dopiero od słuchania Boga przechodzimy do słuchania drugiego człowieka – nauczał bp Kiciński.
Reklama
Zauważył, że trudność w słuchaniu drugiego człowieka polega na tym, że gdy on mówi, już obmyślamy strategię odpowiedzi. A człowiek chce być po prostu wysłuchany, bo gdy wypowie się na głos przed drugim, zaczyna siebie rozumieć.
– Żeby słuchać Pana Boga, potrzebny jest czas dla Niego. I dzisiaj tego czasu niestety, nam brakuje. Mówimy, że czas dla Boga to czas kradziony. A tutaj jest kolejna prawidłowość: jeśli nie mam czasu dla Pana Boga, to nie mam też czasu dla rodziny, bliskich, znajomych i dla siebie. Dlatego jest zasada: daj czas Panu Bogu a Bóg da ci dwa razy tyle czasu dla siebie – przekonywał ksiądz biskup.
Nawiązał następnie do Ewangelii mówiącej o powrocie z misji 72 uczniów, których Jezus wysłał przed sobą, by głosili Dobrą Nowinę, czyli słowo nadziei. Oni mieli doświadczenie słuchania słowa Jezusa, mieli swoją tożsamość, ze słowem Jezusa identyfikowali swoje życie. Bliskość Jezusa sprawiła, że żyli już Jego słowem. Dlatego przyszedł moment dzielenia się tym z innymi. A Jezus wybrał do tego najprostsze środki ewangelizacyjne, wysyłając ich bez trzosa, torby i sandałów.
Reklama
– Jest takie powiedzenie: Jeśli Bóg kogoś do czegoś powołuje, to na drogę wyposaża w to, co jest niezbędne, aby zrealizować misję. Bóg daje nam wszystkie niezbędne środki, abyśmy realizowali misję, do której nas powołał. Dlatego też takie powiedzenie: „Jeśli Pan Bóg kogoś do czegoś powołuje, to sam go na drogę pakuje”. Po prostu wyposaża. Natomiast jeśli Pan Bóg mnie powołuje a ja sam siebie na drogę pakuję, to zawsze się w coś wpakuję – mówił biskup Jacek, podkreślając, że Pan Bóg sam się o nas troszczy i nami opiekuje.
– Jak słuchać, rozeznawać i działać najpiękniej pokazuje nam Maryja, Matka. Kana Galilejska, Maryja tam po prostu była, słuchała i widziała. Pierwsza rzecz – być tam, gdzie jest drugi człowiek, być obok drugiego człowieka. A wtedy gdy człowiek już jest obok, zaczyna widzieć i słyszeć (…). Dlatego Maryja jest w Kanie Galilejskiej, słucha i widzi. Zatrzymała się, poświęciła swój czas. Pewnie tam pomagała, może sprzątała, stoły zastawiała, ale była obecna. Ona po ludzku traciła czas, ale ten czas był bardzo ważny. I wtedy, gdy była obecna, rozeznała, czyli zauważyła, że nie ma wina. Moja prywatna teoria jest taka, że Maryja zauważyła, że zaczyna brakować wina. Dlaczego? Bo kobieta ma ten fenomen miłości uprzedzającej. Kobieta więcej widzi. Z rozeznania rodzi się miłość uprzedzająca – mówił bp Kiciński.
Przypomniał słowa Maryi skierowane do sług: „Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn”.
Reklama
– I to jest piękne. I również w waszej posłudze i waszej misji. Jesteście po to, żeby słuchać, rozeznawać i towarzyszyć, ale też uświadomić, że nie wszystko od nas zależy. „Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn”, zaufajcie też Jezusowi. A Jezus mówi: „Napełnijcie stągwie wodą”, podejmijcie ze Mną współpracę. I na tym również polega naturalne planowanie rodziny. Zaangażuj się, zrób coś. Chociaż może na początku wydaje się to sprzeczne z twoim rozumem – przekonywał ksiądz biskup i przestrzegał przed biernym czekaniem na cud.
– Po co my jesteśmy? Aby pomagać ludziom napełniać stągwie wodą. To jest wasza misja i powołanie. Kaną Galilejską jest rodzina, my mamy widzieć, słyszeć, towarzyszyć i pomagać napełniać stągwie wodą. A kwestię cudu zostawmy Jezusowi. Dlatego Maryja tego nas uczy i w tym zawiera się cała nasza misja i posłannictwo, abyśmy nie wyprzedzali Pana Boga w działaniu. My mamy być przedłużeniem Jego obecności, czyli mamy dzisiaj sami słuchać i uczyć słuchać innych; rozeznawać i pomagać rozeznawać – podsumował biskup Jacek.
Pod koniec Eucharystii tytuł honorowych członków INER-u otrzymały: Elizabeth Rötzer, Klaudia Kosmala i Ewa Sawicka. Elizabeth Rötzer jest córką twórcy metody analizy kobiecego cyklu i założycielką INER International. Od 50 lat pracuje na rzecz popularyzacji metody swojego ojca. Pani Klaudia i Pani Ewa są instruktorkami metody prof. Josefa Rötzera, związanymi z INER Polska od początku jego istnienia, czyli od 30 lat.