Dziennik „Rzeczpospolita” ujawnił specjalną instrukcję przygotowaną przez sztab wyborczy Platformy Obywatelskiej, rozesłaną do regionów, w której radzi się lokalnym działaczom, jak przekonywać wyborców i czego w rozmowach z nimi unikać. Czytamy w niej m.in., aby „nie chwalić się, bo ludzi to odpycha”. Jak to jednak w polityce bywa, instrukcja sobie, a życie sobie. Oto bowiem mazowiecka PO w ramach rozpoczętej 9 sierpnia akcji „Polska w budowie”, chwaląc się swoimi sukcesami, wymieniła następujące inwestycje: dokończenie I linii metra, Centrum Nauki Kopernik, modernizację stadionu Legii, Traktu Królewskiego i placu Grzybowskiego, budowę orlików oraz Parku Fontann na Podzamczu.
Chciałbym PO przypomnieć, że modernizację Traktu Królewskiego zaplanował w kwietniu 2004 r. ówczesny prezydent Warszawy śp. Lech Kaczyński. To także on był pomysłodawcą (na początku 2004 r.) oraz inicjatorem powstania Centrum Nauki Kopernik. Także dokończenie I linii metra w 2008 r. nie jest żadnym wielkim osiągnięciem Platformy Obywatelskiej, bo to było zrealizowanie planów poprzedników Hanny Gronkiewicz-Waltz. A stadion Legii? Owszem, bardzo ładny, ale dzierżawi go przez najbliższe 20 lat firma ITI i to ona zarobi na nim krocie. O czym nie ma w broszurze? O obiecanej 4 lata temu obwodnicy, nie ma o drogach w mieście w fatalnym stanie, o większości wiaduktów, które się rozsypują. Ślimaczy się budowa mostu Północnego, na wrzesień zapowiedziano remont mostu Łazienkowskiego, co praktycznie sparaliżuje miasto.
Innym przykładem „niechwalenia się” była konferencja prasowa w biurze regionu opolskiego PO, na której zaprezentowano opolską wersję broszury „Polska w budowie”, informującej o tym, jakie ważne inwestycje zostały zrealizowane podczas czteroletnich rządów tej partii, a więc m.in.: modernizacja Filharmonii Opolskiej, budowa nowego wiaduktu na ul. Struga w Opolu, remont opolskiego amfiteatru oraz przebudowa Miejskiej Biblioteki Publicznej. Oczywiście, nie wspomniano o tym, że powyższe inwestycje zostały wykonane z funduszy publicznych, w tym przekazanych przez UE. Co więcej, w broszurze znalazł się nawet Dinopark w Krasiejowie, mimo że zbudowała go... prywatna firma.
Z kolei działacze PO na Podlasiu, nie mając się czym pochwalić, ograniczyli się jedynie do kilkukilometrowej obwodnicy Wasilkowa. Nie wspomnieli jednak, że większa jej część powstała jeszcze za poprzednich rządów. Nie znajdziemy w broszurze słowa o tym, że rząd PO wycofał z unijnych programów operacyjnych (przyznanych przez PiS) kilka miliardów złotych przeznaczonych na modernizację dróg krajowych nr 8 i 19. Ich przesunięcie zatrzymało terminy rozpoczęcia budowy wielu obwodnic m.in.: Sztabina, Suchowoli, Korycina, Białobrzeg, Stawisk, Szczuczyna czy Bargłowa Kościelnego. Wstrzymano nawet budowę obwodnicy Sokółki, mimo że drogowcy zdążyli już pod nią wykupić grunty, wyciąć las. W broszurze PO nie znajdziemy również żadnej informacji dotyczącej I etapu budowy międzynarodowej trasy kolejowej Rail Baltica, nie ma też słowa o lokalizacji regionalnego lotniska w Sannikach. W związku z tym nie ma szans, aby ogromne środki (ok. 490 mln zł) przyznane przez UE na budowę tego lotniska były spożytkowane zgodnie z przeznaczeniem.
Z powyższych przykładów można wnioskować, że albo wszystko w Polsce, co powstało czy zostało ukończone za obecnej władzy, jest traktowane jako dar tej partii dla Polaków, albo też ukrywa się to, czego nie udało się wykonać. Nawet poseł SLD Marek Wikiński zarzucił PO, że w kampanii „Polska w budowie” zawłaszcza cudzą pracę, stwierdzając, że „za rządów PiS, za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego została rozpoczęta większość inwestycji, większość projektów, które dzisiaj zawłaszcza PO”. Aż cisną się na usta słowa, że zasługą Platformy Obywatelskiej powinno być wszystko, co przetrwało jej rządy, np. istnienie Wawelu, kościoła Mariackiego, Zamku Królewskiego w Warszawie, kolumny Zygmunta czy katedry w Oliwie.
A tak na poważnie, to niewątpliwą zasługą PO są rozgrzebane budowy A1, A2 czy A4, dlatego o tych inwestycjach nie ma słowa w reklamowych broszurach partii. Nie ma też tak wielkiego osiągnięcia, jak wciąż niedziałający telefon alarmowy 112, choć ten system powinien działać już 3 lata temu. Nie ma też w reklamówkach PO filmu z podróży pociągiem z Warszawy do Gdańska: jedzie się ponad 7 godzin, a podczas postojów można zbierać jagody albo spacerować po lesie. Wizytówką obecnej ekipy powinien być także obrazek z Dworca Zachodniego w Warszawie: wygląda bardziej odrażająco niż za PRL.
Ktoś powie, że się czepiam. Nie, ja tylko piszę o Polsce Platformy Obywatelskiej w permanentnej budowie. O niekończącym się festiwalu opóźnień, utrudnień, zaniechań i niekompetencji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu