Reklama

Kościół Chrystusowy nie umiera

Kościół nie jest ani zamknięty, ani otwarty. Kościół jest tożsamy, jest Chrystusowy. Mawiał kard. Stefan Wyszyński: „Stat crux dum volvitur orbis” - Krzyż się nie chwieje, to chwieje się świat. Dziś można powiedzieć: Kościół się nie chwieje, to świat się chwieje

Niedziela Ogólnopolska 48/2011, str. 12-13

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Red. Katarzyna Wiśniewska, zajmująca się w „Gazecie Wyborczej” tematyką religijną, napisała ostatnio o śmierci „Kościoła otwartego” w Polsce. Warto się nad tym zastanowić. Przede wszystkim, czym jest „Kościół otwarty”, o którym tak wiele mówiło się po Soborze Watykańskim II. W przeszłości były środowiska, które bardzo chętnie ogłaszały otwarcie się Kościoła i krytykowały wszystko, co obowiązywało dotychczas. Te środowiska zawłaszczały sobie patent na mówienie o Kościele w sposób nowoczesny i jakoby jedynie słuszny. Były to czasy, kiedy niewiele było tytułów katolickich, w których można by publikować albo znaleźć sensowne opinie czy też podejmować z kimkolwiek polemikę. Do takich należały w tamtym czasie „Tygodnik Powszechny”, periodyki „Znak” i „Więź”, dostępne były także „Gość Niedzielny” w Katowicach czy „Przewodnik Katolicki” w Poznaniu, były także pisma PAX-owskie.

Kościół się nie spieszy

Reklama

Chociaż nie było publicystyki katolickiej, to jednak bardzo ceniliśmy sobie wypowiedzi wielu biskupów, księży, osób, które zaangażowane były w promocję dokumentów soborowych. W tym czasie bardzo chętnie słuchaliśmy kazań kard. Stefana Wyszyńskiego, kard. Bolesława Kominka, kard. Karola Wojtyły. Była to w jakimś sensie bardzo dobra publicystyka. Ujawniała się ona także często na licznych spotkaniach duchowieństwa, które chłonęło nauczanie Soboru. Sam byłem świadkiem, jak ks. prof. Stanisław Grzybek organizował systematyczne kształcenie księży według wskazań Soboru Watykańskiego II. Co tydzień w domu Sióstr Zmartwychwstanek w Częstochowie spotykało się ok. 60 księży i słuchało wykładów profesorów teologii, przyjeżdżających z Warszawy i innych ośrodków naukowych, żeby przybliżać naukę soborową. Z jednej strony, owszem, mieliśmy do czynienia z publicystyką ludzi spod znaku „Tygodnika Powszechnego”. Te artykuły i teksty zasadniczo promowały nowoczesność Vaticanum II. Cieszyliśmy się, że takie teksty powstają. Wydaje się jednak, że niektórzy biskupi mieli dystans do tych wypowiedzi i możliwe, że mieli dużo racji z tego choćby powodu, iż niektóre reformy soborowe zbyt gwałtownie podjęte w niektórych krajach Europy Zachodniej, jak np. w Holandii, doprowadziły tamtejsze Kościoły do poważnego kryzysu, który zresztą trwa do dzisiaj.
Pamiętam, jak cieszyliśmy się, że postawa kard. Stefana Wyszyńskiego wobec dokonywanych reform jest ostrożna. Później okazało się, że dzięki temu Kościół w Polsce nie doznał wstrząsu. Zresztą Kościół polski pokazał swoją klasę, gdy tron Piotrowy objął Jan Paweł II. Jako kardynał brał on czynny udział w pracach Soboru i cieszył się, że „Sobór rośnie”. Później kontynuował jego przesłanie podczas swojego wielkiego pontyfikatu, także w postaci kodyfikacji prawa kanonicznego w 1983 r.
Za czasów Jana Pawła II Kościół podejmował decyzje, które miały szeroki wymiar i charakter duszpasterski. Papież doskonale rozumiał nauczanie Soboru Watykańskiego II, wiedział, co znaczy „Kościół zamknięty” lub „Kościół otwarty”. Poszukiwał najlepszych rozwiązań duszpasterskich dla współczesnego świata i przekonywał o tym w czasie swoich wizyt misjonarskich, odwiedzając kontynenty jako Pasterz Kościoła. Nadawał też kierunek pracy swojemu ojczystemu Kościołowi w Polsce. Właściwie ciągle liczyliśmy na Jana Pawła II, a nasi biskupi mieli w nim nieustające źródło wskazówek duszpasterskich.
Pontyfikat Jana Pawła II to czas podejmowania wielu wysiłków ze strony Kościoła, żeby być jak najbardziej otwartym na człowieka. Wiele już napisano o tej otwartości samego Ojca Świętego.
Kościół w Polsce bardzo wiernie trzymał się drogi, jaką wyznaczył mu Jan Paweł II. Nie ma dzisiaj biskupa, który by nie cytował Ojca Świętego. I jeżeli ktoś chciałby uczynić zarzut polskim biskupom, że nienowocześnie patrzą dziś na drogi Kościoła, to nie będzie to prawdą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ani otwarty, ani zamknięty

Reklama

Są, oczywiście, głosy powielane przez tzw. autorytety dziennikarskie, które chciałyby zawłaszczyć sobie spuściznę Jana Pawła II albo sprawować rząd dusz nad polskimi katolikami. Otóż przede wszystkim nie można mówić, że Kościół jest otwarty czy zamknięty. Kościół jest zawsze sobą. Był, jest i będzie instytucją, której głową jest Chrystus i która ma swoje Boskie ustanowienie. Jest ono zanurzone w Objawieniu, w Piśmie Świętym, w nauczaniu soborów, w nauczaniu powszechnym. Kościół żyje i wśród ludzi spełnia swoją misję. Żyje łaską Chrystusa, swojego Założyciela, żyje Duchem Świętym obecnym w jego życiu, żyje Ewangelią, czyli nauczaniem swojego Mistrza i Pana - Jezusa Chrystusa. Oczywiście, Kościół doświadcza tej samej ludzkiej rzeczywistości, raduje się w niej, ale i cierpi. Jest cierpiący z powodu szatańskiej nienawiści, jaka dotyka ten Boski organizm. Nie ma pewnie na świecie innej instytucji, która byłaby tak prześladowana i traktowana niechętnie przez świat, jak Kościół. Ale już Chrystus ostrzegał, że świat będzie nienawidził Kościoła (por. J 15, 18 n.). Zarówno w sensie globalnym, jak i cząstkowym, terytorialnym, bez przerwy trwa atak na Kościół. Nie tak dawno przeżywaliśmy taki atak na samego Chrystusa, co było widoczne szczególnie w mediach elektronicznych. Także niektóre książki miały zniweczyć wiarę na świecie. I w Polsce wydano wiele książek przeciwko Chrystusowi, Jego Boskiej naturze, pokazywano filmy, które miały zniweczyć naukę Mistrza z Nazaretu, a pewna gazeta wydała tzw. Ewangelię Judasza - apokryficzny tekst gnostycki, żeby Kościołowi dołożyć. Także obecnie trwa nieustanny atak na Kościół, na ludzi Kościoła, na papieża, biskupów, kapłanów i na tych wszystkich, którzy chcą służyć Kościołowi. Zauważamy wręcz furiackie napaści na Radio Maryja - głos dość skutecznie docierający jeszcze do ludzi i mogący odkłamywać różne błędy i wypaczenia, jakimi chce się obarczyć Kościół. Nienawiść, jaka jest tu kierowana, przekracza normalne sposoby patrzenia na rzeczywistość, w której spotykają się ludzie. Ciekawe, że nie chce się zauważyć wielkiej pomocy świadczonej przez Kościół społeczeństwu, ale pomawia się Kościół o zajmowanie się polityką, obarcza odpowiedzialnością za wszelki nieład społeczny.

Media katolickie

Niektórzy chcieliby, żeby księża w sprawie Kościoła wypowiadali się tak, jak oni sobie życzą. Ludzie, którzy winni służyć prawdzie, uczciwości - bo nie muszą kochać Kościoła - często angażują całe swoje życie, postępowanie, żeby poniżyć tę instytucję, katolickiego kapłana czy katolickie media. Dziwi się dziennikarka „Gazety Wyborczej”, gdy abp Józef Michalik mówi, że trzeba czytać prasę katolicką. Chciałbym zapytać: A jaką prasę ma czytać katolik? Przecież katolicka rodzina powinna znać fundamenty swej wiary, katolicką naukę społeczną, życie Kościoła. Nowoczesny katolik powinien wiedzieć, jak odnajdywać się w dzisiejszym świecie, z jakimi problemami spotykają się ludzie, czym żyje Kościół w poszczególnych krajach świata. To są podstawowe rzeczy, które trzeba wiedzieć, jeżeli katolik chce być człowiekiem zorientowanym i kulturalnym.
Bo trzeba tu też powiedzieć o wielu tytułach, które mącą ludziom w głowach, nie wyjaśniają, nie starają się o obiektywizm, a wzbudzają tylko niechęć, a nawet nienawiść do Kościoła i do samego Boga. Dlatego właśnie Kościół musi mieć swoją prasę, a parafie powinny zadbać o zainteresowanie nią wiernych - jest to ich święty obowiązek. Myślę, że gdyby polscy katolicy czytali swoją prasę, to nie byłoby tylu bluźnierstw, nie ubliżano by krzyżowi, a społeczeństwo wiedziałoby, jakich dokonywać wyborów, choćby tych do parlamentu. Bo ludzie, którzy nienawidzą Kościoła, nie powinni reprezentować ludzi wierzących w Polsce.

Kościół jest uporządkowany

Niech więc dziennikarze nie uważają polskich katolików za ludzi głupich, którzy nie wiedzą, co mają robić. Owszem, jak wszystkim, trzeba czasem podpowiadać, promować to, co jest dobre, a co jest może niekiedy słabo dostępne, a także zachęcać do tego. Bo są tam na pewno słowa prawdy.
Nie jest też prawdą, że skrzywdzony został kapłan, bo jego przełożeni zakazali mu wypowiadać się publicznie. Na świecie jest wiele instytucji, które mają swój regulamin i swoje obostrzenia i w których obowiązuje co do ich spraw wewnętrznych dyskrecja. Kościół w Polsce to także „acies bene ordinata” - pewien uporządkowany system, według prawa kanonicznego i prawa polskiego Synodu. Polskim Kościołem rządzi Konferencja Episkopatu oraz Konsulta Wyższych Przełożonych Zakonnych. I dlatego tam, gdzie ksiądz czy zakonnik wypowiada się publicznie, jego głos jest przyjmowany nie tylko jako głos pana X, ale jako głos Kościoła. Stąd zapewne niektórzy tak mocno domagają się, żeby księża nie wypowiadali się w sprawach wyborów. I tutaj nie ma problemu dla niektórych dziennikarzy. Natomiast jeżeli przełożony zakonny upomni księdza i zakazuje mu wypowiedzi w tym czy innym piśmie, to uznaje się to za wielką krzywdę. Nic bardziej mylnego. Jeżeli człowiek podjął decyzję wstąpienia do zakonu, to musi przyjąć na siebie wszystkie obowiązki zakonne i jest zobowiązany do ich wypełniania ślubem posłuszeństwa. To wszystko. I wcale nie świadczy to o tym, że Kościół jest otwarty czy zamknięty, a tym bardziej nie jest powodem do ogłaszania śmierci Kościoła otwartego.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkopostne zasłony w Orawce – do podziwiania tylko przez dziewięć dni w roku

2025-04-07 19:56

[ TEMATY ]

Wielki Post

Parafia św. Jana Chrzciciela w Orawce

Kurtyny wielkopostne. To nimi od V Niedzieli Wielkiego Postu aż do Triduum Paschalnego w niektórych kościołach zasłaniane są ołtarze. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście. Cztery z nich zobaczyć można w Orawce.

Powstanie pierwszych opon wielkopostnych, jak nazywane są kurtyny wielkopostne, datuje się na okres średniowiecza. – Tradycja zasłaniania ołtarzy jest bardzo stara. W czasie Wielkiego Postu mamy się umartwić, odwracając wzrok od różnych przyjemności, zwracając się ku męce Chrystusa, jednocząc się z męką Chrystusa, ponieważ nasze życie też jest pełne różnych trudności, cierpień, ale przede wszystkim chcemy odwrócić się od zła i grzechu. Dlatego, zasłania się ołtarze, aby ukryć to bogactwo, aby od tego odwrócić wzrok, aby, można tak powiedzieć, wzrok umartwić. Stąd te zasłony – mówi proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce, ks. Wojciech Mozdyniewicz.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: bp Ireneusz Pękalski przechodzi na emeryturę

2025-04-08 12:02

[ TEMATY ]

bp Ireneusz Pękalski

Piotr Drzewiecki

Ojciec Święty Franciszek
CZYTAJ DALEJ

Chcemy dzielić się wiarą z innymi

2025-04-08 12:41

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

parafia św. Jakuba Apostoła

misterium pasyjne

Archiwum Aspektów

Inicjatorem Misterium i jego reżyserem jest ks. Jacek Błażkiewicz

Inicjatorem Misterium i jego reżyserem jest ks. Jacek Błażkiewicz

Ośno jest bardzo urokliwe, mury obronne, wzgórze przy kościele, aż się prosi, aby była tam Golgota – mówi ks. Jacek Błażkiewicz, który w tym roku po raz czwarty organizuje w Ośnie Lubuskim Misterium Pasyjne.

Kamil Krasowski: .. Od kiedy organizuje Ksiądz Misterium Pasyjne? Jak to się zaczęło?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję