kiedy umiera ktoś bliski
to jakby cząstka nas samych
przenosiła się bliżej Boga
emigrujemy powoli
po kawałku
w ratach
mniej nas w nas samych
po każdym odejściu
i pożegnaniu
a wyrwa zarasta grudami ziemi
im więcej
im bardziej bliscy odchodzą
tym bardziej nie rozumiemy ludzi
i siebie samych
stajemy się obcy i samotni bez siebie
nie poznając czy to jeszcze my
czy ktoś obcy
wypalamy kolejnego papierosa zdziwienia
łamiemy sobie głowę cerowaniem ciała
aż przychodzi dzień ostatniej raty
i obcość wraca grobu
a naszość do reszty sunie
po niebieskich poręczach
* * *
10 lutego 2012 r. odszedł do Pana po wieczną nagrodę
Urodzony 24 marca 1969 r. w Ostrowie k. Radymna, wyświęcony na kapłana 28 maja 1994 r. w Przemyślu. Pełnił funkcję wikariusza w parafiach: Sietesz, Iwonicz, Przemyśl - kościół pw. Świętej Trójcy i archikatedra. Od 2007 r. proboszcz parafii Medyka. Czciciel Miłosierdzia Bożego, gorliwy kapłan, oddany duszpasterz, wytrwały pielgrzym, troskliwy ojciec duchowy, wierny syn Kościoła.
Wieczne odpoczywanie racz Mu dać, Panie… |
Pomóż w rozwoju naszego portalu