Bibliści o romantycznym usposobieniu chętnie utożsamiają Marię Magdalenę przy grobie Jezusa z Oblubienicą, bohaterką Pieśni nad Pieśniami. Dlaczego? „PIERWSZEGO DNIA PO SZABACIE, WCZESNYM RANKIEM, GDY JESZCZE BYŁO CIEMNO, MARIA MAGDALENA UDAŁA SIĘ DO GROBU I ZOBACZYŁA KAMIEŃ ODSUNIĘTY OD GROBU” (J 20,1). Uczennica rodem z Magdali szuka Jezusa. Z powodzeniem w jej usta można by włożyć wyznanie Szunemitki: „Nocą szukałam umiłowanego mej duszy, szukałam go, lecz nie znalazłam. Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów, szukać będę ukochanego mej duszy. Szukałam go, lecz nie znalazłam. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto. «Czyście widzieli miłego duszy mej?». Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę”. Maria Magdalena szuka Jezusa o świcie, podobnie jak Oblubienica z miłosnego poematu. Początkowo Go nie znajduje, zupełnie tak samo jak Oblubienica. Maria dostrzega dwóch aniołów, Oblubienica - strażników. W obydwu przypadkach pojawia się krótki dialog między kobietą a spotkanymi postaciami. Po chwili obie bohaterki biblijnych opowieści odnajdują Umiłowanego. Idąc dalej tym szlakiem, Ojcowie Kościoła rozbudowali alegorię: ogród, w którym znajdował się grób Chrystusa, to Kościół, Jezus to boski ogrodnik, który przewodzi Kościołowi, a Maria Magdalena oznacza tych, którzy do wspólnoty Kościoła należą. Bibliści o romantycznym usposobieniu chętnie utożsamiają Marię Magdalenę przy grobie Jezusa z Oblubienicą, bohaterką Pieśni nad Pieśniami. Warto zadać pytanie, na które odpowiedź nie zawsze utrzymana jest w romantycznych tonach: czy utożsamiam się z poszukującą Jezusa Marią Magdaleną?
Pomóż w rozwoju naszego portalu