Tegoroczny okres Wielkiego Postu przyszło mi przeżywać razem z naszymi rodakami na ziemi australijskiej. Spotkania modlitewne i głoszone nauki rekolekcyjne naszym rodakom w ponad 60 kościołach katolickich na antypodach, zostały odebrane jako umocnienie więzi z narodem przez pogłębienie wiary, kultury i mowy ojczystej. W ośrodkach na terenie Wiktorii, gdzie żyją rodacy z dawnej emigracji, po zakończeniu II wojny światowej, rekolekcje prowadził o. Roman Schulz, dominikanin, przełożony klasztoru w Witebsku na Białorusi. Natomiast skupiska polonijne w Sydney, w Nowej Zelandii odwiedził ks. Andrzej Kołaczkowski, chrystusowiec, duszpasterz posługujący w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Keysborough (Melbourne). Reprezentując Towarzystwo Chrystusowe, mogłem dotrzeć do Polaków mieszkających na Tasmanii w Brisbane, Canberze, Gold Coast i w Maragyong.
Polskojęzyczne duszpasterstwo na antypodach prowadzone jest przez chrystusowców, jezuitów, franciszkanów, salwatorianów i dominikanów. Mimo że do Australii i Nowej Zelandii nie przybywa za wiele Polaków, to jednak ich wiara i miłość do Boga i Maryi jest wciąż żywa. Atmosfera religijności maryjnej, tak widoczna w Polsce, na obczyźnie nabiera szczególnego znaczenia i wartości. Obraz Jasnogórskiej Pani umieszczany jest w australijskich kościołach, w których sprawowana jest liturgia w języku polskim. Wizerunek Maryi ogniskuje wszystkie tęsknoty, rozterki, żale i radości emigracji polskiej. Nie jest ważny czas emigracji, nie jest ważne wykształcenie, bo tęsknota do Tej, która jest Matką naszego narodu, przyciąga wszystkich. Daje to poczucie ciepła rodzinnego domu, poczucie bezpieczeństwa, którego wielu potrzebuje na drugiej półkuli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu