Z proboszczem parafii pw. św. Mikołaja, biskupa wyznawcy, w Zawierciu-Kromołowie - ks. kan. Mieczysławem Dygą - rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek
Pomóż w rozwoju naszego portalu
AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: - Niewiele jest kościołów w Polsce, które noszą wezwanie św. Mikołaja. Kromołowska wspólnota należy do tych wyjątków, którym patronuje dobroduszny Święty. Czy mógłby Ksiądz Kanonik przybliżyć jego postać?
Reklama
KS. KAN. MIECZYSŁAW DYGA: - Mikołaj to imię wywodzące się z języka greckiego, w Polsce występuje od czasów średniowiecznych. Święci, którzy pojawiają się pod tym imieniem, są bardzo liczni, jednak najsławniejszym jest bez wątpienia Mikołaj, biskup i wyznawca. Żył prawdopodobnie w pierwszej połowie IV stulecia i był biskupem Miry. Niestety, mało jest wiadomości na temat jego życia i działalności. Wiadomo, że dość wcześnie otoczony został żywym kultem. Ślady tej czci znajdują się w Mirze i Konstantynopolu już w VI stuleciu. Stamtąd kult rozprzestrzenił się po całym chrześcijańskim świecie. W IX w. było już kilka kościołów św. Mikołaja w Rzymie, a w wiekach następnych jego kult rozszerzył się na całą Europę. Pod jego opiekę uciekali się żacy, dzieci, młode panny, żeglarze, więźniowie, piekarze oraz kupcy. W XIII stuleciu w szkołach pojawił się zwyczaj rozdawania pod jego patronatem zapomóg i stypendiów. Później tradycja ta przeniknęła do rodzin. Do dzisiaj we wspomnienie św. Mikołaja, 6 grudnia, utrzymuje się szeroko rozpowszechniony zwyczaj rozdawania darów, zwłaszcza najmłodszym.
- Parafia w Kromołowie może poszczycić się piękną, zabytkową świątynią. Czy znajdują się w niej ślady obecności Patrona parafii?
- Obraz św. Mikołaja króluje przede wszystkim na zasuwie w głównym ołtarzu. Został namalowany w Rzymie przez s. Felicję Brzeską, nazaretankę. Wizerunek Patrona parafii znajduje się również na najstarszym dzwonie kościelnym, pochodzącym z 1508 r., który opatrzony został napisem: M. D. V. III Dive Nicolae Sancta Maria Inercedite Apud Deum Pro Nobis.
- Dlaczego św. Mikołaj stał się patronem parafialnego kościoła?
- Istnieje kilka powodów, dla których przed wiekami takie właśnie wezwanie nadano świątyni. Po pierwsze, w czasach gdy powstawały zręby naszego kościoła (koniec XII w.), kult św. Mikołaja był bardzo żywy na terenie całej Polski. Ponadto Biskup z Miry to patron żeglarzy i rybaków. Kościół zbudowano u źródeł Warty, która była wówczas trzecią co do wielkości spławną rzeką w naszym kraju. Kromołów położony był na ruchliwym szlaku handlowym. Św. Mikołaj czczony był też w Polsce jako opiekun pasterzy, chroniący przed drapieżnym zwierzem, a w tych odległych wiekach okolice Kromołowa to bory pełne lisów, wilków i niedźwiedzi. Zapewne dlatego za patrona świątyni przyjęto Biskupa z Miry, by miał w swej pieczy kupców, żeglarzy i lud pasterski tych ziem.
Reklama
- Czy parafianie czują się w jakiś sposób wyróżnieni, mając tak kochanego przez wszystkich Patrona?
- Jesteśmy jedną z dziesięciu wspólnot w naszej archidiecezji, która nosi wezwanie św. Mikołaja. Myślę, że kromołowianie cieszą się przede wszystkim z faktu, że należą do tej szczęśliwej dziesiątki i że ich Patron w każdym człowieku wzbudza dobre, serdeczne, ciepłe odczucia. Choć pamiętam czasy komunistyczne, gdy w mediach pojawiały się głosy, podważające prawdziwość tej postaci. Bardzo martwiło to moich parafian. Nigdy jednak nie zastępowali św. Mikołaja "Dziadkiem Mrozem". Zawsze byli dumni z wezwania parafialnego kościoła.
- Czy kromołowianom żyje się łatwiej pod takim patronatem?
- Myślę, że ludzie tutaj żyją bardzo podobnie, jak w całej okolicy, i mają podobne problemy. Niektórym doskwiera brak pracy, bieda, itd. Nie wiadomo jednak, co by było, gdyby nie patronował nam św. Mikołaj i mamy tego głęboką świadomość.
- Do tradycji tej parafii należy zwyczaj obdarowywania innych...
- Jesteśmy wspólnotą pw. św. Mikołaja, a to niewątpliwie zobowiązuje. Ludzie bardzo życzliwie odnoszą się do wszelkich charytatywnych akcji. Pomoc drugiemu człowiekowi mają jakby we krwi.
- Szczególnymi względami św. Mikołaja cieszą się zapewne najmłodsi...
Reklama
- Rzeczywiście, dzieci w naszej parafii w tym dniu przeżywają jedne z najszczęśliwszych i najradośniejszych chwil w swoim życiu. W przedszkolach, szkołach organizowane są "mikołajki", ale również we wspomnienie św. Mikołaja, w dzień parafialnego odpustu, w kościele najmłodsi parafianie zawsze otrzymują mnóstwo słodkości.
- Czy Ksiądz Proboszcz w mikołajkową noc znajduje pod poduszką prezenty?
- Byłoby nie na miejscu, gdyby św. Mikołaj zapomniał o proboszczu wspólnoty pod Jego wezwaniem, który w dodatku codziennie się do niego modli, dlatego każdego roku robi mi miłą niespodziankę. Nigdy jednak nie mogę doczekać chwili, gdy przybywa, bo zasypiam. Gdy się budzę, prezent jest już pod poduszką. Może w tym roku się uda...
- Dziękuję za rozmowę.