Rekolekcje sylwestrowe dla młodzieży archidiecezji wrocławskiej wróciły po 5 latach, ostatnie odbyły się także w Henrykowie na przełomie 2018/19 roku. Przerwę spowodowała pandemia i wyjazdy młodych na Europejskie Spotkania Taize.
– Rekolekcje noszą nazwę „Wielkie odkrycie”. Chcemy młodym zawsze pokazać coś głębszego: we wcześniejszych edycjach mieli okazję do odkrywania siebie, do odkrywania Kościoła jako miejsca, gdzie są ważni i potrzebni. W tym roku odbyła się „Droga do przyjaźni z sobą”. Widać mocno, że młodzi ludzie, zwłaszcza w okresie szkół średnich, nie potrafią spojrzeć na siebie z przyjaźnią, z wyrozumiałością. Chcieliśmy im w tym pomóc, a wszystko w spojrzeniu biblijnym, w spojrzeniu wiary. Pokazać im, w jaki sposób patrzy na nich Bóg, pokazać wartość dziecka Bożego. Przecież jest powiedziane „Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego”. Jeśli ci młodzi nie nauczą się kochać siebie, ciężko im będzie funkcjonować w społeczności, w swoich rodzinach, w grupach rówieśniczych – tłumaczy ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży i organizator wydarzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Młodzież uczestniczyła w konferencjach, spotkaniach, pracach w małych grupach. – W tym roku mieliśmy kilku prelegentów, m.in. ks. Patryka Stolarka, który na co dzień studiuje prawo kanoniczne w Rzymie. Przyjechał również ks. Kamil Cieliński, który jest kapłanem naszej archidiecezji, ale posługuje w Szwajcarii i jest tam duszpasterzem akademickim. Była też Ania Bonk, która zwracała uwagę na talenty, uzdolnienia każdego z nas – wymienia ks. Rozpędowski. I dodaje: – Młodzież przez całą dobę miała także dostęp do kaplicy klasztornej. Bardzo budujące było dla mnie to, że młodzi sami przychodzili do kaplicy czy to o wczesnych godzinach rannych, czy wieczornych, by sam na sam pobyć z Jezusem i z nim zajrzeć w głąb siebie.
W planie znalazło się również m.in. zwiedzanie klasztoru nocą i zobaczenie z bliska jego piękna. – Wszystkie konferencje odbywały się w sali purpurowej, czyli w najpiękniejsze sali klasztoru. Chcieliśmy im przez to pokazać, że cennych i ważnych ludzi podejmuje się pięknych, reprezentacyjnych miejscach. Chcieliśmy im zwrócić uwagę, że dla nas są bardzo ważni. Pokazać młodym ich wartość, bo często oni sami tej wartości w sobie nie widzą – podkreśla ks. Rozpędowski.
W sylwestra przed wieczorną zabawą młodzież odwiedziła mieszkańców domu opieki. – Chcieliśmy trochę „rozpromienić” ostatni dzień roku chorym i samotnym, wnieść odrobinę radości. Był to bardzo dobry czas, każdy z młodych rozmawiał z kilkoma starszymi osobami, wymieniali się pamiątkami, słodyczami. Widziałem dużo uśmiechu i wdzięczności na twarzach mieszkańców domu opieki – opowiada diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Tego dnia młodzi dzieli się także swoimi świadectwami i przygotowywali do sylwestrowej zabawy. – Młodzi sami przygotowali salę, czyli klasztorny refektarz, a zabawa trwała do 4 rano. Muszę przyznać, że spośród kilku edycji rekolekcji podczas tej zabawy młodzi bawili się najlepiej. Była taka radość, że nie chcieli zejść z parkietu – wspomina z uśmiechem ks. Piotr.
I dodaje, że rekolekcje sylwestrowe to nie koniec, a początek budowania wspólnoty młodzieżowej przy DDM. Także budowania miejsca, gdzie młodzi otrzymają „całościowe” wsparcie: – Nie chcemy młodych zostawić samych z poruszanymi głębokimi tematami dotyczącymi ich wnętrza, z ich problemami. W ramach Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży i Fundacji „Młodzi młodym” staramy się uruchomić pogotowie emocjonalne i duchowe dla młodzieży. Na razie jesteśmy na początku drogi, ale liczymy na wsparcie i zachęcamy do pomocy. Tematy wiary i zdrowia psychicznego młodzieży są dla nas bardzo ważne. Jako Kościół nie boimy się spojrzenia na młodych, którzy mają wiele problemów, zranień. Chcemy im pomóc.