Razem z nimi do Słowenii pojechał bp Maciej Małyga. – Jechał z nami autokarem, zakwaterowany był tak jak my u rodzin w Lublanie. Towarzyszył nam w różnych spotkaniach, modlitwach, rozmowach, był wśród nas i to dla wielu było ważnym świadectwem – podkreśla Karolinach Olech, która uczestniczyła w spotkaniu Taize.
Na koniec każdego roku tysiące młodych ludzi różnych narodowości i wyznań gromadzi się na pięć dni w dużym Europejskim mieście, żeby wspólnie się modlić w duchu Taize i dzielić życie z mieszkańcami regionu i lokalnymi wspólnotami kościelnymi. – Bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie zaangażowanie parafii i rodzin w Słowenii – opowiada Karolina. – Rodzina, która gościła mnie i koleżankę była naprawdę rozczarowana, że jesteśmy tylko dwie, bo nocleg przygotowali dla pięciu osób. Zostaliśmy bardzo serdecznie przyjęci, przyszli znajomi, krewni, żeby się z nami przywitać, porozmawiać. Było widać, że naprawdę się cieszą z naszej obecności. Dzielili się z nami nie tylko dobrami materialnymi, ale też swoim życiem, swoją wiarą, swoim sercem – dodaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Młodzi z różnych krajów Europy razem się modlili i wymieniali doświadczenia m.in. podczas grupek dzielenia. – Oprócz Polaków w parafii, która nas gościła, byli Niemcy, Węgrzy, Szwajcarzy, Włosi, Chorwaci. Bracia z Taize planując przydział osób do parafii starają się, żeby były to grupy międzynarodowe. Mamy wtedy szansę poznać młodych z innych krajów podczas grupek dzielenia, poznać czym żyją, jak wygląda ich wiara, ich relacja z Bogiem i z innymi ludźmi. Takie spotkania bardzo mocno pokazują, że możemy żyć w przyjaźni, jedności ponad różnymi granicami, które nas dzielą – tłumaczy Karolina.
Oprócz poruszającej centralnej modlitwy w największej arenie na Słowenii, wspomina również narodowe spotkanie Polaków w sylwestra: – W pierwszej części nasi biskupi zadawali pytania młodym, a my odpowiadaliśmy na Instagramie Taize Polska. W drugiej części biskupi pytania zadawali sobie nawzajem. Było to bardzo ciekawe i autentyczne. Odpowiadali na pytania czemu zgodzili się zostać biskupem, jak sobie radzą ze swoim „biskupstwem”, jaka jest ich relacja z Bogiem czy jak się modlą. Widać był, że odpowiedzi są bardzo szczere i płyną z serca. Ta „dyskusja” biskupów na wielu młodych zrobiła bardzo duże wrażenie, zobaczyli „człowieka” w biskupie.
To nie był pierwszy wyjazd Karoliny na Europejskie Spotkanie Młodych, tym razem zaangażowała się również w organizację. – Zaczynałam klika lat temu od spotkania w Rydze i bardzo poruszyło mnie świadectwo jedności, które panowało między ludźmi z różnych krajów. Naprawdę ci młodzi podczas Europejskich Spotkań starają się być razem mimo wszystkich różnic, które ich dzielą – zaznacza. I dodaje, że poruszają ją kanony i modlitwa w duch Taize: – Rozkład tej modlitwy, gdzie są śpiewy, czytanie z Pisma Świętego, chwila ciszy i czas na medytację, bardzo mi odpowiada, pomaga mi się skupić. Wrażenie robią na mnie też główne modlitwy wieczorne, które zawsze odbywają się na dużej hali. Te hale naprawdę są pełne młodych, którzy w skupieniu i ciszy wspólnie się modlą.