Reklama

Dziedzictwo wiary - dar, którym trzeba się dzielić

Niedziela Ogólnopolska 25/2012, str. 12-13

Archiwum Diecezjalnego Serwisu Internetowego

Biskup tarnowski Andrzej Jeż

Biskup tarnowski Andrzej Jeż

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Serdecznie gratulujemy Waszej Ekscelencji wyboru na pasterza diecezji tarnowskiej i wyrażamy także słowa naszej serdecznej radości. Czy Ksiądz Biskup spodziewał się tej nominacji?

Reklama

BP ANDRZEJ JEŻ: - Dziękuję za gratulacje i duchową więź z diecezją tarnowską i moją osobą. Każda diecezja ukształtowana jest na obraz Kościoła powszechnego, każdy więc biskup diecezjalny, mianowany przez Ojca Świętego, jest naszym biskupem, niezależnie od tego, z jakiego Kościoła lokalnego przybywa. Niesie bowiem w sobie ciągłość sukcesji apostolskiej, sięgającej jednego źródła - miłości trynitarnej, z której wypływa posłanie Syna Bożego w tajemnicy Wcielenia i Ducha Świętego w tajemnicy Pięćdziesiątnicy. Jednakże jest sprawą oczywistą, że Kościół tarnowski oczekiwał, iż jego duży wysiłek ewangelizacyjny ponoszony dla całego Kościoła powszechnego zaowocuje dowartościowaniem duchowieństwa diecezjalnego w postaci nominacji papieskiej sięgającej po kapłana diecezji, która nas zrodziła.
Osobiście bardzo oczekiwałem na nowego pasterza. Sprawdza się bowiem zasada patrystyczna, która mówi, że tam, gdzie jest biskup, tam jest Kościół. Długi stan oczekiwania na nowego biskupa zazwyczaj nie jest korzystny dla diecezji. W tym czasie utrwalała się we mnie świadomość, że po 225 latach nowym pasterzem powinien zostać kapłan diecezji tarnowskiej, zupełnie jednak nie brałem pod uwagę swojej osoby. Tuż przed nominacją papieską przeniosłem się nawet do nowego mieszkania biskupów pomocniczych, marząc, aby w tym miejscu kiedyś, po latach zakończyć posługę biskupa pomocniczego. Stało się zupełnie inaczej.

- Został Ksiądz Biskup pasterzem jednej z najpiękniejszych diecezji w Polsce. Ciekawej od strony krajobrazowej i bardzo żywotnej, gdy chodzi o wiarę. Jak Ekscelencja określiłby Kościół tarnowski, któremu ma przewodniczyć?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Otrzymanie w darze takiej diecezji to wielkie wyzwanie. Ujawnia się w niej przecież niemal sakramentalna struktura. Pod pięknem krajobrazu, bogactwa kulturowego, wielobarwności różnych grup społecznych ukrywa się wielkie bogactwo duchowe, religijne. Mam jednak świadomość, że i naszą diecezję dotykają negatywne skutki współczesnej kultury. Wielkim wyzwaniem dla nowego biskupa diecezjalnego będzie w tej sytuacji utrzymanie wysokiego statusu duchowego diecezji w wymiarze polskiego społeczeństwa i Kościoła powszechnego. Z pewnością bycie pasterzem w diecezji słabszej statystycznie, która w swojej niepozorności może być jednak mocniejsza duchowo, okaże się mniej stresujące niż zarządzanie diecezją o wielkim duchowym bogactwie, które - niezależnie od wspólnych wysiłków prezbiterium i ludu Bożego - może sukcesywnie tracić swą moc wewnętrzną i zewnętrzną, potykając się o współczesne wyzwania. Jednakże najlepszym lekarstwem na taki rodzaj stresu jest zawierzenie Bogu całej diecezji i gorliwa praca pasterska wszystkich członków Kościoła lokalnego.

Reklama

- Proszę powiedzieć o priorytetach, które stają przed Waszym Kościołem i przed nowym pasterzem.

- W odróżnieniu od polityków, którzy muszą wygłaszać swoje exposé, tworzyć jakiś zwarty system programowy, jestem w dobrej sytuacji. Mamy bowiem jeden, wspaniały i ponadczasowy program - tj. Osobę Jezusa Chrystusa i Jego dzieło: Kościół oraz ponadczasowy wymiar Ewangelii, o czym pisał bł. Jan Paweł II w „Tertio millennio adveniente”. Z drugiej strony diecezja jest mistycznym Ciałem Chrystusa zanurzonym w konkretną ludzką rzeczywistość i historię. Z pewnością będziemy więc pogłębiali tradycyjne formy pobożności z równoczesnym poszukiwaniem nowych form ewangelizacji, aby nie zatracić ciągłości pokoleniowej w Kościele, zwłaszcza w osobach dzieci i młodzieży oraz młodych małżeństw. Obawiamy się bowiem, że jeżeli nie ogarniemy ich miłością Kościoła, nastąpi potężna wyrwa w tej kontynuacji.

- Ekscelencja będzie musiał teraz kierować kapłanami, którzy dotychczas byli jego kolegami, i stawiać im ważne wymagania...

Reklama

- Znajomość kapłanów na pewno ułatwia rozpoznanie sił duszpasterskich w diecezji. Biskup przychodzący z zewnątrz dosyć długo musi badać środowisko. Moja sytuacja może mnie jednak nieco ograniczać. Dobrze znam współbraci, co na pewno spowoduje, że niektóre decyzje personalno-duszpasterskie mogę zbyt długo ważyć, biorąc pod uwagę „za” i „przeciw”, różne talenty i możliwości kapłanów. Trzeba także uwzględnić relację przyjacielską. Przecież wychowywaliśmy się w tym samym seminarium, pracowałem w różnych miejscach i jestem związany z wieloma kapłanami. Liczę się z tym, że mimo życzliwości, jaką odczuwam, mogą pojawić się przed nami trudne chwile, kiedy będzie trzeba podjąć decyzje ponad znajomościami, dla dobra diecezji, dla dobra ludu Bożego. To jest nieuniknione. Ale myślę, że w dojrzałości wiary wszyscy potrafimy to zrozumieć.

- Bardzo ważną sprawą jest dzisiaj formacja kapłańska. Ksiądz Biskup był ojcem duchownym w seminarium, przeżywamy właśnie Światowy Dzień Modlitw o Uświęcenie Kapłanów. Jak Ekscelencja jako pasterz tarnowski postrzega pracę nad duchowością kapłanów swojej diecezji?

- Jestem przekonany, że każdy kapłan pragnie świętości, bo wie, że ona daje mu pełną wolność w Bogu. Jednakże jesteśmy zanurzeni w świecie i jesteśmy posłani do świata. Nie możemy izolować się w ludzkich społecznościach, ale to nakłada na nasze ramiona trudne ludzkie sprawy, które mogą negatywnie odbijać się na duchowości kapłańskiej. Z pewnością stale - mimo że w diecezji tarnowskiej podjęto duży wysiłek formacji stałej - musimy troszczyć się o to, co nazywamy pogłębioną duchowością kapłana diecezjalnego, ponieważ ten wysiłek zadecyduje o pokornym zwycięstwie Kościoła w przyszłości: świętość kapłanów oraz osób świeckich. Myślę, że warto wracać do tradycyjnych form życia duchowego kapłanów, one są ponadczasowe i wciąż owocują świętością i pogłębioną formacją duchową.

- Ksiądz Biskup był kiedyś proboszczem. Czy ta okoliczność będzie sprzyjać w posługiwaniu biskupim?

Reklama

- Dwukrotnie byłem proboszczem, zdobyłem więc skromne doświadczenie, które pozwala mi patrzeć oddolnie na rzeczywistość duszpasterstwa w diecezji. Z pewnością bardzo dobrze rozumiem księży proboszczów, księży wikariuszy, ich problemy, trudności, bo one były także moją codziennością i o nich nie zapomniałem. Wydaje mi się, że jest to duży atut.
Zdaję sobie sprawę z tego, że diecezja jest potężną parafią. Patrzenie przez pryzmat parafii na diecezję jest bardzo owocne, ale równocześnie patrzenie na poszczególne parafie z perspektywy diecezjalnej może im nadać nowy kierunek.

- Oczkiem w głowie Ojca Świętego - ale i każdego biskupa - są ludzie młodzi i rodziny. Czy Ksiądz Biskup podejmie jakąś szczególną pracę dotyczącą duszpasterstwa młodzieży?

- Jeżeli nie podejmiemy tej pracy, nastąpi wyludnienie Kościoła, także w mojej diecezji. Mam tego pełną świadomość. Bardzo się troszczymy o to, aby bł. Karolina Kózkówna, córka ziemi tarnowskiej, nadal była przewodniczką na drodze ewangelizacji dzieci i młodzieży. Mamy nadzieję, że Kościół, który jest domem, będzie dla rodziny, która współcześnie przeżywa wielowymiarowy kryzys, ewangeliczną enklawą, gdzie odnajdzie ona powiew nowych sił do odbudowy zdrowego społeczeństwa.

- Które doświadczenia Księdza Biskupa będą najbardziej przydatne w pracy pasterskiej w diecezji?

- Przeszedłem różne obszary życia Kościoła. Byłem wikariuszem, miałem możliwość realizacji studiów w dwóch środowiskach akademickich, byłem proboszczem, ojcem duchownym w seminarium i wykładowcą. Nie bez znaczenia są też moje doświadczenia jako biskupa pomocniczego, który uczył się od biskupa diecezjalnego zarządzania diecezją. To wszystko może mi pomóc - tak ufam - w kierowaniu tym szczególnym organizmem Chrystusa, jakim jest diecezja.

Reklama

- Co Ekscelencja chciałby dziś powiedzieć wszystkim polskim kapłanom, także tym, którzy są właśnie wyświęcani, a szczególnie kapłanom diecezji tarnowskiej?

- Kościół, który dzieli się powołaniami, jest Kościołem kwitnącym, żywym. Tak dzieje się w przypadku naszej diecezji. Kilkuset kapłanów pracuje poza granicami diecezji tarnowskiej: na misjach „ad gentes”, na Wschodzie, w byłych krajach Związku Radzieckiego, w Azji, w wielu w krajach Europy Zachodniej, w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że ważne jest, abyśmy niezależnie od liczby powołań w swoim Kościele lokalnym dzielili się z innymi Kościołami tym darem. Potrzebna jest też intensywna modlitwa o powołania. Ważne jest, aby młodzi ludzie, patrząc na kapłana, na siostrę zakonną, zafascynowali się Chrystusem, dostrzegając Jego obecność w osobach poświęconych Bogu.
Chciałbym w tym miejscu szczególnie podziękować kapłanom diecezji tarnowskiej, z której się wywodzę. Mogę powiedzieć, że powołanie mnie na biskupa diecezjalnego jest darem was wszystkich. W jakiś sposób zrodziliście mnie do kapłaństwa. Proszę, abyśmy wspólnie w jednym organizmie Chrystusowym odkrywali bogactwo diecezji, ale przede wszystkim obecność Trójcy Świętej mocą duchowego macierzyństwa Maryi.

- Przychodzi Ksiądz Biskup do diecezji w czasie, gdy przygotowujemy się do Roku Wiary, ogłoszonego przez Benedykta XVI. Jakie tematy podejmie Ekscelencja w związku z tym zbliżającym się czasem?

- Wciąż chcemy otwierać wrota naszej wiary przed tymi, którzy jej poszukują. Chcemy to wielkie dziedzictwo, które nosimy w sobie, jeszcze mocniej uwypuklić w życiu naszej diecezji. Mam nadzieję, że wraz z całym ludem Bożym na nowo będziemy odkrywać ten wielki dar wiary, nadziei i miłości, podejmując go w nowych kontekstach historycznych, kulturowych. Mam nadzieję, że czas, który jest przed nami, jest początkiem wiosny Kościoła, jak zapowiadał to proroczo bł. Jan Paweł II.

- Redakcja „Niedzieli” oraz tysiące jej Czytelników składają Ekscelencji najlepsze życzenia pomyślności w wielkiej pracy w pięknym Kościele tarnowskim. Szczęść Boże!

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wino św. Jana

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

Kościół parafialny w Oleszycach – mal. Eugeniusz Mucha/fot. Graziako

„Wino, które pobłogosławił św. Jan, straciło swoją zabójczą moc, zatem ma ono nas uzdrawiać od zła, złości, która w nas jest i grzechu. Ma nas także zachęcać do praktykowania gorącej miłości, którą głosił św. Jan” – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. dr Joachim Kobienia, liturgista i sekretarz biskupa opolskiego. 27 grudnia w Kościele błogosławi się wino św. Jana.

– To bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza. Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W poszukiwaniu Tego, który szuka

2024-12-27 21:31

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bardzo lubię wymyślne wysiłki egzegetów, mające na celu wygładzenie rzekomych chropowatości Biblii. Na przykład taką próbę usprawiedliwienia nieuwagi Maryi i Józefa, którzy zagubili Jezusa w świątyni: „przypuszczać należy, że kobiety maszerują dużo wolniej niż mężczyźni, stąd na pewno Maryja wyruszyła w drogę powrotną z Jerozolimy wcześniej niż Józef, a ten podążył za Nią dopiero kilka godzin później. Ona myślała, że Jezus jest z Józefem, on – że pozostał z Maryją”.

Misternie zbudowana konstrukcja nie bardzo jednak przystaje do opowiadania Łukasza, który stwierdza jedynie, że rodzice nie zauważyli, iż ich dwunastoletni Syn pozostał w Świętym Mieście.
CZYTAJ DALEJ

Taizé w Tallinie: najwięcej uczestników przyjechało z Polski

2024-12-28 18:08

[ TEMATY ]

Taize

Taizé YT zrzut ekranu

Młodzi Polacy stanowią najliczniejszą grupę uczestników 47. Europejskiego Spotkania Młodych w stolicy Estonii - Tallinie - powiedział KAI brat Marek ze Wspólnoty z Taizé, organizującej te ekumeniczne spotkania.

Pochodzący z Poznania brat Marek zaznaczył, że Estończycy bardzo długo czekali na możliwość zorganizowania u siebie Europejskiego Spotkania Młodych. Przypomniał, że Estonia jest krajem bardzo zsekularyzowanym, gdzie na przestrzeni dziejów bardzo zakorzeniony był Kościół luterański, ale liczni są także wyznawcy prawosławia. Obecna jest też niewielka wspólnota katolicka. Wszyscy włączyli się w przygotowanie tego spotkania. „Mamy więc nadzieję na doświadczenie głębszej jedności między chrześcijanami” - powiedział brat Marek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję