W spektaklu opracowanym przez Aleksandrę Stelmach na podstawie adaptacji Weroniki Ćwiertnia-Barnaś „Krzesła” Ireneusza Iredyńskiego wystąpili uczniowie klas 4a i 5a, przygotowani przez nauczycielki: Katarzynę Pijanowską, Barbarę Glamowską i Edytę Kołacz. Widowisko wystawiane było kilka razy – dla młodszych i starszych dzieci oraz dla rodziców – i za każdym razem cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem.
Tytułowe krzesło, którego moc polegała na tym, że każdy kto na nim usiadł, musiał mówić prawdę, krążyło wśród wielu dorosłych oraz dzieci i sprawiało, że dowiadywali się oni niezwykłych rzeczy o sobie, swoich rodzinach, zaczynali dostrzegać wartość prawdy i zmieniali swoje życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– W Psalmie 85 usłyszymy słowa: „Prawda z ziemi wyrośnie”. Papież Benedykt XVI w 2012 r. w dzień Bożego Narodzenia wskazał, że owa prawda przybrała postać Dziecka narodzonego z Maryi. Pełna prawda o człowieku została wypowiedziana przez Boga w noc Bożego Narodzenia. Z jednej strony ukazuje jego kruchość, bezradność, słabość a z drugiej – ogromną godność, wielkość i miłość, jaką obdarzył człowieka Bóg. Pochylmy się przez chwilę nad wartością prawdy w życiu dziecka, jak i człowieka dorosłego, pełniącego różne zadania. Byśmy zawsze potrafili ją wybierać i według niej żyć – zachęcały uczennice klasy 5a.
Reklama
– Krzesło wylądowało na szkolnych strychu i wszyscy o nim zapomnieli. Ale teraz na strychu go nie ma. Sprawdzałem. Co ciekawe, nikt nie wie, co się z nim stało, Może ktoś je wziął, a może zniszczył? Nie wiadomo. Tak więc uważajcie na co siadacie. Bo jak wam się trafi to cudowne krzesło, to co wtedy? - pytał na zakończenie spektaklu narrator Wojtek z klasy 7b.
– Od wielu lat chciałam wystawić ten spektakl w naszej szkole, ale ciągle było nie po drodze. W końcu pomyślałam, że w tym roku jest ten czas – czas po pandemii, ale też czas taki wielokulturowy, a spektakl jest dla różnych dzieci. Jestem wychowawczynią klasy 5a, zaproponowałam więc polonistce p. Kasi Pijanowskiej, która jest wychowawczynią klasy 4a, żeby razem taki scenariusz zrealizować. Włączyła się do tego p. Basia Glamowska, która dopisała jeszcze teksty i wszystko to ujęłyśmy w takim świątecznym charakterze. Dodałyśmy kolędy i słowa, które spowodowały, że poczuliśmy klimat świąt Bożego Narodzenia – mówi Edyta Kołacz.
– Próby trwały miesiąc, bo dużo osób się wyłamywało, albo chorowało. Dlatego zmieniali się niektórzy aktorzy. Na premierze np. musieliśmy sobie poradzić z nieoczekiwaną sytuacją spowodowaną chorobą, ale wszystko wyszło dobrze – podsumowuje Wojtek.