Elwira, która na zajęcia przychodzi już od kilku lat, przyznaje, że właśnie tu nauczyła się nie tylko wielu praktycznych i potrzebnych w codziennym życiu czynności, ale także ma szansę rozwijać swoje zdolności plastyczne. - Najbardziej lubię malować, ja kocham pracę, a praca mnie kocha - przyznaje Aldona. - Przychodzę na warsztaty, bo chce się nauczyć czegoś nowego - dodaje Łukasz - kolega Aldony. - Tu lepimy z gliny, malujemy, wycinamy, a wcześniej nigdy tego nie robiłem. A w domu tylko nudziłbym się. Na nudę nie ma czasu, podopieczni mają bowiem organizowane zajęcia w pracowni plastycznej, ceramicznej, komputerowej i gospodarstwa domowego. Małgorzata Węgrzyniak wraz ze swoją grupą odpowiada za wystrój pomieszczeń warsztatów terapii zajęciowej. - Robimy wszystko, by tam gdzie pracujemy i uczymy się, było kolorowo i wesoło, ale te zajęcia mają jeszcze jedno bardzo ważne przesłanie - przyznaje terapeutka. - Wzrasta ich poczucie wartości. Tutaj wykonują prace, które są powieszone, które idą na kiermasz albo zdobią meble czy półki, które stoją na warsztacie. To jest dla nich ważne - podkreśla Małgorzata Węgrzyniak. Owoce pracy terapeutów zauważają również rodzice niepełnosprawnych dzieci. Pani Krystyna, która codziennie przyprowadza na zajęcia swojego syna, przyznaje, że dla Radka warsztaty są drugim domem. - Ma dzień zajęty i dużo się tutaj uczy, np. świetnie radzi sobie z komputerem, potrafi surfować po internecie, znajduje tam wszystko to, czym się interesuje. Agnieszka Gudzińska jest terapeutką, ze swoją grupą przygotowuje się do Świąt Wielkanocnych, pod jej czujnym okiem wychowankowie wyplatają właśnie koszyczki na święconkę. - Jedni wyplatają koszyki, inni uczą się surfować po Internecie, m.in. jak bezpiecznie za pomocą sieci robić zakupy - opowiada Damian Skowron. - Szukają w Internecie towarów, które chcieliby kupić, później wpisują cenę i w Excelu podliczają, ile trzeba zapłacić za te zakupy. Dzięki tym ćwiczeniom uczą się orientacji, co ile kosztuje, jak szukać i wybierać dany produkt. Dorota Blachowska, szefowa Warsztatu Terapii Zajęciowej Caritas Diecezji Legnickiej przyznaje, że wszystkie zajęcia prowadzone w tej placówce mają jeden podstawowy cel - nauczyć osoby niepełnosprawne samodzielności. - Chcemy, aby nasi podopieczni byli jak najbardziej samodzielni, żeby umieli poradzić sobie w codziennym życiu. Pani Krystyna jest bardzo zadowolona z postępów swojego syna. Damian, który jest częściowo sparaliżowany i jeździ na wózku inwalidzkim, doskonale radzi sobie z wieloma czynnościami, a zawdzięcza to codziennej rehabilitacji prowadzonej w ośrodku. Na razie z Warsztatu Terapii Zajęciowej prowadzonego przez legnicką Caritas może korzystać jedynie 20 osób niepełnosprawnych. - W związku z tym, że lista oczekujących na przyjęcie jest coraz dłuższa, szefostwo placówki zastanawia się nad zwiększeniem liczby miejsc - dodaje Dorota Blachowska - szefowa Warsztatu Terapii Zajęciowej Caritas Diecezji Legnickiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu