Matka to ta, co daleko patrzy, ta, co widzi, wyprzedzając fakty… To ta, która osłoni, gdy zbiera się ciosy za naiwność i głupotę… To ta, która zawsze tak podzieli: sobie odmówi, mężowi i dzieciom doda…
Znane są fakty z ostatniej II wojny światowej, jak matka potrafiła ratować kwilące z głodu dziecko i otworzywszy sobie żyły, krwią własną je nakarmiła…
Józef Ignacy Kraszewski napisał powieść pt. „Masław”. Imię to nosił samozwańczy książę na Mazowszu, który wystąpił przeciwko królowi Mieszkowi II, synowi Bolesława Chrobrego. Matką Masława była prosta kobieta z ludu. Masław wstydził się swej matki i zamykał ją na klucz pod strażą, aby nikomu się nie wygadała, że jest jej synem. Ze zmartwienia biedna kobiecina dostała pomieszania zmysłów. Po pewnym czasie samozwańca Masława powiesili ludzie z jego zaufanej drużyny, a matkę wygnali, bo „wiedźma i mogłaby jeszcze rzucić czary”. Doświadczone matczysko odnalazło syna - wisielca. Obcałowała ciało, pochowała i, aby wilki nie odgrzebały, położyła się na mogile, aby umrzeć. Śmierć przyszła z puszczy, bo zamordowały ją właśnie głodne wilki.
Czy trzeba coś jeszcze dodać, by wypełnić treścią słowo „Matka”? Słowo „źródło życia”? Chyba nie. Ewangelia opowiadająca o godach w Kanie mówi o zatroskanej Matce Jezusa, martwiącej się sytuacją młodych z wesela, że ich wyśmieją, obmówią, speszą, zawstydzą - potwierdza, więc opinię Ojców Kościoła, że Maryja jest rzeczywiście Matką wszystkich żyjących. Że czuwa nieustannie nad nami, reaguje na nasze potrzeby, będąc wciąż z nami w drodze.
Wielki prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, czciciel Matki Bożej, był więziony m.in. w Komańczy. Tam po pewnym czasie pozwolono mu spacerować po ogrodzie i sadzie sióstr nazaretanek. Wnet jednak czujne oko wiernych podpatrzyło te spacery. Dyskretnie zrobione zdjęcia krążyły nielegalnie wśród ludzi. Najczęściej pokazywały Księdza Prymasa w berecie odmawiającego różaniec zwisający z jego ręki. W drugiej Prymas dźwigał swój kostur podróżny. Otóż ten Wielki Syn naszego narodu powiedział: „Były momenty w dziejach Boga-Człowieka i w dziejach ludzkości, że wszystkie światła i nadzieje gasły. A wtedy pozostawał zawsze jeden znak i jedno Światło: Niewiasta obleczona w słońce. I tak jest w naszym życiu osobistym. Gdy gasną nam wszystkie światła i nadzieje, gdy zdaje się, że ciemność ogarnęła wszystko, wtedy trzeba zawierzyć Maryi”.
Niedobrze jest zagubić twarz Matki. I tej ziemskiej, i tej Niebieskiej. Dlatego mądre matki ziemskie wręczają idącym w świat dzieciom symbole czy podobizny Maryi. Obrazek, medalik, różaniec. I naprawdę wzrusza, kiedy stary wiarus, który popijał małmazje z całego świata, pokazując z nabożną czcią Matkę Bożą Częstochowską, Ostrobramską mówi: „Nigdy z tym obrazkiem nie rozstawałem się i zawsze Najświętszą Panienkę czciłem…”.
Maryja to Matka darząca szczodrze wszystkich potrzebujących. Za Jej hojność i ocalenie życia z rąk hitlerowców Żyd, Franciszek Werfel pisze znaną, urzekającą książkę „Chanson de Bernadette - Pieśń o Bernadecie”. Za odzyskany dar wzroku adwokat Henri Lasserre napisał książkę „Notre Dame de Lourdes - Niepokalana z Lourdes”, w której przedstawił swoją drogę od niewiary do wiary. Anglikanin John Ozenham napisał książkę „Cuda lurdzkie”, a w niej takie oto zdanie: „Lourdes jest prawdziwym objawieniem dobroci Bożej, której świat z każdym dniem coraz bardziej potrzebuje”.
Dla człowieka zesłał Bóg swego Syna i dał Mu Matkę, Maryję, aby z Jego woli przewodziła nam jako Matka i wciąż czuwała nad nami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu