- Ten nóż zadał ranę wszystkim, którzy pełnią misję na granicy. Nasze granice są nie tylko linią na mapie, ale także symbolem naszej suwerenności, niezależności i bezpieczeństwa! – mówił ks. ppłk Tomasz Krawczyk podczas Mszy św. w intencji zmarłego tragicznie sierżanta Mateusza Sitka.
Popołudniem w dniu pogrzebu śp. Mateusza Sitka - żołnierza, który zmarł po ataku na granicy polsko-białoruskiej, w kościele wojskowym pw. św. Jerzego w Łodzi, odprawiona została Msza św. w jego intencji. Wierni modlili się także za żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy pełnią służbę na granicy, aby bezpiecznie wykonywali swoje obowiązki, a swoją służbą przyczynili się do umacniania pokoju w naszej Ojczyźnie, Europie i świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii ks. ppłk Tomasz Krawczyk, proboszcz parafii wojskowej św. Jerzego, przywołał życiorys zmarłego tragicznie sierżanta Mateusza Sitka. – Do końca wypełnił słowa roty przysięgi wojskowej: „Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg”. Śp. Mateusz Sitek to żołnierz, który oddał życie za naszą Ojczyznę. Co nam pozostaje? Pozostaje nam modlitwa i nauka patriotyzmu – tego dawania świadectwa miłości Ojczyzny. W tych trudnych czasach, gdy nasza Ojczyzna staje w obliczu licznych wyzwań, musimy być zjednoczeni i wspierać jak najmocniej tych, którzy chronią naszej Ojczyzny. Nasze granice są nie tylko linią na mapie, ale także symbolem naszej suwerenności, niezależności i bezpieczeństwa (…) Ten nóż zadał ranę wszystkim, którzy pełnią misję na granicy. Módlmy się za śp. sierżanta Sitka, ale otoczmy modlitwa wszystkich, którzy narażają swoje zdrowie i życie dla naszego bezpieczeństwa, pokoju i wolności! – mówił ks. ppłk. Krawczyk.
Na pogrzebie 21-letniego żołnierza 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, który zmarł po tym, jak został śmiertelnie ugodzony nożem na polsko-białoruskiej granicy, pojawili się m.in. prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Uroczystości pogrzebowe sierż. Mateusza Sitka 12 czerwca br. rozpoczęły się Mszą żałobną w Kościele pw. Świętej Anny w Nowym Lubielu. - Nóż, który ugodził śp. sierżanta Mateusza Sitka, ugodził całe Wojsko Polskie - mówił podczas kazania ksiądz, który osobiście znał zmarłego żołnierza. - Tu spoczywa żołnierz polski, obrońca Ojczyzny. Tu przyjechali ludzie z całej Polski, by oddać mu cześć. Tu spoczywa żołnierz polski z powołania i z wychowania. Wybierając tę służbę, wiedział, że jest to związane z ryzykiem. Podjął zadanie i nie zdezerterował. Poległ na służbie Rzeczypospolitej. Oddał za nas, za Ojczyznę życie. Nie ma Ojczyzna nic cenniejszego, poza obrońcami, którzy gotowi są własnym życiem zapłacić za jej wolność, suwerenność i niepodległość. Dziękuję w imieniu całego Narodu - powiedział podczas uroczystości pogrzebowych prezydent Andrzej Duda.
Śp. sierż. Mateusz Sitek został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Zasługi „za czyny
spełnione w specjalnie ciężkich warunkach z wykazaniem wyjątkowej odwagi, w
obronie nietykalności granicy państwowej oraz życia”.