Na czym polega wyjątkowość Świąt Bożego Narodzenia? Pomijając istotne treści religijne, chyba nigdy z taką miłością i życzliwością nie patrzymy na bliźnich. Święta Bożego Narodzenia uświadamiają nam, jak ważny jest w naszym życiu drugi człowiek, jak ważna jest rodzina. Wyrazem tego jest puste miejsce przy wigilijnym stole. Zgodnie ze staropolskim zwyczajem, zostawiało się je dla tych, którzy odeszli do wieczności, dla nieobecnych członków rodziny i dla każdego samotnego, dla „wędrowca”. I to właśnie wigilijny stół łączył, jednał ludzi. Do żłobka betlejemskiego zebrani przy wigilijnym stole przenosili się za pośrednictwem odczytywanego na początku wigilii fragmentu Ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Chrystusa. Następnie miała miejsce wspólna modlitwa rodziny, podczas której nie zapominano o zmarłych… Ceremonii wieczerzy wigilijnej przewodniczyła najstarsza osoba w rodzinie. Po modlitwie składano sobie życzenia i łamano się opłatkiem. Można go nazwać momentem otwarcia serc…na miłość. Kiedyś opłatków nie można było nabyć w handlu. Wypiekane w klasztorach, na plebaniach były one roznoszone po domach. Dawało to wyraz jedności z kościołem parafialnym. Do dzisiaj w niektórych domach podczas wieczerzy wigilijnej ludzie łamią się chlebem, nawiązując do Ostatniej Wieczerzy. Po uczcie duchowej spożywa się potrawy. Zgodnie z tradycją, na wigilijnym stole powinno się ich znaleźć 12 (ta liczba upamiętnia 12 apostołów). Ale kiedyś wieczerza chłopska składała się z 7 potraw, szlachecka z 9, a pańska z 11. Jednak nie o liczbę tu chodzi, a o składniki, z jakich one powstały. Prawdziwej wigilii nie ma bez karpia, barszczu z uszkami, żuru, zupy grzybowej, klusek z makiem, kaszy, kapusty z grochem, kutii, kompotu wigilijnego z suszonych owoców, makowca, piernika. Tego dnia te potrawy smakują wyjątkowo. Po obfitej wieczerzy wigilijnej, każdego „rozrusza” kolędowanie. Polskie kolędy należą do klejnotów polskiej pieśni ludowej i religijnej. Spotykamy wśród nich melodie taneczne w rytmie mazura, oberka, w tekstach nie brakuje akcentów humorystycznych. Dla wielu naszych rodaków, żyjących z daleka od kraju kolędy były i są nadal wzruszającym symbolem polskości. Wigilia po polsku to przede wszystkim stół. Pięknie przystrojony jedliną, nakryty śnieżnobiałym obrusem, pod nim odrobina sianka, na nim talerzyk z opłatkiem, udekorowany świecami, bombkami i orzechami. W parze ze stołem wigilijnym zawsze szła choinka. Jest ona symbolem „drzewa życia”. Nie bez powodu ubiera się ją w dniu Wigilii, w dniu, w którym wspominamy Adama i Ewę. - Przypomina nam ona naukę o upadku i odkupieniu rodzaju ludzkiego. Pierwsi rodzice przez nieposłuszeństwo sprowadzili śmierć na ludzkość. Chrystus „uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci krzyżowej”, dokonał odkupienia świata. Cały bieg wydarzeń historii świętej do tego zmierzał, aby pokazać, jak Bóg przywraca człowiekowi drogę do drzewa życia, którą utracił, czyli dar nieśmiertelności. Otrzymaliśmy go jako owoc drzewa krzyża Chrystusowego - podkreśla ks. Jan Szczupak - kanclerz Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu