Reklama

Historia

Francja/ Stroje z Faras odtworzone przez polskich badaczy pokazano w Luwrze

W paryskim Luwrze odbył się w czwartek pokaz strojów ze średniowiecznej Nubii zrekonstruowanych przez polskich badaczy na podstawie słynnych malowideł z Faras. Stroje o bogatych barwach i ornamentach zaprezentowali przedstawiciele społeczności sudańskiej.

2024-10-17 17:29

[ TEMATY ]

Francja

Faras

stroje

polscy badacze

PAP/Anna Wróbel

Stroje z Faras odtworzone przez polskich badaczy.

Stroje z Faras odtworzone przez polskich badaczy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pokaz odbył się w ramach cyklicznego programu "Midis de l'acheologie!" w jednym z audytoriów Luwru. Zaprezentowano pięć strojów, pieczołowicie zrekonstruowanych przez badaczy i specjalistów. Pracowali oni nie tylko nad odtworzeniem samego stroju i ozdób, aż do szczegółów, ale i nad zastosowaniem odpowiednich barwników i tkanin.

Projekt przedstawił kierujący nim dr Karel Inneme z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, a proces rekonstrukcji opisała dr Magdalena Woźniak-Eusebe, archeolożka z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW. Szczegóły każdego ze strojów wyjaśniła kostiumografka Dorothee Roqueplo. W rolę nubijskich arystokratów i duchownych wyobrażonych na freskach z Faras wcielili się przedstawiciele społeczności sudańskiej, którzy wychodzili na scenę w odtworzonych ubiorach. Zaprezentowali dwa przykłady szat królewskich, dwa - stroju matek królewskich i strój biskupi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Akcesoria i lśniące ozdoby, hafty i skomplikowane ornamenty, głębokie barwy, a nawet fakturę tkanin można było podziwiać w szczegółach, dzięki obrazowi z kamer na ekranie nad sceną.

Reklama

Jak powiedziała PAP dr Woźniak-Eusebe, pokaz jest przykładem "archeologii eksperymentalnej" i sam w sobie nie jest nowatorskim pomysłem. "Tym, co jest nowatorskie, jest to, że zrobiliśmy to z ekipą ekspertów, gdzie każdy miał (do wykonania) specyficzną ekspertyzę, żeby odpowiedzieć na to wyzwanie" - podkreśliła. "Każdy z nas posiada jakąś wiedzę i umiejętności i dzięki temu - jak myślę - to, co przedstawiliśmy, jest naprawdę bardzo wiarygodne" - dodała.

Podkreśliła, że stroje nabrały "innego wymiaru", gdy założyły je osoby prezentujące podczas pokazu. "Te kostiumy po prostu zmieniają ich: to już nie jest (...) studentka literatury (...), czy dyrektor grupy teatralnej, a nagle mamy biskupa, nagle mamy królową" - relacjonowała, dodając, że "przerosło to" oczekiwania badaczy.

Twórcom projektu zależało, by stroje zaprezentowali Sudańczycy. "To jest ich dziedzictwo i myślę, że inaczej nie można postąpić" - powiedziała archeolożka. Z powodu trwającej w Sudanie wojny wiele osób z tego kraju jest obecnie w Europie i w ten sposób udało się nawiązać kontakt z uczestnikami pokazu.

"To bardzo ważna rzecz, że mogli tutaj być i zaświadczyć o swoim dziedzictwie. Niezależnie od tego, że dzisiaj większość Sudańczyków jest wyznania muzułmańskiego, są oni bardzo świadomi swojej przeszłości i są z niej dumni" - powiedziała Woźniak-Eusebe.

Stroje (choć już bez pokazu) zostaną zaprezentowane w Berlinie i Lejdzie, a w przyszłości znajdą się w kolekcji Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego.

Reklama

Miasto Faras znajdowało się w Nubii - krainie historycznej obejmującej dolinę środkowego Nilu; są to obecnie tereny południowego Egiptu i północnego Sudanu. Od lat 60. XX wieku badania na tych terenach prowadzili archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego. Dokonane wówczas odkrycie wczesnochrześcijańskiej katedry w Faras wraz zespołem unikatowych malowideł (z VIII-XII w.) dało początek studiom, które są polską domeną do dziś. Unikatowa w skali światowej ekspozycja sztuki średniowiecznej Nubii znajduje się w Galerii Faras w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)

awl/ ap/ mow/

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anglia: skazany za modlitwę przed kliniką aborcyjną

2024-10-17 08:29

[ TEMATY ]

modlitwa

aborcja

Adobe Stock

Adam Smith-Connor, konwertyta na katolicyzm i były wojskowy, został uznany winnym cichej modlitwy za swojego abortowanego syna przed kliniką aborcyjną w Bournemouth w Anglii. Został skazany i nakazano mu zapłacić 9 000 funtów kosztów sądowych.

Mężczyzna żałuje, że zachęcał swoją dziewczynę do poddania się aborcji w czasach, gdy był ateistą. Cicha modlitwa jest obecnie uważana w Wielkiej Brytanii za przestępstwo.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna osoba dołącza do strajku głodowego w intencji ks. Olszewskiego

2024-10-16 15:46

[ TEMATY ]

protest

Ks. Michał Olszewski

protest głodowy

mat. autora

16.10 – środa - 3. dzień protestu głodowego Jana Karandzieja w Częstochowie.

W godzinach przedpołudniowych do protestu dołączył urodzony w Nałęczowie w 1957 r. Stanisław Oroń. Był uczestnikiem strajku w Lokomotywowni i Węźle PKP Lublin w dniach 16-19 lipca 1980 r. oraz członkiem Komitetu Strajkowego. Po wprowadzeniu stanu wojennego brał udział w manifestacjach, uroczystościach patriotycznych i religijnych w Lublinie, Warszawie-Żoliborzu i na Jasnej Górze. Do uczestnictwa w nich przekonywał również innych kolejarzy. W ramach represji za tego typu działalność, pod koniec grudnia 1984 r., został zwolniony z pracy w Lokomotywowni PKP Lublin.
CZYTAJ DALEJ

Liban: praca medyczna stała się posługą humanitarną

2024-10-17 16:26

[ TEMATY ]

Liban

przemoc

pomoc medyczna

Vatican Media/www.vaticannews.va/pl

Szpital w Bejrucie

Szpital w Bejrucie

Eskalacja przemocy w Libanie stawia nowe wyzwania przed tamtejszym systemem opieki medycznej. W kraju jest coraz więcej ofiar poparzeń a struktury niosące im wsparcie są niewystarczające. Jeden ze specjalistycznych szpitali znajduje się w Bejrucie i prowadzony jest przez maronickie siostry ze Zgromadzenia Świętej Rodziny. „Zrzucane bomby powodują ogromne spustoszenie, potrzebujemy podstawowych środków medycznych” – alarmuje lekarz Pierre Yared.

Szpital Geitaoui działa od stu lat, a odział oparzeń od 25 lat, ale w obecnej sytuacji z trudem stawia czoło wyzwaniom związanym z masowym napływem chorych z ciężkimi poparzeniami. „Po obecnym ataku Izraela mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową przyjmując pacjentów mających poparzonych od 50 do ponad 70 proc. powierzchni ciała, odnotowaliśmy również pierwsze zgony” – mówi Radiu Watykańskiemu libański chirurg. Wskazuje, że wcześniej do szpitala trafiali pacjenci głównie z lżejszymi ranami, a nie tak głębokimi poparzeniami jak obecnie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję