Na przedszkolnym korytarzu zawisł plakat przedstawiający nagich ludzi pod prysznicem, w tym osoby transseksualne i dorosłych kąpiących się razem z dziećmi. Plakatom towarzyszyły obsceniczne hasła.
Dziecko zapytało ojca, co to za obrazki. Ojciec skonfrontował nauczycielkę z przedszkola z przedstawionymi obrazami. Następnie plakat został usunięty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rodzice musieli udać się jednak na spotkanie z dyrekcją regionalną, a następnie z dyrekcją przedszkola. Kierownictwo uzasadniło plakat stwierdzeniem, że wspiera edukację seksualną.
Rodzicom początkowo grożono, a następnie powiadomiono o zakończeniu umieszczania ich dzieci w placówkach opiekuńczych. Jedno dziecko ma rok, a drugie cztery lata. „Zawsze zależało nam na znalezieniu dobrego rozwiązania w interesie dzieci, ale ponieważ odważyliśmy się wyrazić krytykę praktyk wczesnej seksualizacji, zakazano nam wstępu do wszystkich placówek KIWI, w tym do placówek świetlicowych”.
Stowarzyszenie sponsorujące KIWI ogłosiło, co następuje: „Celem było zajęcie się różnorodnością różnych ciał w celu wzmocnienia otwartości, samoakceptacji i pozytywnego obrazu ciała. Odbyło się kilka osobistych rozmów z rodziną, ale niestety nie udało się już ustalić podstaw zaufania.”