„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
Poczucie humoru
„W życiu mojej rodziny było wiele trudności, cierpień, łez, ale nawet w najcięższych chwilach doświadczaliśmy togo, że uśmiech, śmiech potrafi wykrzesać energię, by wrócić na właściwe tory.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przede wszystkim tata wiele nas nauczył”. Papież dodał, że nie chodzi o udawanie, że nic się nie dzieje, bagatelizowanie problemów, bo jak dodaje „komik to tylko tragik widziany od tyłu”, ale raczej o utrzymanie w sobie zdecydowanej przestrzeni radości, aby stawić im czoła i przezwyciężyć je.
50% kardynałów w Polsce jeździ na nartach
Reklama
Papież Franciszek daje jako przykład człowieka, który miał poczucie humoru także kard. Karola Wojtyłę. Pisze, że podczas sesji przygotowawczych do konklawe, do kard. Wojtyły podszedł jeden z kardynałów z zamiarem skrytykowania go za to, że jeździł na nartach, chodził po górach, jeździł na rowerze, pływał... „Nie sądzę, by były to zajęcia odpowiednie dla twojej roli” - powiedział mu półgłosem ten starszy kardynał. Na co przyszły papież odpowiedział: „Ale czy wiesz, że w Polsce są to zajęcia typowe dla co najmniej 50 procent kardynałów?”. „W Polsce było wtedy tylko dwóch kardynałów” – opisuje Franciszek.
„Ironia jest lekarstwem, nie tylko dla podniesienia na duchu i oświecenia innych, ale także dla nas samych, ponieważ autoironia jest potężnym narzędziem do przezwyciężenia pokusy narcyzmu” – konkluduje Ojciec Święty.
Odwiedziny więźniów
Papież opisuje pierwsze odwiedziny w więzieniu. Poszedł tam, by spotkać swego przyjaciela skazanego za zabójstwo. Opisuje, że zamknęli go w karnej części i to w tej przeznaczonej dla chorych psychicznie. „To było moje pierwsze, konkretne doświadczenie z więzieniem. Dodaje, że widział swego przyjaciela przez małe okienko jak „znaczek pocztowy przecięty na cztery części” obramowany ciężkimi żelaznymi drzwiami. „To było straszne, byłem głęboko poruszony. Wróciłem tam z kilkoma przyjaciółmi, żeby go odwiedzić” – wspomina Franciszek.
Autobiografia Papieża pt. „Spera” (dosł. „miej nadzieję”) napisana wspólnie z Carlo Musso, ukaże się 14 stycznie w różnych krajach na całym świecie. Powyżej wykorzystano fragmenty opublikowane 12 stycznia w: La Stampa, Avvenire, Il Messaggero oraz Il Giorno.