Podczas wystąpienia na corocznym spotkaniu religijnym National Prayer Breakfast Trump wyjaśnił, że celem grupy będzie "natychmiastowe powstrzymanie wszelkich form prześladowań i dyskryminacji wobec chrześcijan w rządzie federalnym", w tym w resorcie sprawiedliwości, urzędzie podatkowym, FBI i "innych okropnych agencjach".
"Ponadto grupa zadaniowa będzie ścigać przypadki przemocy i wandalizmu wobec chrześcijan (...) oraz poruszy niebo i ziemię, aby bronić praw chrześcijan i osób wierzących w całym kraju" - zapowiedział Trump. Na czele grupy stanąć ma nowa prokurator generalna Pam Bondi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jako przykład prześladowania chrześcijan Trump podał skazanie ośmiu aktywistek pro-life za zablokowanie wejścia do kliniki, gdzie dokonywano aborcji. Ułaskawienie działaczek było jedną z pierwszych decyzji po objęciu urzędu prezydenta. Trump podkreślił, że kobiety zostały skazane za modlitwę.
Prezydent USA zapowiedział też utworzenie biura ds. wiary w Białym Domu. Na jego czele ma stanąć jego była doradczyni religijna Paula White. To budząca kontrowersje promotorka "teologii sukcesu", pochodząca z Florydy pastorka tzw. megakościoła, czyli zboru protestanckiego, który w ciągu tygodnia gromadzi na nabożeństwach co najmniej 2 tys. wiernych. Prezydent ogłosił też stworzenie nowej komisji ds. wolności religijnej.
W ostatnim czasie Trump wielokrotnie mówił publicznie o znaczeniu wiary zarówno w życiu codziennym, jak i w budowie "silnej i wyjątkowej Ameryki". Stwierdził m.in., że od jego wyborczego zwycięstwa 3 miesiące temu "duch narodu wzrósł o 49 punktów procentowych"; podkreślał też, że Bóg uchronił go od śmierci z rąk zamachowca podczas kampanii wyborczej.
Podczas czwartkowego przemówienia Trump poruszył też kwestię Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), na czele którgo stoi Elon Musk. Zarzucił kierownictwu agencji pomocowej USAID "potężne oszustwa" i marnotrawstwo pieniędzy publicznych.