Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: Adoracja jest miłością

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O znaczeniu adoracji Najświętszego Sakramentu w codziennym życiu opowiedzieli Joanna i Rafał Patyra podczas spotkania w parafii Chrystusa Króla.

Podczas niedzieli misyjnej małżeństwo Joanny i Rafała Patyrowie opowiedzieli o swoim nawróceniu, przezwyciężeniu problemów małżeńskich oraz o adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie. - W trakcie adoracji, Pan Jezus nie oczekuje od nas niczego, może poza jedną rzeczą - wystarczy być i z nim być! Przysiąść, uklęknąć, popatrzeć na siebie, tylko tyle. Nie spodziewajcie się fajerwerków, one mogą nie nadejść, ale jeśli będziecie mieć intencje coś się w was zacznie dziać, coś się w was zacznie zmieniać (…) Skąd godzina adoracji? „Godziny nie potrafiłeś ze mną czuwać?” - Jezus mówił do Szymona. I dziś mu ją oddajemy. Zachęcamy was do tej adoracji, to tylko godzina. Jeśli postawicie tę godzinę adoracji pod cały tydzień, to wam się dopiero znacznie układać. On jest Panem czasu. Bóg tak poukłada, że ze wszystkim zdążycie. I poczujecie, że można i tak – przekonywał Rafał Patyra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Następnie żona dziennikarza - Joanna Patyra, opowiedziała swoją historię rozpoczęcia codziennej adoracji. - W Magdalence pod Warszawą, gdzie mieszkamy, całodobowa adoracja jest zawsze w pierwszy piątek miesiąca. To takie budzenie się pragnienia w sercu, oddolna inicjatywa. Od 2017 roku mamy w naszej parafii adorację. Wożąc dzieci do szkoły, tyle razy mijałam kościół, w końcu weszłam i utknęłam. Tak pragnienie w sercu potrafi człowieka drążyć aż odpowiesz – mówiła Joanna Patyra. I za chwilę mąż dodał: - Na pewno niejedno z was usłyszy wołanie Pana Jezusa, on będzie czekał, będzie wolał. Nie wahajcie się odpowiedzieć, on wam odda w takich obszarach, że się nie spodziewacie. Ty masz tylko być z nim, przyjmij obowiązek, a Bóg zadba, by inne rzeczy w tym nie przeszkadzały. Nie ma co się bać, Pan zadba o wszystko. To wiarygodna sytuacja, powiedz „jestem”, a zacznie się coś dziać. Może nie od razu, ale zacznie – mówił dziennikarz.

W kolejnej części małżonkowie porównali adorację do wieczernika, do którego zstąpił Duch Święty i odmienił czuwających tam apostołów. - Idąc na adorację, niczego nie stracimy, wręcz przeciwnie, Bóg zabierze wam lęk, zabierze wam strach. Wielka łaska, obdaruje go spokojem wewnętrznym. Ten spokój rodzi się w trakcie adoracji. Wielkie rzeczy zaczynają się w ciszy. Wielka miłość też zaczyna się w ciszy. A dziś tę ciszę, pośród zgiełku, możemy spotkać właśnie tam. Kaplica wieczystej adoracji to jest okno życia, dla każdego. Kiedy to ziemskie życie jest nie do zniesienia, kiedy boisz się następnego dnia, problemy się piętrzą, tam Bóg przywraca życie. „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście, a ja was pokrzepię!” Przychodźmy, zrzucajmy na Pana swoje ciężary. On je odcina, układa, zaczyna się pokój i ład dookoła. Pan daje pokój wewnętrzny, który pozwala mierzyć się nam ze wszystkim bez strachu. Ile chcesz przebywać z osobą, którą kochasz? Jeśli kochasz, godzina w tygodniu będzie mało. Jeśli tu jesteście, to chyba kochacie Pana Jezusa. Czy godzina w tygodniu to dużo? – pytali małżonkowie zgromadzonych w kościele słuchaczy.

W ostatniej części spotkania prelegenci opowiedzieli o swoim małżeństwie. - Nam się wydawało, że wiemy, jak wspólnie żyć. Kiedy go zaprosiliśmy do tej naszej bardzo trudnej sytuacji, to przyszedł. Wcześniej po prostu czekał na zaproszenie. I szybko zaczął działać. Próbowaliśmy przez półtora roku uporać się z naszym kryzysem małżeńskim. Aż do momentu gdy obydwoje, niezależnie od siebie, zawołaliśmy do Pana: „Jezu, Ty się tym zajmij!”. I mieliśmy przekonanie, że to się wszystko dobrze skończy. Te słowa miały moc, to był zwrot w naszej sytuacji. Pakiet łask, który dostała Asia, zaczął dotykać także mnie. Dostała przebaczenie. I to zaczęło działać na nas, zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. To co powinniśmy robić od początku. Małżeństwo to jak służba drugiemu człowiekowi, on potem to odda. Ale to może potrwać, ale warto! – mówił Rafał Patyra.

W parafii Chrystusa Króla na łódzkiej Retkini powstała kaplica, w której będzie nieustannie  adorowany Najświętszy Sakrament. Inicjatorzy zachęcają, by włączyć się w tę formę modlitwy, więcej informacji można znaleźć na stronie https://adoremustechriste.pl/lodz-retkinia

2025-02-25 07:30

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wystawa IPN w Archikatedrze Łódzkiej

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

IPN Łódź

Justyna Kunikowska

Wystawa: Sąsiedzka krew. Ludobójstwo wołyńsko-galicyjskie 1943 – 1945

Wystawa: Sąsiedzka krew. Ludobójstwo wołyńsko-galicyjskie 1943 – 1945

Od 10 lipca łodzianie w Archikatedrze łódzkiej mogą oglądać wystawę: “Sąsiedzka krew. Ludobójstwo wołyńsko-galicyjskie 1943–1945". Na początku lipca przypadają obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej Polskiej.

Wystawa została przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji w Lublinie i zawiera fotografie i dokumenty dotyczące zbrodni dokonanej na Polakach w 1943 roku przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Chłopiec z Mediolanu – jaki naprawdę był Carlo Acutis?

2025-04-07 13:32

[ TEMATY ]

film

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

Przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, zaplanowaną na 27 kwietnia w Rymie, powstał film „Chłopiec z Mediolanu”, który przedstawia przyszłego świętego oczami jego matki, nauczyciela oraz lekarza. Film opowiada o głębokiej duchowości chłopca, okazuje się również, że powszechny obraz „bożego influencera” wykracza znacznie poza powszechną wiedzę o nim.

„Święty w trampkach”, „boży influencer”, to tytuły, jakie często pojawiają się w przekazach medialnych na temat błogosławionego Carlo Acutisa. Historia chłopca, który zmarł w wieku 15 lat i został pochowany w swojej bluzie i trampkacj w Asyżu, pociąga współczesnych, jest zarazem bardziej niezwykłą i głeboka niż jego obraz zapisany w powszechnej świadomości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję