Debata podzielona została na dwie rundy. W pierwszej rundzie kandydaci zadawali pytania bezpośrednio swoim oponentom. Pytający miał 30 sekund, a odpowiadający 90 sekund. Było też 30 sekund na ripostę. W drugiej rundzie politycy mieli 90 sekund na swobodne wystąpienie
Popierany przez PiS Karol Nawrocki zadeklarował, że jako prezydent będzie głosem Polaków, którzy "chcą Polski ambitnej, z aspiracjami...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
"Świat jest na etapie geopolitycznego przełomu. Widzimy, co się dzieje na wschodniej i zachodniej granicy państwa polskiego. Polska dziś potrzebuje silnego prezydenta na trudne czasy. Prezydenta stabilnego emocjonalnie, ale też stabilnego ze swoimi poglądami. Mój program, Plan 21, tworzyłem z Polkami i Polakami na blisko 300 spotkaniach w polskich powiatach. To nasz wspólny program dla Polski - Plan 21. Z niego wynika też, że potrzebujemy prezydenta niezależnego. Prezydenta niezależnego od niemieckich fundacji jak pan Rafał Trzaskowski. Niezależnego od Sorosa, niezależnego od Donalda Tuska. Potrzebujemy prezydenta, który będzie głosem Polek i Polaków i będzie mówił: ‘po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”. Tak, moi kochani rodacy. Będę waszym głosem. Będę głosem tych wszystkich, którzy chcą Polski z aspiracjami, Polski ambitnej i Polski z Centralnym Portem Komunikacyjnym i elektrownią atomową. Z drogami, z infrastrukturą kolejową. Tak, będę głosem tych wszystkich Polaków, którzy chcą żyć w dobrobycie i chcą żyć w Polsce bezpiecznej z co najmniej 300 tysięcznej armią. I będę głosem tych wszystkich, którzy chcą normalności i chcą obrony polskiego prezydenta przez obcymi ideologiami. Niech żyje Polska!" - mówił Nawrocki.
Kandydat KO Rafał Trzaskowski podczas swobodnej wypowiedzi na zakończenie, podkreślił, że chce budować Polskę dla wszystkich, nie tylko zwolenników konkretnej partii. "Budowałem Warszawę, która funkcjonowała dla wszystkich w pandemii niezależnie od tego, jakie mieli poglądy polityczne. Budowałem komunikację miejską dla wszystkich niezależnie od poglądów politycznych. I właśnie o to chodzi!" - powiedział.
Marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia zwracając się do wyborców powiedział: "Patrzycie z sympatią na trzech, czterech kandydatów strony demokratycznej, ale myślicie, że musicie głosować na tego silniejszego.
"Fajnie jest się ścigać w pierwszej turze, ale w drugiej będzie najważniejsze, nie to kto dojedzie pierwszy, ale kto pomieści jak najwięcej osób. Kto pomieści jak najwięcej z nas, Polek i Polaków, którzy tęsknimy wreszcie za polityką, która robi się z myślą o tym, żeby nasze dzieci, nasz największy skarb, codziennie zasypiały w pokoju i w pokoju budziły się. Pokoleniem pokoju dzisiaj chcemy być. Pokolenie pokoju powinien budować przyszły prezydent Rzeczypospolitej Polskiej" - mówił Hołownia.
Reklama
Kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen zwrócił uwagę, że "od 20 lat żyjemy w systemie PO-PiS-u". "Chcemy, żeby wreszcie było inaczej. Polacy nie żyją już sporem dwóch siedemdziesięcioletnich starszych panów. Mam niecałe 40 lat, już nastoletnie dzieci, a moje pokolenie do tej pory nie miało możliwości, żeby wreszcie wziąć odpowiedzialność za Polskę. I chcielibyśmy to wreszcie zmienić." - podkreślił.
Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat zaznaczyła, że oddając na nią głos rząd zrealizuję więcej obietnic Nowej Lewicy, które złożyła podczas wyborów. "Jeśli chcecie żebyśmy realizowali tych obietnic więcej, potrzebujemy waszego głosu, potrzebujemy wzmocnienia lewicy w rządzie" - oświadczyła.
Kandydat partii Razem Adrian Zandberg powiedział, że od 20 lat w polskiej polityce mamy do czynienia z "pustą, plemienną wojną, która jest głównie po to, żeby odwrócić uwagę". "Odwrócić uwagę od tego, że rządzą jedni albo drudzy, ale rosną kolejki do lekarza i rosną ceny mieszkań." - podkreślił.
Joanna Senyszyn oceniła, że Polacy "po raz pierwszy od lat mogą w wyborach prezydenckich głosować nie na mniejsze zło, nie przeciwko komuś, ale na większe dobro, czyli na nią".
Według europosła Grzegorza Brauna, aby Polska nie uległa "islamizacji, judaizacji i ukrainizacji" należy oddać na niego głos. Dodał też, że należy odrzucić Zielony Ład i "powrócić do węgla".
Krzysztof Stanowski powiedział: "Czasami wiele osób mnie pyta po co ja tak naprawdę startuję w wyborach. Startuję z bardzo wielu powodów powodów, ale o jednym z nich do tej pory nie mówiłem. Startuję także dlatego, że zawodowi politycy, którzy rządzili, rządzą, będą rządzić, sprawili, że jestem obarczany odpowiedzialnością, jaką nie powinien być obarczany. Rzeczami, które nie powinny być na mojej głowie."
Reklama
Poseł Marek Jakubiak w swoim oświadczeniu końcowym stwierdził, że "Polska się nie rozwija, Polska stoi, a rolą prezydenta jest odczepić ten hamulec zaciągnięty przez Donalda Tuska".
Artur Bartoszewicz powiedział, że chce "państwa, które jest państwem obywatelskim, narodu, który jest silny, narodu, który potrafi podejmować decyzje. "To mamy zapisane w konstytucji, art 4. - mamy prawo do demokracji bezpośredniej" - powiedział Bartoszewicz.
Marek Woch stwierdził, że jest "jedynym niezależnym, obywatelskim kandydatem, który urodził się na wsi i rozumie problemy wsi". "Jestem hydraulikiem z zawodu pierwszego, wiem jak dokręcić wszystkim politykom śrubę" - powiedział Woch.
Maciej Maciak dodał, że "Jak my nie będziemy mądrzy, to i tak źle skończymy". "Ja dziś już państwu mówię, że wszyscy moi kontrkandydaci, fanatycy militaryzowania kraju, czyli zadłużania i powoływania nas do armii, oni wyniki tych wyborów wykorzystają.