Inicjatorem wspólnej modlitwy był o. Marian Biskup, przeor klasztoru Ojców Dominikanów – relacjonował ks. Robert Rosa, proboszcz parafii greckokatolickiej w Szczecinie pw. Opieki Najświętszej Bogarodzicy. – Zapytał o możliwość odprawienia naszej wschodniej liturgii w jego kościele parafialnym. Zaproponowałem, mając na względzie ukazanie naszej jedności jako chrześcijan, jako katolików różnych obrządków, by była to liturgia eucharystyczna, po którym odprawimy panichidę, czyli nabożeństwo za ofiary wojny na Ukrainie. I tak się stało, była okazja, by się wzajemnie zbliżyć, wysłuchać refleksji kapłana greckokatolickiego.
Cyryl i Metody to apostołowie Słowian, ponieważ to dzięki nim słowiańska część Europy przyjęła w IX wieku wiarę chrześcijańską i zakorzeniła się w jej kulturze. Święci bracia dali zręby pod języki słowiańskie, tworząc alfabet (cyrylicę), tłumacząc Ewangelie i Psalmy na język staro-cerkiewno-słowiański. Są tymi, którzy łączą Wschód i Zachód Europy. Podkreślał to Jan Paweł II, który nadał im tytuł Patronów Europy. Ojciec Święty w swoim nauczaniu podkreślał obrazowo, że są „dwa płuca Europy” – wschodnie i zachodnie, którymi powinna ona „oddychać”, aby być Europą w pełni. Stąd też ścisłe powiązanie Kościoła tradycji zachodniej i Kościoła tradycji wschodniej. Kościół greckokatolicki jest częścią Kościoła powszechnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Chodziło nam o podkreślenie tego ewangelicznego wymiaru jedności w kontekście ostatnich wydarzeń na Ukrainie, która od dawna jest częścią Europy. Teraz toczy się tam wojna, padają ofiary. Liczba zidentyfikowanych zabitych zbliża się do 6 tys. osób, ale realna ich liczba może być większa. 11 tys. zostało rannych, 1 milion osób uciekło z terenów objętych konfliktem. Stawiamy sobie pytanie, jak mogło to się zdarzyć w Europie XXI wieku? Wydawało się nam, że wojna w Europie jest już niemożliwa. Sytuacja na Ukrainie dotyczy nas wszystkich. Europa bez wartości ginie, jest w stanie przehandlować niepodległość państw, pragnienie wolności narodu.
Po Mszy św. ks. Rosa i czterech współkoncelebrujących ojców dominikanów zgromadzili się przy tetrapodie. To ozdobny stół, stojący w centralnym miejscu cerkwi, przed ikonostasem, z krzyżem i leżącą ikoną. Przy nim udziela się sakramentów, a także wznosi się modlitwę liturgiczną. Teraz odprawiliśmy panichidę, czyli nabożeństwo żałobne. Modliliśmy się za ofiary, o spokój dusz tych, którzy polegli, za wszystkie ofiary rosyjskiej agresji, która jest brutalnym łamaniem wszelkich norm prawa międzynarodowego.
– Była to zatem cenna inicjatywa. Nie tylko wspólnie się modliliśmy, ale nasze spotkanie miało wymiar praktyczny. Zebraliśmy pieniądze na pomoc Ukrainie. Dzięki tej kweście mogliśmy zakupić artykuły medyczne – opaski uciskowe. Zbiórka pomoże też w zakupie ratunkowej karetki sanitarnej. Jedna z firm wsparła nas, oferując okazyjny zakup auta demonstracyjnego, o niewielkim przebiegu, za 1/3 ceny na potrzeby ambulansu. Jego otrzymaniem jest zainteresowany Ługański Oddział Straży Granicznej, który obecnie ma swoje centrum w Starobielsku. Ucieszy on tamtejszych lekarzy, gdyż z ich informacji wynika, że rosyjscy okupanci na początku interwencji wojskowej zniszczyli cały transport medyczny w obwodzie Ługańskim. Wkrótce wyjadę zakupionym ambulansem i zgromadzonymi artykułami medycznymi do Lwowa i tam przekażę go, by dotarł do żołnierzy pogranicza – dzielił się tą radością ks. Robert Rosa.
– Musimy modlić się za Ukrainę, ojczyznę naszych serc, która teraz jest zagrożona. Trzeba modlić się o przyszłość Ukrainy. W kontekście modlitw za Ukrainę trzeba też modlić się za Rosjan i Rosję. Broniąc się przed nienawiścią do narodu, który też jest ofiarą panującego tam systemu opresji. Wiemy z fatimskich objawień Maryi, że pokój na świecie zależy od nawrócenia się Rosji. Módlmy się zatem za zwycięstwo prawdy i sprawiedliwości, za pokój i o pojednanie między narodami – prosił ks. Robert Rosa.