Reklama
Przy odchodzeniu papieża Jana Pawła II do domu Ojca był przy nim obecny jego drugi sekretarz ks. prał. Mieczysław Mokrzycki. Rodak z Majdanu, z parafii Łukawiec k. Lubaczowa, kapłan wyświęcony w lubaczowskiej prokatedrze. Przez 9 lat służył Ojcu Świętemu dniem i nocą. Przy łożu śmierci Papieża Polaka był też jego serdeczny przyjaciel kard. Marian Jaworski, metropolita lwowski, a wcześniej administrator apostolski archidiecezji w Lubaczowie w l. 1984-91, Honorowy Obywatel Miasta Lubaczowa. – W dniu śmierci ok. godz. 14 Papież zaczął tracić świadomość, jednak co jakiś czas ją odzyskiwał i wtedy lekko się uśmiechał. Mniej więcej około godz. 16 żegnaliśmy się z nim. Każdy po kolei podchodził, całował jego dłoń i mówił, co chciał Ojcu Świętemu na koniec powiedzieć. Było to ucałowanie relikwii. Pobłogosławił mnie i innych. Do samego końca jego twarz była łagodna, pogodna, promieniała. Mówiłem to już kiedyś, powtórzę jeszcze raz: „Jan Paweł II był piękny, kiedy umierał. Jego twarz była piękna. Tak umierają tylko święci” – mówił dla mediów nasz rodak, ks. prał. Mieczysław Mokrzycki. Ujawnił też inne szczegóły: – Zanim o godz. 19 zapadł w śpiączkę, wypowiedział ostatnie słowa, które brzmiały: „Pozwólcie mi odejść do Pana”. Zapaliliśmy wtedy gromnicę i postawiliśmy w oknie sypialni. O 20. odprawiliśmy Mszę św. przy łożu Jana Pawła II, w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Przewodniczył jej kard. Marian Jaworski, który też udzielił Ojcu Świętemu sakramentu namaszczenia. Po Mszy św. siostry odmówiły Różaniec. Płakały. Jest dwudziesta pierwsza trzydzieści siedem. Monitor pokazuje, że serce Jana Pawła II przestało bić. Doktor Buzzonetti nachyla się nad Ojcem Świętym, a potem mówi nam: – „Powrócił do domu Ojca”. Kard. Stanisław Dziwisz intonuje „Te Deum”, czyli hymn „Ciebie Boga wysławiamy”. Dziękczynienie zamiast rozpaczy. Najpierw nie mogłem tego pojąć. Pękało mi serce. Ale szybko zrozumiałem, że tak trzeba, bo to była piękna chwila. Pożegnanie pięknego, świętego życia.
Nim ogłoszono informację o śmierci Papieża, w lubaczowskiej konkatedrze trwały modlitwy w jego intencji. Od godz. 19. odmawiano Różaniec prowadzony przez członków KIK. Przerywnikami w tej modlitwie były recytowane fragmenty poezji z „Tryptyku Rzymskiego”. Po godz. 21.37 zapłakały dzwony naszych kościołów. Na drugi dzień, w niedzielę Miłosierdzia Bożego na wszystkich Mszach św. modlono się za duszę śp. Jana Pawła II. Podczas Mszy św. południowej odmówiono modlitwę „Ojcze nasz” w symbolicznym połączeniu rąk wiernych w geście solidarności. Miasto zaczęło przybierać żałobną szatę, na domach i urzędach wywieszono chorągwie narodowe i papieskie z czarnym kirem, w oknach wystawiono portrety i fotografie Ojca Świętego Jana Pawła II oraz zapalone świece i lampki. Tego samego dnia zrodziła się spontaniczna inicjatywa podjęta przez Fundację im. Jana Pawła II organizowania modlitewnych spotkań przy głazie „Opoka” na stadionie, w pobliżu papieskiego ołtarza z 1991 r. Tu wieczorem licznie przybywali mieszkańcy Lubaczowa i okolic, by modlić się, śpiewać pieśni, przypominać słowa nauczania papieskiego, a zwłaszcza wypowiedziane w Lubaczowie. W konkatedrze i Urzędzie Miejskim wyłożono księgi kondolencyjne, do których wpisywano z serca płynące słowa.
Kulminacyjnym punktem żałobnego tygodnia była Msza św. odprawiona 6 kwietnia w intencji Ojca Świętego przez liczne grono kapłanów pod przewodnictwem ordynariusza diecezji zamojsko-lubaczowskiej bp. Jana Śrutwy. Eucharystia poprzedzona została modlitwą różańcową, prowadzoną przez ks. Jerzego Sopla, proboszcza z Załuża, który każdą cząstkę Tajemnicy Światła poprzedzał pięknym słowem z nauki Ojca Świętego: – 16 października 1978 r. z radością przeżywaliśmy wybór papieża Jana Pawła II. Cieszyliśmy się, że to nasz rodak i nasz brat. Cieszyliśmy się 2-3 czerwca 1991 r., kiedy Ojciec Święty wylądował tutaj na stadionie, a potem celebrował Mszę św., kiedy modlił się za nas, podtrzymywał w wierze, wskazywał drogę, przypominając Boże przykazania. Dzisiaj również gromadzimy się na Eucharystii, by podziękować Bogu za dar Papieża – przewodnika duchowego, widzialną głowę Kościoła. Dziękując, chcemy prosić Pana Boga, by przyjął Go do błogosławionej społeczności świętych – powiedział w słowie wstępnym proboszcz i dziekan lubaczowski ks. prał. Franciszek Nucia. Podczas tej Mszy św. homilię wygłosił ks. Józef Dudek, proboszcz parafii w Lubaczowie, gdy do tego miasta przybył papież Jan Paweł II w czerwcu 1991 r. Zwracając się do Pasterza diecezji, powiedział: – Przybyłeś tutaj do swojego ludu. Do tego ludu, który dzisiaj przybył bez przepustek, zaproszeń, bez zajmowania miejsc w sektorach, suchych lub podmokłych. Przybyłeś tutaj do twego ludu, aby wypełnić wraz z kapłanami z ludem Bożym testament – nie ten, na który czeka świat – ale testament, który został na tym skrawku kresowej ziemi bł. Jakuba Strzemię, bł. Józefa Bilczewskiego, błogosławionych z tej drugiej części naszej złączonej diecezji. Przybyłeś, przybyliśmy wszyscy, by wypełnić motto, zawołanie, przesłanie Jana Pawła II z Jego IV pielgrzymki do Ojczyzny: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu