Reklama

Niedziela Małopolska

To nie przypadek

O zadaniach sanktuarium, do którego drogę odkrywa coraz więcej rodzin, z ks. Janem Kabzińskim – wikariuszem biskupim, kustoszem sanktuarium św. Jana Pawła II i prezesem Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” – rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Niedziela małopolska 22/2015, str. 7-8

[ TEMATY ]

sanktuarium

rozmowa

Ks. Paweł Kummer

Ks. Jan Kabziński, kustosz sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie

Ks. Jan Kabziński, kustosz sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Księże Kustoszu, nie lękał się Ksiądz roli prezesa?

KS. JAN KABZIŃSKI: – Powiem szczerze, że się bałem, kiedy kard Stanisław Dziwisz zaproponował mi to zadanie. Ale gdy już zostałem wybrany, to pomyślałem, że muszę zrobić wszystko, aby instytucje działające w ramach Centrum służyły człowiekowi, społeczeństwu. Kiedy zebrała się Rada Centrum, gdy zaczęliśmy dyskutować, co tu można zrobić, to pojawiło się tysiące propozycji. Wiedziałem, że wszystkiego nie da się tu stworzyć. Pamiętam też, że rolą Kościoła jest służyć. I stąd decyzja, aby powstało Centrum Wolontariatu przygotowujące nie tylko ludzi młodych do niesienia pomocy potrzebującym.
Chciałbym jeszcze podkreślić, że całe Centrum, kolejne zaplanowane budynki, są budowane z ofiar wiernych. Pozyskaliśmy środki z funduszy europejskich na pompy ciepła i to generuje duże oszczędności, ale budowę prowadzimy z przekazanych na ten cel dobrowolnych składek.

– Centrum to z jednej strony kościoły – dolny i górny, a z drugiej – Instytut Dialogu. Jak wygląda podział kompetencji w tych współistniejących instytucjach?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Rolą sanktuarium i związanego z nim duszpasterstwa jest dbanie o rozwój duchowy, o wzrastanie w wierze pielgrzymów, wszystkich ludzi, którzy na Białe Morza przybywają się modlić. Natomiast zadanie Instytutu to troska o spuściznę pozostawioną przez Jana Pawła II, o szerzenie jego nauki. Aby to wszystko mogło istnieć i się rozwijać, potrzebna jest współpraca instytucji i urzędów. W moim życiu zawsze dążyłem do łączenia różnych działań. I tak się stało w przypadku Centrum. Udało się pozyskać do współpracy w jego prowadzeniu obok Kościoła miasto Kraków oraz województwo małopolskie. To współdziałanie poprawiło możliwości organizacyjne i rozwojowe Centrum.

– Chciałabym skupić się na roli sanktuarium św. Jana Pawła II. Wstępnie miała być tylko kaplica?

– Istotnie, miała powstać kaplica przy tutejszym muzeum. Mnie się nawet ten pomysł podobał; człowiek zwiedza, a na zakończenie przychodzi do Pana Jezusa, żeby to przemodlić. Ale kard. Stanisław Dziwisz zwrócił już wtedy uwagę na fakt, że przecież Ojciec Święty Jan Paweł II zostanie w niedługim czasie błogosławionym, a później świętym, więc może należy pomyśleć jednak o kościele.

– I zostały wybudowane dwa kościoły…

– Najpierw powstał kościół dolny, zwany Kościołem Relikwii. Jego forma nawiązuje do wzorów pierwotnych bazylik chrześcijańskich z ołtarzem pośrodku. Proszę sobie wyobrazić, że tutaj trwała jeszcze budowa, wszystko wokół było rozkopane, a już przybywali ludzie, aby się w tym kościele modlić. Dziś do sanktuarium św. Jana Pawła II przybywa coraz więcej osób; pielgrzymów z Polski i świata. Szczególnie jednak polubiły go rodziny, zwłaszcza te z małymi dziećmi.

– To ich obecność sprawiła, że coraz częściej mówi się, iż na Białych Morzach jest sanktuarium rodzin? A może to był taki zabieg logistyczny?

Reklama

– Centrum Jana Pawła II już w założeniu miało się stać miejscem spotkań rodzin. Wiadomo, że Jan Paweł II, gdy żył, zawsze spotykał się z rodzinami, a dziś polski Papież jest patronem rodziny. Z tego wynika codzienne nabożeństwo za wstawiennictwem Jana Pawła II. Po każdej Mszy św. odczytujemy składane przez przybywających do nas wiernych prośby. Wśród nich zawsze znajdują się i te o dar poczęcia dziecka. I okazuje się, że te prośby zostają wysłuchane, o czym świadczą coraz liczniejsze podziękowania za otrzymany dar życia. To w pewien sposób potwierdza niezwykłą rolę św. Jana Pawła II.
Dodam jeszcze, że przy sanktuarium są grupy neokatechumenatu, są matki samotnie wychowujące dzieci, a nasi duszpasterze prowadzą też kręgi rodzin. A przecież nie jesteśmy parafią, wokół nie ma bloków. Myślę więc, że to nie przypadek ani strategia. Raczej Boża Opatrzność.

– Zapewne tak, ale posługujący w sanktuarium duszpasterze realizują bardzo konkretny plan. Jego istotnym elementem są odprawiane, z myślą o najmłodszych, niedzielne Msze św. Skąd pomysł, żeby właśnie maluchy zaprosić na Białe Morza?

– Istotnie, to był pomysł, aby najmłodszych krakowian tu zaprosić. Z czasem okazało się, że te Msze św. są dla rodzin z dziećmi. I to jest piękne, że uczestniczą w nich: mama, tata i dziecko, a coraz częściej – dzieci. W czasie tej Mszy św. cała liturgia jest nastawiona na dzieci i ich rodziców. Do nich jest skierowane kazanie. Śpiewa schola, oczywiście składająca się z dzieci, a do Mszy św. służy kilkunastu małych ministrantów. To wszystko tworzy szczególną atmosferę i sprawia, że ci, którzy tu przyjadą na niedzielną Eucharystię, wracają do nas. Najlepszym dowodem, że rodzin z dziećmi przybywa, jest fakt, iż nie mieścili się w dolnym kościele i od maja niedzielne Msze św. dla nich są odprawiane w kościele górnym.
Jakiś czas temu spotkałem w kurii pewną osobę, która stwierdziła, że sanktuarium jest piękne, ale nie ma w nim młodzieży… Przyznałem, że młodzieży dużo nie mamy, ale pracujemy z najmłodszymi i ich rodzinami. I to te dzieci, które uczestniczą w niedzielnych Mszach św., w przyszłości jako młodzież i dorośli wypełnią to sanktuarium.

Reklama

– Niektórzy twierdzą, że przedszkolne dzieci nie są gotowe do uczestnictwa w Eucharystii!

– Jest takie przysłowie: „Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”. Co prawda, nie mam doświadczenia w wychowywaniu dzieci, ale w rodzinie zostałem wychowany i wiem, jak cenne są praktyki religijne realizowane w domu. To rodzice mają wpoić dziecku zasady. Powinni to robić, dając swym życiem dobry przykład. Czasem słyszę tłumaczenie, że ktoś nie zabiera dziecka na Mszę św., bo ono rozrabia. Wtedy pytam: To jak i kiedy nauczy się chodzić do kościoła, przebywać w nim, modlić się? Jeśli nie przyzwyczaimy dzieci do pewnych zachowań, to potem nie dziwmy się, że ich w kościele nie będzie.

– Duszpasterze z sanktuarium Jana Pawła II robią wiele, aby dzieci czuły się tu jak u siebie. Nawet plac zabaw im przygotowaliście…

– Ten plac zabaw to nie pierwsza rzecz, która powstała z myślą o najmłodszych. Organizujemy im różne wydarzenia. Wszystko po to, aby stworzyć pełniejszy obraz Kościoła, by dzieci od najmłodszych lat wiedziały, że kościół to nie tylko Msza św., w czasie której powinny być grzeczne. Kiedy rozpoczęliśmy budowę Centrum, kard. Stanisław Dziwisz powiedział, abyśmy wybudowali dom dla Jana Pawła II. Ten dom z otwartymi dla wszystkich drzwiami już jest. Przybywa w nim rodzin, przybywa dzieci, które czują się tu u siebie.



W niedzielę 31 maja, o godz. 12 odbędzie się poświęcenie placu zabaw. Duszpasterze z sanktuarium zapraszają dzieci na Mszę św. (o 11.), a następnie do wspólnej zabawy.

2015-05-28 10:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U męczenników działdowskich

Niedziela toruńska 47/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

sanktuarium

Archiwum parafii

Kościół pw. św. Katarzyny i Błogosławionych Męczenników abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego, sanktuarium diecezjalne

Kościół pw. św. Katarzyny i Błogosławionych Męczenników abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego,
sanktuarium diecezjalne

W mieście o burzliwej historii położonym na skraju mazurskiej Krainy Wielkich Jezior znajdował się obóz zagłady, miejsce gehenny tysięcy ludzi, także duchownych, wśród nich bł. abp. Nowowiejskiego i bł. bp Wetmańskiego

Działdowo to ponad 20-tysięczne mazurskie miasto powiatowe leżące na wschodnim krańcu diecezji toruńskiej. We wczesnym średniowieczu istniał tu gród pruskich Sasinów zdobyty w końcu XIII w. przez Krzyżaków. Wokół warowni, którą postawili rycerze zakonni, rozwinęła się osada nazwana przez nich Soldaw, która w 1344 r. uzyskała prawa miejskie. Zmienne były koleje losu pogranicznego miasta, które to upadało, to dźwigało się z ruin. Podczas zmagań polsko-krzyżackich i szwedzkich przechodziło z rąk do rąk, a w 1914 r. znacznie ucierpiało jako miasto frontowe. Przez 4 stulecia znajdowało się po niemieckiej stronie granicy, aż mocą traktatu wersalskiego wraz południowym skrawkiem Mazur 17 stycznia 1920 r. znalazło się „pod opiekuńczym skrzydłem Białego Orła”. W mieście położonym przy granicy z Prusami Wschodnimi w 1928 r. mieszkało niespełna 10 tys. Polaków, wśród nich ponad 8 tys. katolików należących jedynej ówczesnej parafii pw. św. Wojciecha i prawie 3 tys. Niemców. 1. września 1939 r. wkroczyły do Działdowa pierwsze oddziały Wehrmachtu i rozpoczęła się pacyfikację tego ważnego ośrodka polskości. „Wrogów III Rzeszy” umieszczano w siedzibie gestapo – willi rejenta Wyrwicza, a później, wraz z jeńcami z twierdzy Modlin, w koszarach III Batalionu 32. Pułku Piechoty. Z czasem to miejsce przekształcono w
CZYTAJ DALEJ

Komunikat: stanowczy protest wobec bezprawnego działania Rządu RP

2025-01-27 11:23

[ TEMATY ]

episkopat

katecheza

BP KEP

24 stycznia 2025 roku odbyło się kolejne posiedzenie członków i konsultorów Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Spotkaniu przewodniczył bp Wojciech Osial.

Głównym tematem obrad była sytuacja, która wytworzyła się na skutek publikacji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej rozporządzania z dnia 17 stycznia 2025 roku, wprowadzającego zmiany w organizacji lekcji religii w szkole. Na mocy tych zmian, nauczanie religii od września 2025 roku zostanie ograniczone do jednej godziny. Poza tym lekcja religii ma być umieszczona w planie zajęć na pierwszej lub ostatniej godzinie.
CZYTAJ DALEJ

Kolędowa stolica Polski

2025-01-27 12:38

[ TEMATY ]

festiwal

festiwal kolęd

Karolina Gnutek, o. Fabian Witkowski OFM, Jakub Malinowski

W ramach obchodów Roku Jubileuszowego i 800-lecia wielkiego dzieła, jakim jest „Pieśń słoneczna” autorstwa św. Franciszka z Asyżu oraz 1000-lecia koronacji księcia Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski, w franciszkańskim kościele św. Bonawentury i archidiecezjalnym sanktuarium Męki Pańskiej w Pakości k. Inowrocławia zorganizowano „II Ogólnopolski Festiwal Muzyki Chóralnej Kolęd”.

Pakość to miasteczko pięknie położone na pograniczu Kujaw i Pałuk. Jest drugą najstarszą Kalwarią w Polsce, w której znajduje się relikwiarz z największą cząstką Krzyża św. Franciszkanie wraz z parafianami z Pakości są już znani w Polsce z wielu akcji charytatywnych na rzecz pomocy osobom chorym w hospicjach, szpitalach, domach pomocy społecznych, domach seniora, a także w domach dziecka i ośrodkach szkolno-wychowawczych. Festiwal stał się promocją miasta i regionu. Wymowne były słowa znanego i cenionego piosenkarza oraz kompozytora Jana Wojdaka, który będąc pod wielkim wrażeniem organizacji i atmosfery wydarzenia, stwierdził: - Pakość, to kolędowa stolica Polski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję