„Proszę przyjść 1 maja do Ogrodów Watykańskich, przed Grotę Matki Bożej z Lourdes”. Jak zwykle to abp Georg Gänswein zawiadomił mnie telefonicznie, że Papież senior zaakceptował moją prośbę o spotkanie, a fakt, że Benedykt XVI chciał zobaczyć mnie w tym szczególnym miejscu, napełnił mnie wielką radością. To właśnie tutaj Jan Paweł II odprawiał tak mu drogie nabożeństwa majowe, na które zapraszał Polaków – często w nich uczestniczyłem. Benedykt XVI natomiast wybrał ten zakątek ogrodów na miejsce swoich popołudniowych spacerów z sekretarzem, podczas których odmawia Różaniec.
Reklama
Do Papieża miał mnie podwieźć ktoś z Gwardii Szwajcarskiej, ale gdy stawiłem się w biurze gwardzistów przy Bramie św. Anny – wejściu do Watykanu, czekała na mnie niespodzianka: papież Franciszek bez zapowiedzi odwiedził koszary gwardii i wszyscy byli nim zajęci, a zatem nie było nikogo, kto mógłby mi towarzyszyć w drodze na spotkanie z Papieżem seniorem. Gdybym szedł pieszo, najprawdopodobniej bym się spóźnił. Zdenerwowany poprosiłem o radę żandarmów pilnujących wjazdu do Watykanu. Obiecali coś zrobić, ale ponieważ czas mijał nieubłaganie, zacząłem iść w stronę ogrodów. Po pewnym czasie zatrzymał się obok mnie samochód żandarmerii, zaoferowano mi podwiezienie na szczyt Wzgórza Watykańskiego. Przyjechaliśmy w ostatnim momencie, bo Benedykt XVI kończył już swój spacer i był tuż obok Groty Matki Bożej z Lourdes. Szedł, opierając się o metalowy balkonik, towarzyszył mu abp Gänswein, a w pewnej odległości za nimi kroczył żandarm.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Poprosiłem o spotkanie z Papieżem seniorem, ponieważ chciałem mu wręczyć nową książkę z jego wywiadem, która ukazała się po polsku dzięki staraniom Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadowicach; przyniosłem też poprzednią książkę z jego świadectwem o Janie Pawle II, wydaną przed papieską kanonizacją w Bibliotece „Niedzieli”, o której Benedykt XVI wiedział już wcześniej. Papież senior powitał mnie nieśmiałym uśmiechem na twarzy. Tym, co mnie w nim uderzyło, był kontrast między jego fizyczną kruchością a trzeźwością i błyskotliwością umysłu, które zachował pomimo upływu lat (16 kwietnia skończył 88 lat). Benedykt XVI uważnie wysłuchał moich informacji o przyniesionych publikacjach oraz o prezentacji książki „Niezapomniany” w Krakowie. Gdy ją kartkował, zainteresował się szczególnie zdjęciami, ponieważ nie było tam wizerunków osób, z którymi przeprowadziłem wywiady. Gdy wyjaśniłem, że fotografie przedstawiają nową wystawę, którą urządzono w muzeum znajdującym się w domu rodzinnym Karola Wojtyły w Wadowicach, obejrzał zaciekawiony wszystkie zdjęcia i pytał o szczegóły. Wspomniałem wtedy, że dowiedziałem się o bibliotece organizowanej w Kolegium Niemieckim i zapytałem, czy dwie książki z jego wywiadem, wydane w Polsce: „Święty Jan Paweł II. Droga na ołtarze” (Biblioteka „Niedzieli”) i „Niezapomniany” (Dom Rodzinny Jana Pawła II, Rafael) powinny się tam znaleźć, odpowiedział: – Oczywiście. Na spotkanie z Benedyktem XVI wziąłem również książkę, w której zbieram autografy wszystkich moich rozmówców. Powiedziano mi, że Papież z zasady nie daje autografów, ale pomimo to na zakończenie naszego spotkania wyciągnąłem książkę i poprosiłem go o wpis. Z jego wyrazu twarzy zrozumiałem, że był zakłopotany, tak jakby chciał powiedzieć: „Tak na stojąco tego nie zrobię”, ale po chwili poprosił, bym mu zostawił książkę, i obiecał, że odeśle ją za pośrednictwem abp. Gänsweina (za kilka dni książka wróciła do mnie z papieskim autografem). Gdy pożegnałem się z Benedyktem XVI, podjechał po niego melex prowadzony przez żandarma. Odległość między grotą a klasztorem Mater Ecclesiae, obecną papieską rezydencją, nie jest duża, ale droga opada wzdłuż Wzgórza Watykańskiego, dlatego postanowiono podwozić Papieża seniora na miejsce spacerów i modlitwy tym właśnie otwartym samochodzikiem.
Na spotkanie z Benedyktem XVI wziąłem aparat fotograficzny, ale nie ośmieliłem się robić zdjęć podczas rozmowy. Dopiero gdy biały melex zjeżdżał w kierunku klasztoru, wyciągnąłem aparat i zrobiłem zdjęcie – niestety, widać na nim jedynie oddalający się pojazd, ale nie Papieża.
Następnego dnia umówiłem się z ks. prof. Stefanem Heidem, dyrektorem Instytutu Görresa, który jest odpowiedzialny również za powstającą Bibliotekę Ratzingera, aby przekazać mu wydane w Polsce książki z wywiadem z Benedyktem XVI.