Ewangelia przedstawia dzisiaj człowieka potrzebującego, żebrzącego o łaskę. Co się stało? Człowiek ów jest chory na trąd. To straszna choroba. To cierpienie i ból. Wynikają one z choroby ciała, najbardziej
jednak z opuszczenia przez najbliższych. Nawet najmądrzejsi i najbardziej wpływowi dotknięci trądem byli usuwani ze społeczności na pobocze życia. "Będzie mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie
poza obozem" (Kpł 13,46). Dlaczego? Po prostu, aby nie zarażać i nie gorszyć innych.
"«Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». Zdjęty litością (Jezus) wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł: «Chcę, bądź oczyszczony». Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony" (Mk
1,40-42).
Na szczęście trąd, jako choroba ciała, wydaje się dzisiaj nam nie grozić. Grozi nam jednak trąd grzechu, obojętności, braku poszanowania dla godności drugiego człowieka, braku miłości w rodzinach.
Tyle razy słyszymy nieprawdziwe rzeczy, nieprawdziwe opinie o ludziach, my zaś milczymy. Widzimy złe rzeczy, a jednak nie bronimy prawdy, piękna i wolności. Ranimy mową i zachęcamy do złych czynów. To
wszystko stanowi o groźnej chorobie trądu człowieka. Dzisiaj nikt nie usuwa ze społeczności chorych na trąd. Kto naprawi zadane cierpienie i rany?
Pamiętajmy, Bóg dał nam zmysł słuchu, abyśmy dobrych rzeczy słuchali, zmysł wzroku, abyśmy na dobre rzeczy patrzyli i wychwalali Boga za wielkie dzieła. Dał nam Bóg umiejętność mowy, abyśmy dobrze
mówili, by każde wypowiedziane słowo było przemyślane i nie gorszyło. Z każdego słowa przecież przed Panem musimy zdać sprawę. Bóg dał nam ręce i nogi, abyśmy chętnie służyli innym, dając im chleb i braterską
miłość. Być potrzebnym dla innych, to leczyć chorobę samotności, głodu i niesprawiedliwości.
Uczy św. Paweł apostoł: "Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa" (1 Kor 11,1). Czy to jest trudne zadanie do wykonania? Nie lękaj się! Zaufaj Panu! Pozwól, aby On uleczył
twoje serce. Wobec Pana - lekarza duszy i ciała, trzeba być szczerym, trzeba wyznać prawdę o chorobie grzechu. Panie, jeśli chcesz, to mnie uzdrów, oczyść moje serce z grzechu trądu. Ty znasz moje słabości.
Pokazuję Ci z prostotą i szczerością moje rany. Spraw, abym zawsze pragnął Twego oczyszczenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu