Rozmawiałem niedawno z pewną osobą, która określiła się jako wierząca. Mówiła ona o Bogu jako odległej sile, trudnej do określenia. Istota najwyższa, według niej, to twórca porządku, zasady istnienia
kosmosu i świata. Na świecie zaś bywają różnego rodzaju kataklizmy. Niedoskonałość znaczy także życie ludzkie. Bóg zatem jest gdzieś w oddali. Albo nie jest do końca doskonały, albo zbyt odległy, by móc
dobrze zarządzać stworzeniem.
Są ludzie, którzy twierdzą, że Bóg jest tak różny od człowieka, że musi między nimi istnieć niesamowity dystans. Boga zatem człowiek nie jest w stanie ogarnąć za pomocą swoich ograniczonych władz.
Pytania o łatwość dostępu do Boga, Jego poznawalność są zawsze aktualne. Zadają je dzieci, dorastający, ludzie w sile wieku i także przeżywający jesień swego życia. Szczególnie zaś stawiają je młodzi.
Bóg objawiał się ludziom i objawia się konkretnemu człowiekowi każdego dnia. Znaki objawiania się Boga są bardzo czytelne choć niebezpośrednie.
Jednym z nich jest doświadczenie tego, że żyjemy. Uświadamiamy, że ten dar życia jest od nas niezależny. Nasze życie przekracza nasze uzasadnienia rozumowe. Najpełniej doświadczyć możemy życia, kiedy
się budzimy. Odczuwamy nasz oddech, bicie serca, krążenia krwi w naszych żyłach. Zadziwiająca jest siła przy wchodzeniu w nowy rozpoczynający się dzień. Nie zastanawiamy się nad tym. Jednak, kiedy zgłębimy
fenomen wszystkich przejawów naszego życia, ogarnie nas zdziwienie i zachwyt. To wszystko od nas jest niezależne. Skoro jest życie, winien być wspaniały jego Dawca.
Otaczający nas świat w jego skomplikowaności praw i zasad prowadzi do Tego, który jest jego twórcą. Do refleksji zmusza także człowieka najprostsza roślina, najzwyklejszy w prostocie i także w pięknie
najmniejszy kwiat. Skoro nasze oko i serce wychwyci przejaw piękna, to jaki piękny jest Ten, który rozlewa w obfitości promienie piękna.
Zwykłym znakiem obecności i bliskości Boga są także relacje międzyludzkie. Każdy przejaw dobra pochodzący od innych odnośnie do wypowiadanych słów, uczynionych gestów powadzić powinien nas do stwierdzenia,
że serce bliźniego zakotwiczone jest w dobru doskonalszym. Analogicznie postąpić możemy w stosunku do własnej osoby. Ileż razy odczuwaliśmy radość z tego, co dobre i piękne w naszym sercu. To nas przerastało
i uświadamialiśmy sobie, że ktoś większy od nas nam to ofiaruje.
Na proste znaki obecności Boga wielu ludzi jest nieczułych poprzez niespostrzeganie ich lub też interpretowanie w wymiarach czysto ludzkich.
Modlitwa prowadzi do głębszego wyczulenia serca każdego z nas na to, co Bóg każdego dnia nam ofiaruje. Włączajmy w wierze w modlitwę serca nasz słuch, wzrok, dotyk poprzez dostrzeganie tego, co Bóg
uczynił i każdego dnia nam daje w prostych postrzegalnych znakach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu