Pierwsi trzej ewangeliści: św. Marek (1, 9-11), św. Mateusz (3, 13-17) i św. Łukasz (3, 21n), a pośrednio również św. Jan (1, 32), opowiadają jako o czymś oczywistym, że Jezus pozwolił się ochrzcić św. Janowi Chrzcicielowi. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że Pan Jezus sam był bez grzechu, niemniej jednak chciał być niejako solidarny z grzesznymi ludźmi i poddał się rytowi obmycia z rąk Janowych.
Można powiedzieć, że ten uroczysty akt zapoczątkował publiczną działalność Syna Człowieczego – Jego zbawczą misję. Potwierdził ją z nieba Bóg Ojciec, który – zgodnie z ewangelicznymi opisami – dał świadectwo, że Chrystus jest Jego Synem umiłowanym, któremu mamy być posłuszni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co zatem mówi nam to wydarzenie? To pierwsza w historii świata epifania (objawienie) całej Trójcy Świętej – Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha. Bóg Ojciec przemawia, Syn Boży jest w postaci ludzkiej, a Duch Święty jawi się w postaci gołębicy. Trudno powiedzieć, czy inni ludzie obecni nad Jordanem widzieli Ducha Świętego i słyszeli głos Boga Ojca. Z pewnością świadkiem objawienia się Trójcy Przenajświętszej był św. Jan Chrzciciel.
Chrzest – nowe narodziny
Reklama
Ten pierwszy sakrament wywodzi się z praktyk pierwotnego Kościoła. Swój początek zaś bierze w osobie Jezusa Chrystusa. Ewangelia według św. Mateusza kończy się bowiem poleceniem Pana: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (28, 19n). Te dwa bezdyskusyjne zdania wspaniale oddają zamysł Zmartwychwstałego i są nawiązaniem do Jego ziemskiej działalności oraz do postępowania Jego naśladowców (por. J 3, 22; 4, l n). Dlatego też, zgodnie z informacjami zawartymi w Dziejach Apostolskich, których autorstwo tradycyjnie przypisywane jest św. Łukaszowi Ewangeliście, nowo nawróceni (neofici) byli zawsze chrzczeni (por. Dz 2, 38. 41; 8, 12. 38; 9, 18; 10, 47n).
Chrzest „obmywa z grzechów” (por. Dz 22, 16; l Kor 6, 11). Mało tego. Jak pisze św. Piotr Apostoł, powoduje, że nawrócony ma „dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa” (1 P 3, 21). Chrzest jest zatem darem Zmartwychwstałego. To powstawanie z Nim z martwych. To wspólnota z Nim, a przez Niego i z Ojcem, i z Duchem Świętym. Chrześcijanie symbolicznie umierają dla swoich grzechów oraz dla dawnego stylu życia. W ten sposób dzielą niejako śmierć z Chrystusem i wraz z Nim zostają pogrzebani. Podczas chrztu zostają oczyszczeni, uczestniczą w nowym życiu, które zbudowane jest na przekonaniu o zmartwychwstaniu Syna Bożego. Dlatego też chrzest można śmiało porównać do nowych narodzin (por. J 3, 4-5).
Znaczenie chrztu
Katechizm Kościoła Katolickiego podpowiada nam, że chrzest uwalnia od grzechu pierworodnego, daje synostwo Boże, wszczepia w Jezusa Chrystusa i Kościół święty oraz daje udział w posłannictwie Chrystusa i Kościoła. Trzeba dopowiedzieć, że sakrament chrztu jest dosłownym wejściem w Kościół, wspólnotę ludzi wierzących. Indywidualnie przynosi on człowiekowi oczyszczenie, dar nowego życia. Przyjęcie chrztu niesie bowiem ze sobą otrzymanie niewymazywalnej pieczęci. To właśnie ów charakter sakramentalny – widzialny dar niewidzialnej łaski Bożej.
Reklama
Co to oznacza? Otóż ochrzczony po popełnieniu grzechu nie przestaje być członkiem Kościoła, ale potrzebuje sakramentu pokuty i pojednania, by na nowo stać się Bożym dzieckiem. Włączenie w nowy Lud Boży daje człowiekowi ochrzczonemu nową życiową przestrzeń wśród sióstr i braci – wyznawców Jezusa Chrystusa.
Sakrament chrztu to również sakrament nawrócenia i przebaczenia, obmycia wodą, któremu towarzyszy słowo (por. Ef 5, 26). Sobór zaś we Florencji (rok 1439) podał jasno do wierzenia, że chrzest gładzi grzech pierworodny i wszystkie aktualne grzechy. Chrzest jest obdarowaniem łaską synostwa Bożego. To sakrament nowego życia (por. 1 Kor 6, 11). To tajemnicze wejście w życie Ducha Świętego. Można pokusić się o sformułowanie, że „specjalnością” trzeciej Osoby Trójcy Świętej jest rozwój dziecięctwa Bożego w ochrzczonym.
Czym jest chrzest? To przede wszystkim sakrament wiary. Do jego przyjęcia konieczna jest wiara. Ona stanowi „serce” chrztu. W przypadku przyjmowania wiary przez niemowlęta chrzest jest im udzielany w wierze Kościoła, w wierze rodziców, którzy tę wiarę wyznają. Jest to wiara, którą Kościół ofiaruje.
Właśnie o tej wierze mówił 28 lipca 2016 r. papież Franciszek na Jasnej Górze, dziękując za 1050 lat chrześcijaństwa na naszych ziemiach: „Także wasza historia, uformowana przez Ewangelię, Krzyż i wierność Kościołowi, była świadkiem pozytywnego wpływu autentycznej wiary, przekazywanej z rodziny do rodziny, z ojca na syna, a zwłaszcza przez matki i babcie, którym trzeba bardzo dziękować”. Przestrzegał też nas, że „na niewiele się zda przejście między dziejami przed i po Chrystusie, jeśli pozostanie jedynie datą w kronikach. Oby dokonało się dla wszystkich i każdego z osobna przejście wewnętrzne, Pascha serca ku stylowi Bożemu ucieleśnionemu przez Maryję: działać w małości i w bliskości towarzyszyć, z prostym i otwartym sercem”. Nic dodać, nic ująć.
* * *
Instytucja rodziców chrzestnych
jest w Kościele bardzo ważna. Niektórzy dziwią się, że duszpasterze przykładają do niej tyle wagi, ale tu chodzi nie tylko o sam obrzęd chrztu św., lecz także o całe przyszłe życie ochrzczonych. Chrzestni, tak jak rodzice biologiczni, są odpowiedzialni za religijne wychowanie nowo ochrzczonych. To m.in. z tego powodu powinni być wzorem wiary katolickiej – nie mogą to być osoby przypadkowe. Chrzestni powinni być katolikami, którzy przyjęli sakramenty chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Muszą też mieć ukończone 16 lat i cieszyć się nieskazitelną wzorową opinią. Poza tym, że powinni dawać dobry przykład i zachęcać do prowadzenia życia chrześcijańskiego, rodzice chrzestni biorą odpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie swoich chrześniaków, jeżeli ich rodzice lub opiekunowie zaniedbują swoje obowiązki w tym względzie. W wyjątkowych sytuacjach dopuszcza się jednego rodzica chrzestnego.