Byłem świadkiem spotkania kilku osób, które rozmawiały na temat zbliżającego się święta Trzech Króli i przygotowywanych orszaków. Zauważyli, że jakoś cicho jest na temat Łodzi, a przecież tam się zaczęło. Otóż przypomnę prezydenta Łodzi – kiedyś ministra pracy i polityki socjalnej – Jerzego Kropiwnickiego, częstochowianina, który położył cały swój autorytet, żeby przywrócić Polakom świętowanie Trzech Króli. To ogromny sukces polskich katolików i wielkie dzieło p. Kropiwnickiego, który z ogromną determinacją walczył, by to święto, zlikwidowane przez komunistów, obchodzono jako święto ważne dla naszego narodu.
Reklama
Świętowanie Trzech Króli łączy się również z refleksją. To święto wyrasta z tradycji sięgającej wczesnego chrześcijaństwa. Jest nie tylko przypomnieniem jego świętowania przez Kościoły wschodnie, ale stanowi wejście w tradycję, która mówi, że uroczystość Trzech Króli jest objawieniem się Pana Boga poganom. Trzej Królowie są bowiem symbolem ludów i narodów, które przybyły do Chrystusa objawionego jako Dziecię, okazując Mu swoje uszanowanie i składając najgłębszy hołd. Bo Bogu należy się cześć i uwielbienie. On jest Stworzycielem nieba i ziemi. Grzech ateizmu polega właśnie na tym, że nie uznaje się aktu stwórczego Boga, odmawia się Mu wielkości Pana i Stwórcy. To tak, jakby ktoś gospodarzowi, który jest właścicielem i twórcą ogromnego gospodarstwa, powiedział: „Nie masz tu nic do powiedzenia, ciebie tu nie było i nie ma”. Tak czynią ateiści, odmawiając Bogu najwyższego uznania. Jesteśmy istotami świadomymi, mamy jakiś ogląd mikro- i makrokosmosu, czyli wszechświata, uczestniczymy w niezwykłym i precyzyjnym świecie praw fizyki, astronomii i wszystko to winno nas skłaniać do tego, by uznać w Bogu Arcymistrza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Taki sens ma też świętowanie uroczystości Trzech Króli. Ci wielcy myśliciele nazwani królami czy magami dzięki swojemu logicznemu myśleniu doszli do uznania Pana i Władcy świata. Okazał się nim być nowo narodzony Jezus Chrystus – Emmanuel – Bóg z nami.
Przy okazji Trzech Króli wędrujących do Jezusa trzeba zobaczyć jeszcze innego króla. Jest nim Herod, który nie chciał uznać innego Pana niż on sam. Posunął się nawet do rzezi niewinnych betlejemskich dzieci, myśląc, że uda mu się zabić prawdę. Spójrzmy też dziś na tych, którzy nie chcą uznać nowej władzy, sprawującej rządy w sposób naturalny, zwyczajny, z myślą o wszystkich Polakach. Trzeba to przyjąć i uszanować. Tym bardziej, że nowa władza przychodzi z propozycjami bardzo ludzkimi, zgodnymi z naszą narodową tradycją, z dobrocią i życzliwością dla każdego Polaka, szanuje zasady demokratyczne. Wszyscy możemy zauważyć, że propozycje nazywane dobrą zmianą są już zapoczątkowywane. Szkoda więc, że niektórzy poszli za Herodem, który nie chciał uznać nowej władzy i dokonał rewolty. Że zamiast uszanowania porządku i ładu, którego wszyscy pragną, dla swoich interesów szukają innego wyjścia i przewrotnej drogi.
Musimy zapatrzeć się w Trzech Mędrców. Cały chrześcijański naród powinien zastanowić się i zobaczyć, gdzie są prawda, uczciwość, rzetelność i prawdziwe poszukiwanie dobra, odżegnanie się od zła i zrobić wszystko, by prawo i sprawiedliwość zwyciężały.