Wigilie w katolickim gimnazjum w Wieluniu mają swoją długoletnią tradycję. W tym roku jednak, jak powiedziała dyrektor Marzena Kowalska, ma ona wymowę szczególną. Po roku zmagań z chorobą i nieobecności w szkole, na spotkanie wigilijne z kolegami przybyła ze swoją mamą Żaneta – uczennica klasy III. Rok ten uczniowie zapamiętali jako rok ciągłych modlitw o jej zdrowie i walkę o środki na rehabilitację, która ma się odbyć w Austrii; drugi powód, że Wigilia 2016 – z racji nadchodzącej reformy w oświacie – jest ostatnią gimnazjalną Wigilią.
Mottem tegorocznej Wigilii były słowa: „Jest takie światło, które rozbłyśnie dla Ciebie”. Wyjaśnieniem i przesłaniem tych słów stał się spektakl o tym samym tytule, przygotowany przez młodzież z I klasy i Dorotę Eichstaedt, nauczycielkę języka polskiego i autorkę scenariusza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Widowisko, nieodłączna część wigilijnego wieczoru, obok śpiewania kolęd, łamania się opłatkiem, reflektowania Ewangelii wg św. Łukasza, to obraz nieustannej walki dobra ze złem i uwikłanie się w nią człowieka, spektaklowego królewicza, który odrzucił pomoc swojego opiekuńczego anioła, zagubił drogę do królestwa, stał się nieufny i podatny na podszepty zła. Dźwigając swoje brzemię, tak jak każdy z ludzi, zrezygnował z pomagania innym, zapomniał o miłosierdziu, a rozgoryczony i smutny czynił kolejne zło. Wydawało się, że jest szczęśliwy. Było inaczej. Wszędzie wiało pustką i nudą. Nikt się nie uśmiechał. Wszędzie błąkały się smutne anioły, leżały ich połamane skrzydła. Nikt nie umiał rozeznać żadnych znaków, wszystko zmierzało ku zagładzie. Świat zwariował. Jednakże coraz częściej ktoś mówił o królu miłości, władcy królestwa wiecznego i niezniszczalnego, o mającej się pojawić jasności na niebie i o tym, że każdy dostanie swoją nadzieję.
Królewicz usłyszał głos posłańca: – Pośpiesz się, musimy kierować się na wschód, tam jest światło naszej ojczyzny. Posłuchał, uwierzył i odpowiedział: – Pójdę, ale nie dlatego, że ty mi tak każesz uczynić. Pójdę, bo czuję, że tu doszedłem już do jakiegoś kresu, jakiegoś dna, że tu już dalej się nie da.
Myśl do zapamiętania: „Pamięć i pragnienie dobra nie gaśnie w człowieku bezpowrotnie”. Każdy ma czas, aby się obudzić i wędrować ku temu, co najważniejsze. Obudziłeś światło we własnym sercu, usłyszy królewicz, ono cię poprowadzi dalej. Na spotkanie z Bogiem powinieneś iść sam. To twoja własna droga. On na ciebie czeka tam, gdzie najjaśniej żarzy się gwiazda betlejemska.
Całe to przesłanie idealnie odzwierciedliło rok walki wszystkich uczniów i nauczycieli o życie Żanety. Wyraziła to matka, która nigdy w tej walce nie została sama, bo w tej szkole, jak powiedziała, spotkała dobre anioły, ludzi, którzy tak naprawdę wiedzą, co to jest miłosierdzie i Wigilia Bożego Narodzenia.