- Zauważyliśmy, że w referacie lokalowym Wydziału Gospodarki Lokalowej Dzielnicy Praga Południe coś dzieje się nie tak. Zarządziliśmy kontrolę, a po jej wynikach trzeba było złożyć doniesienie w prokuraturze
- mówi wiceburmistrz Mateusz Mróz (PiS). Kontrola odbyła się w dniach 16 grudnia - 3 lutego.
- Lokale przyznawano np. osobom, które zajęły je wcześniej samowolnie - mówi Anna Michalska, rzecznik prasowy dzielnicy Praga Południe. W innych przypadkach mieszkanie wynajmowano konkubinie lub konkubentowi
zmarłej osoby. Bywało też, że osoba wynajmująca odnajmowała mieszkanie komuś innemu przy akceptacji urzędu dzielnicowego. Dochodziło do łączenia samodzielnych lokali - dwóch mniejszych w jedno większe,
przez co zmniejszała się pula lokali przeznaczonych pod wynajem.
Te nadużycia wpłynęły na szkodę najbardziej potrzebujących. Nie mogli otrzymać lokali zastępczych mieszkający w budynkach, których stan uznano za zagrażający ludzkiemu życiu i zdrowiu. W tym czasie
na liście przekwaterowanych znajdowały się osoby nie uprawnione. - Niektórym przedstawiano propozycję 6-9 lokali do wynajęcia. Osoby te nie zdecydowały się na wynajem, tzn. że nie były w bardzo złej sytuacji
mieszkaniowej - podsumowuje Anna Michalska.
Jaka była przyczyna nieprawidłowości? Wiceburmistrz Mróz, odpowiedzialny obecnie za Wydział Lokalowy mówi: należałoby pytać o to poprzednią ekipę.
Za nieprawidłowości odpowiadają bezpośrednio panie naczelnik i wicenaczelnik z Referatu Lokalowego oraz pracownice przygotowujące dokumenty. Po wynikach kontroli zwolniono 8 osób. Dwie osoby otrzymały
naganę, inne dwie upomnienia. Sprawa skierowana została do prokuratury. Zarząd dzielnicy jeszcze nie podjął decyzji czy wystąpi o unieważnienie umów najmu. Obecnie dzielnica dysponuje pulą lokali pod
wynajem tylko dla osób, które znajdą się w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu