W końcu jacyś dwaj stanęli
I tak radzie powiedzieli:
- Słyszeliśmy, jak On wołał:
Ja świątynię zburzyć zdołam,
Potem, wszystkim obiecuję,
W trzy dni całą ją zbuduję!
- Czy to prawda? - Kajfasz na to
- Ja cię mogę oddać katom!
Powiedz, jesteś Boga Synem?!
- Ja się takim narodziłem...
- Tak! To Ja Mesjaszem jestem!
Kajfasz nagłe dziwnym gestem,
Rozdarł swoją piękną szatę!
- Zbluźnił! Zbluźnił! Cóż mam zatem teraz zrobić! Co mówicie?!
- Nic nie warte Jego życie!
W twarz Mu pluli, pięścią bili,
A w dodatku wciąż szydzili:
- No! Prorokuj, kto uderzył,
Bądź, kto tylko się zamierzył!
Piotr zaś, na dziedzińcu siedział,
O tych sprawach nic nie wiedział.
Wtem służąca zapytała:
- Ja z Jezusem cię widziałam,
Tak! To ty z Nim byłeś przecież...
- O czym ty, kobieto, pleciesz!
Rzekł Piotr Szymon, wstając szybko.
Jednak zaraz naprzeciwko
Inna zawołała z krzykiem:
- Ten był z Tym Nazarej czy Idem,
Co sądzony jest w pałacu!
- Ja?! Z Jezusem?! Na tym placu
Wszystkim, którzy są tu ze mną,
Mówię... i to pod przysięgą:
Nie wiem, co to jest za człowiek!
Może od was się coś dowiem?
Inni mu się przyglądali
I palcami wytykali.
- Przecież to ów Galilejczyk,
Zaraz po Jezusie pierwszy!
Z werwą zaczął się zaklinać:
- Nic sobie nie przypominam!
Jaki pierwszy?! Skądże znowu...
W tym momencie... zapiał kogut! Wspomniał Piotr na słowa Pana,
Że trzy razy będzie kłamał!
Uciekł stamtąd roztrzęsiony
I zapłakał... zasmucony.
A gdy nastał wczesny ranek,
Rada powzięła uchwałę,
Że On musi być zgładzony.
Wcześniej będzie prowadzony,
Do rzymskiego namiestnika.
Taka była tam praktyka.
Kiedy wyrok odczytano,
To Judasza aż zatkało!
Podszedł do wysokiej rady
I powiedział: - Bez przesady!
On Mesjaszem jest prawdziwym!
Jakże jestem niegodziwy!
Oddam trzydzieści srebrników!
- Po co, bracie, tyle krzyku?
O jednego skazanego?
- Ja wydałem niewinnego...
- Nas to nic już nie obchodzi,
Niechaj sam się oswobodzi! Reszta... to już sprawa twoja!
- Potępiona dusza moja!
Rzucił srebro to za siebie,
I powiesił się... na drzewie!
Te pieniądze zatrzymano.
Ale się zastanawiano,
Na co można je przekazać,
By tym Boga nie obrażać.
Kłaść do skarbca ich nie wolno!
Lepiej kupić ziemię polną,
Aby w niej pątników grzebać.
Z czasem, można by ją sprzedać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu