W tym roku IV niedziela Adwentu jest wyjątkowo krótka – wszak już w niedzielny wieczór zasiądziemy przy wigilijnym stole. Ale warto podjąć wysiłek duchowy, aby jej całkiem nie stracić. Tym bardziej że Ewangelia, w której naszą uwagę przykuwa najczęściej zwiastowanie, czyli dialog anioła z Maryją, ukazuje nam w gruncie rzeczy moment wcielenia się Boga. Boże Narodzenie, jak sama nazwa wskazuje, odnosi się do narodzin Jezusa, Boga wcielonego, ale druga Osoba Trójcy Świętej stała się człowiekiem w momencie, kiedy Maryja odpowiedziała aniołowi: „Niech mi się stanie według słowa twego”.
Stąd w roku liturgicznym Boże Narodzenie przypada 25 grudnia, a święto Zwiastowania – 9 miesięcy wcześniej, czyli 25 marca. Kiedy mówimy Bogu „tak”, „niech się tak stanie”, to On poczyna się w nas, zaczyna zamieszkiwać w naszym sercu. To „tak”, jeśli jest trwałe, sprawia potem, że jesteśmy w stanie nieść światu Boga. Jesteśmy w stanie głosić innym tajemnicę, „dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną” – jak pisze św. Paweł w II czytaniu. O tej tajemnicy Ojcowie Kościoła nie wahali się mówić, że oto Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem, to znaczy został przebóstwiony, zjednoczony na wieki ze swym Stwórcą i Zbawicielem. Bo ostatecznie to nie my budujemy Bogu dom, choć wznosimy liczne świątynie, ale to Bóg buduje nam dom, co w I czytaniu wyjaśnia prorok Natan Dawidowi. Skoro Bóg wybrał na swoje mieszkanie łono kobiety, z którego się narodził i w ten sposób stał się jednym z nas, to jest możliwy ruch odwrotny, a mianowicie taki, że my narodzimy się do nowego życia w łonie Boga. Ewangelia o Zwiastowaniu pokazuje nam wyraźnie działanie Trzech: Najwyższego, czyli Boga Ojca, od którego wszystko się zaczyna, Ducha Świętego, który zstępuje na Maryję i czyni możliwym dziewicze poczęcie, oraz Syna Bożego, który staje się człowiekiem. We Wcieleniu trzeba nam zatem widzieć nie tylko Jezusa, tym bardziej nie jakiegoś Boga abstrakcyjnego, ale Ojca, Syna i Ducha. Jan Paweł II napisał w „Mulieris dignitatem”, że w nazaretańskim Zwiastowaniu zawiera się „niezgłębiona jedność Trójcy”. A Sobór Watykański II nazywa Maryję Rodzicielką Syna Bożego, umiłowaną córą Ojca i przybytkiem Ducha Świętego. Katarzyna ze Sieny natomiast stwierdziła: „Kiedy patrzę na Ciebie, Maryjo, widzę rękę Ducha Świętego, który napisał w Tobie Trójcę”. Kontemplujmy więc zwiastowanie, moment poczęcia się Boga Człowieka, by za chwilę radośnie śpiewać: „Bóg się rodzi...”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu