Reklama

Niedziela Wrocławska

Bohaterowie w obrączkach

Diamentowe małżeństwo

Chociaż nie są rodowitymi wrocławianami, to właśnie we Wrocławiu spędzili większość swojego życia. Nic dziwnego, w stolicy Dolnego Śląska, daleko od rodzinnych stron odnaleźli siebie, swoją ostoję, swój prawdziwy dom. Poznajcie Marię i Gabriela Ziemblickich, bohaterów w obrączkach

Niedziela wrocławska 12/2019, str. VI

[ TEMATY ]

małżeństwo

Anna Majowicz

Maria i Gabriel

Maria i Gabriel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ona do Wrocławia przyjechała aż w Woli Wadowskiej, by rozpocząć tu naukę w szkole średniej. On z oddalonego o 60 km od Woli Chmielnika – w poszukiwaniu pracy. Para poznała się w noc sylwestrową 1957/58 r. – Kolega zabrał mnie na zabawę do znajomej, która była koleżanką z klasy mojej przyszłej małżonki. Szczęśliwie ona także została zaproszona. Pamiętam śnieżną noc, kiedy odprowadzałem ją do domu. Do dziś każdy taki wieczór przypomina mi tamte chwile – wspomina Gabriel Ziemblicki. – Wtedy, na wrocławskim Zakrzowie, odnalazłem swoje szczęście. Nie sądziłem, że pozostanie ze mną przez 60 lat – dodaje. Para pobrała się w kościele św. Bonifacego we Wrocławiu, 29 marca 1959 r. W nadchodzący piątek małżonkowie obchodzić będą diamentowe gody.

Szukali Pana Boga

Reklama

Maria i Gabriel po ślubie zamieszkali na Psim Polu, potem w kawalerce na Krzykach. W tym czasie doczekali się trojga dzieci: Małgorzaty, Grzegorza i Krzysztofa. Jeden pokój to zdecydowanie za mało dla pięcioosobowej rodziny. Zapisali się więc do spółdzielni mieszkaniowej, czekali lata, aż otrzymali nowe lokum na Nowym Dworze. Był 1978 r. – Przez pierwszych kilka lat przynależeliśmy do kościoła pw. św. Michała Archanioła na Muchoborze Wielkim. Później na Muchoborze Małym, a kolejne zmiany nadeszły w 1983 r., kiedy w wyniku podziału parafii, rozpoczęto budowę kościoła pw. Opatrzności Bożej – zaznacza pani Maria. Młodzi małżonkowie chętnie pomagali przy budowie. W międzyczasie uczęszczali na oazy, wielokrotnie pielgrzymowali z Pieszą Pielgrzymką Wrocławską na Jasną Górę i wzięli udział w pielgrzymce z Wrocławia do Ostrej Bramy. – Na wiele różnych sposobów szukaliśmy Pana Boga. Przez lata dzięki Bożej łasce wzrastaliśmy duchowo. Boża moc daje nam to, czego potrzebujemy: wciąga nas w bliską więź, zachęca do pełniejszego życia, wprowadza w modlitwę i przynagla do konkretnych działań – przyznają zgodnie małżonkowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Posługa dla Kościoła

Reklama

Od samego początku istnienia nowodworskiej parafii, para angażowała się w jej życie. Od 36 lat, w każdy piątek o godz. 5.15 małżeństwo uczestniczy w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Mimo że wymaga to pobudki o bardzo wczesnej porze, wiernych w kościele nie brakuje. – Ludzie garną się do prowadzenia Drogi Krzyżowej, bo każdy z nas ma własne potrzeby serca. Od czasu do czasu jest z nami także gospodarz parafii, ks. Krzysztof Hajdun. Ogromnie cieszy nas jego obecność – mówi pani Maria. W Wielkim Poście przed poranną Eucharystią małżonkowie prowadzą Godzinki o Męce Pańskiej. Na ten okres wystawiana jest w kościele Księga Czynów Wyzwolenia. – Na czas postu można złożyć deklarację abstynencji i pomóc ludziom uzależnionym, którzy sami nie mogą się dźwignąć. Tę księgę umieszczamy w kościele także w sierpniu, który jest miesiącem trzeźwości narodowej – zaznacza pan Gabriel. Małżonkowie deklarację abstynencji podpisali już w 1985 r. na oazie organizowanej przez ojców dominikanów w Dąbrowicy k. Jeleniej Góry. Tym samym włączyli się w Krucjatę Wyzwolenia Człowieka. – Pracowałem z ludźmi uzależnionymi od alkoholu. W tamtych czasach za wódkę można było załatwić prawie wszystko. Kiedy po powrocie z oazy odmawiałem spożywania alkoholu, wiele osób nie tylko przestało mnie do niego namawiać, ale i sami zdecydowali się na abstynencję. To jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym, że Duch Święty działa w każdym, kto otworzy się na Jego działanie – mówi pan Gabriel.

Nasi bohaterowie należą także do róży Żywego Różańca. Mało tego! Włączają się w Nieustanny Różaniec. – Nasza parafia jest wśród 31 w mieście, które jeden dzień w miesiącu poświęcają na modlitwę różańcową – mówi pani Maria. To ona zaczyna modlitwę jako pierwsza, każdego 10. dnia miesiąca o północy. Jej mężowi przydzielono godzinę 13.30. Co ciekawe modlitwę różańcową kończy synowa państwa Ziemblickich, Magdalena, żona Grzegorza. Dzięki tej inicjatywie nie ma dnia ani godziny, by we Wrocławiu nie modlono się Różańcem.

Reklama

Maria i Gabriel Ziembliccy włączają się jeszcze w wiele cennych inicjatyw. Swoją postawą dają przykład, że małżeństwo jest powołaniem. To dar dany od Pana Boga, który wybiera drogę do świętości we dwoje i daje małżonkom ogromne wsparcie. – Nieraz powtarzam, że żyję u Pana Boga na kredyt. Ale nie mogę powiedzieć tego o mojej małżonce. Ją podziwiam – podkreśla pan Gabriel. – Mamy już swoje lata i bywa, że ciężko jej wstać, a tym bardziej chodzić. Ale gdy ubieram się do kościoła, to choćbyśmy musieli wyjść z dużym wyprzedzeniem, żona nie odpuszcza – dodaje z troską. Pani Maria nie pozostaje dłużna. – Lekarze mówią, że chorobami męża można by obdarzyć całą rodzinę. A on, zawsze przed Mszą św. najpierw udaje się do zakrystii sprawdzić czy obecni są ministranci. Jeśli ich brakuje, pełni za nich posługę przy ołtarzu. Bywa nawet, że śpiewa psalm – opowiada z uśmiechem pani Maria. – Wiem, że wszystko to, co mamy jest zasługą Bożej łaski. Wiara i posługa dla Kościoła to coś, co trzyma nas przy życiu – dodaje.

Rodzina Bogiem silna

Rodzina Bogiem silna – to życzenie, jakie pod adresem polskich rodzin wypowiedział Ojciec Święty Jan Paweł II.

Rodzina Marii i Gabriela Ziemblickich zdecydowanie do takich należy. – Człowiek żyje po to, by swoim życiem zasłużyć na szczęśliwą wieczność. My swoim dzieciom staraliśmy się przekazać wartości chrześcijańskie – mówią małżonkowie. To zdecydowanie się udało. Każde z trojga dzieci włącza się w życie Kościoła. Córka Małgorzata należy do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym „Michael”. Najmłodszy syn Krzysztof od dziecka był ministrantem, a dziś pełni posługę szafarza Komunii św. w parafii św. Ojca Pio z Pietrelciny na wrocławskich Partynicach. Ministrantem jest także syn Grzegorza, jeden z pięciorga wnuków naszych bohaterów. Małżonkowie, którzy przeżyli wspólnie 60 lat życia, zdają sobie sprawę z tego, że gdyby nie łaska Pana Boga dana dwojgu ludziom w sakramencie małżeństwa, nikt nie dałby rady być z drugim człowiekiem do końca życia. Dlatego też, rokrocznie w rocznice ślubów swoich dzieci, zamawiają w intencji ich małżeństw Msze św.

– Jesteśmy zdania, że najpiękniejszym prezentem, jaki dzieci mogą otrzymać od rodziców, jest ofiara Mszy św. – zaznacza pani Maria. Ponadto, kobieta od wielu lat, w każdą pierwszą bądź ostatnią środę miesiąca wstaje w nocy, by przez godzinę modlić się w intencji rodzin.

Medal św. Jadwigi

Zaangażowanie i wkład pracy państwa Ziemblickich w rozwój wrocławskiego Kościoła docenił metropolita wrocławski abp Józef Kupny, który odznaczył małżonków Medalem św. Jadwigi – najwyższym odznaczeniem, jakie można otrzymać za zasługi w dziele budowania królestwa Bożego w archidiecezji wrocławskiej.

2019-03-20 09:26

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małżeński czyściec

Jacek – 37 lat, budowlaniec, prowadzi własną firmę. Ania – 30 lat, zajmuje się dzieckiem i realizuje swoje pasje. Dziesięcioletni staż małżeński. To, co przeszli, nadaje się na książkę.

Pochodzą z małej miejscowości. Oboje bez wsparcia w swoich domach. Poznali się, kiedy Ania chodziła jeszcze do gimnazjum. Szukała bezpieczeństwa. Jacek nadużywał alkoholu, kilkakrotnie tracił prawo jazdy. Wspólne mieszkanie. Sześć lat później, po naciskach innych – bo tak trzeba – wzięli ślub. Potem wszystko miało się zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Narodzenie Syna Bożego jest świętem nadziei

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

fot. Grażyna Kołek/Niedziela

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Rozważania do Ewangelii J 1, 1-18.

Środa, 25 grudnia. Uroczystość Narodzenia Pańskiego
CZYTAJ DALEJ

Bez Boga człowiek się nie zbawi

2024-12-25 23:01

Biuro Prasowe AK

    – Każdy z nas powinien świadczyć słowem i życiem, że jedyną nadzieją naszego świata jest Ten, który narodził się w Betlejem dwa tysiące lat temu. Każdy z nas powinien również odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób ma o Nim świadczyć w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym – mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie Mszy św. w Uroczystość Narodzenia Pańskiego sprawowanej w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Na początku liturgii kustosz papieskiego sanktuarium na Białych Morzach ks. Tomasz Szopa powitał wszystkich i wyraził radość z licznie zgromadzonych wiernych. Kard. Stanisław Dziwisz podkreślił obecność małych dzieci – zwłaszcza tych, które urodziły się w ostatnim roku i zapowiedział, że będzie modlił się w intencji wszystkich uczestników liturgii oraz ich bliskich, a także mieszkańców Krakowa i przybywających do miasta gości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję