Reklama

Franciszek

Nie ma czasu, aby nadal chodzić osobno

W 30. zagranicznej podróży papież Franciszek wrócił w ten sam rejon Europy, w którym przebywał miesiąc wcześniej, gdy odwiedzał prawosławne kraje: Bułgarię i Macedonię Północną. To pokazuje, jak bardzo jest paląca i jak bardzo leży Ojcu Świętemu na sercu kwestia jedności chrześcijan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warto zauważyć, że choć w dniach 30 maja – 2 czerwca br. Ojciec Święty odwiedził jeden kraj – Rumunię, to przez liczną obecność mniejszości węgierskiej, która zamieszkuje Siedmiogród, jeden z rumuńskich regionów, papieska wizyta miała wymiar międzynarodowy – jak stwierdził pełniący obowiązki rzecznika prasowego Stolicy Apostolskiej Alessandro Gisotti.

Pielgrzymka Franciszka do Rumunii przypadła niemal dokładnie w 20. rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II do tego kraju (w 1999 r.). Wtedy było to wydarzenie o charakterze historycznym. Patrzył na nie z uwagą cały świat. Papież Polak jako pierwszy biskup Rzymu po 1054 r. postawił stopy na ziemi państwa o większości prawosławnej. Wtedy papieska podróż, z przyczyn politycznych, została ograniczona do Bukaresztu. Janowi Pawłowi II, mimo że bardzo chciał, nie pozwolono pojechać do największego skupiska katolików w Rumunii. Zamieszkują oni teren wokół najważniejszego sanktuarium maryjnego w tym regionie Europy – Şumuleu Ciuc, po węgiersku: Csiksomlyó. Franciszek dopełnił więc pragnienie św. Jana Pawła II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Maryjność rumuńskiego pielgrzymowania

Reklama

Maryja była przewodniczką pielgrzymującego Franciszka, na co wskazywało wiele symboli. Po pierwsze – w logotypie pielgrzymki znalazł się wizerunek Matki Bożej. Po drugie – Papież podczas lotu samolotem do Bukaresztu opublikował „maryjny tweet”. Napisał: „Kontemplacja Maryi pomaga nam spojrzeć na tak wiele kobiet, matek i babć, które ofiarnie i w ukryciu, przez wyrzeczenia i zaangażowanie kształtują teraźniejszość i marzenia o jutrze”. Po trzecie – na początek pielgrzymki wybrano 31 maja. W tym dniu w Kościele obchodzimy święto maryjnego pielgrzymowania – Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny. W homilii podczas Mszy św. w rzymskokatolickiej katedrze św. Józefa w Bukareszcie, którą poświęcił właśnie temu tematowi, Franciszek apelował: – Maryja pielgrzymuje, spotyka się i raduje, ponieważ przyniosła coś większego niż Ona sama: przyniosła błogosławieństwo. Podobnie jak Ona nie bójmy się nieść błogosławieństwa, którego potrzebuje Rumunia.

Znane jest głębokie nabożeństwo Franciszka do Matki Bożej. Przed każdą pielgrzymką zagraniczną i po niej „odwiedza” Santa Maria Maggiore w Rzymie. Można powiedzieć, że Maryja towarzyszy mu zawsze i wszędzie, ale Jej „obecność” w Rumunii była wyjątkowo widoczna. W pielgrzymowaniu po najbardziej religijnym – według światowych badań – kraju Europy, nazywanym Maryjnym ogrodem, Maryja towarzyszyła Franciszkowi na każdym kroku przez wszystkie te dni.

Maryja prowadzi nas razem

Franciszek razem z Maryją i przez Nią, jakby wsparty Jej autorytetem i proszący o Jej wstawiennictwo, mówił po wielekroć i w różnych słowach do Rumunów: „Chodźmy razem!” – słowa te były hasłem pielgrzymki. – Chodźmy razem, bo jesteśmy braćmi, tak jak byli nimi apostołowie Piotr i Andrzej. Powołania jednego i drugiego były złączone, wzajemnie uwarunkowane, nie do pomyślenia jedno bez drugiego – przekonywał Ojciec Święty.

Reklama

– Nasze własne powołanie jest niepełne bez powołania brata, bez odczuwania potrzeby, aby razem zostawić sieci – stwierdził Franciszek podczas przemówienia w prawosławnej katedrze św. Andrzeja w pierwszym dniu pielgrzymki. Wymiar ten został mocno podkreślony w drugim tweecie Papieża z tego samego dnia: „Duch Święty lubi tworzyć jedność w przepięknej i harmonijnej wielości”. W homilii podczas Mszy św. z udziałem 60 tys. osób w sanktuarium w Şumuleu Ciuc, która była w powszechnej opinii najważniejszym punktem pielgrzymki, Papież zauważył, że to sanktuarium jest miejscem, „gdzie jako dzieci przychodzimy na spotkanie naszej Matki oraz by uznać siebie za braci”: Węgrzy Rumunów, Rumuni Węgrów; katolicy prawosławnych, prawosławni katolików. To zdanie padło nieprzypadkowo. Było lekarstwem i radą na podziały, przed którymi praktycznie w każdym przemówieniu ostrzegał Ojciec Święty, a dla których pożywką jest pamięć o smutnych i bolesnych wydarzeniach z przeszłości. Można i trzeba o nich pamiętać, ale nie można się nimi karmić. – Nie można zaprzeczać złożonym i smutnym wydarzeniom z przeszłości ani o nich zapomnieć, ale nie mogą one stanowić przeszkody ani argumentu, aby uniemożliwić upragnione braterskie współżycie – podkreślił Franciszek.

Braterstwo krwi

Słowa skierowane do katolików nie różniły się zbytnio od tych, które usłyszeli prawosławni. Im Papież przeznaczył w dużej części pierwszy dzień pielgrzymki. Spotkał się z patriarchą Danielem oraz z innymi hierarchami Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego. Franciszek wraz z Danielem odmówili wspólnie w nowej katedrze św. Andrzeja modlitwę „Ojcze nasz”. W Bułgarii w prawosławnej katedrze papież modlił się sam.

Gdy Ojciec Święty przemawiał do kierownictwa rumuńskiej Cerkwi, przypomniał atmosferę, która panowała w Rumunii, kiedy witano Jana Pawła II przed 20 laty, oraz charakterystyczny, wyrażający najgłębsze pragnienie i tęsknotę okrzyk: „Unitate, unitate!” – Jedność, jedność! Dziś, w obliczu gwałtownych przemian społecznych i kulturowych, które rodzą pokusę „kultury nienawiści i indywidualizmu”, jest to zadanie jeszcze pilniejsze i jednocześnie zobowiązanie w obliczu braterstwa krwi, „które nas poprzedza i które jak cichy życiodajny nurt na przestrzeni wieków nigdy nie przestało nawadniać i podtrzymywać naszego pielgrzymowania” – powiedział Ojciec Święty, nawiązując do ciężkich doświadczeń rumuńskich duchownych i wiernych wszystkich wyznań, których doświadczyli w czasach komunizmu. – Wielu z różnych wyznań niedawno stało obok siebie w więzieniach i wspierało się nawzajem. Ich przykład staje dziś przed nami i nowymi pokoleniami, które nie zaznały tych dramatycznych warunków – dodał.

Musimy odkryć, że jesteśmy sobie bliżsi, niż nam się wydaje

Szczególnie okrutnie traktowani byli przez komunistyczny reżim w Rumunii duchowni i wierni Kościoła greckokatolickiego. Wyrazem uznania tego faktu była beatyfikacja siedmiu biskupów greckokatolickich w Blaju w ostatnim dniu pielgrzymki. Papież, gdy wspominał ich męczeństwo, podkreślił mocno, że ich „nieustępliwości w wyznawaniu wierności Chrystusowi towarzyszyła gotowość na męczeństwo bez słów nienawiści wobec prześladowców, którym okazywali wielką łagodność”. – Ta postawa miłosierdzia wobec oprawców jest proroczym przesłaniem, ponieważ ukazuje się dzisiaj jako zaproszenie dla wszystkich, by urazę przezwyciężyć miłością i przebaczeniem i w ten sposób przeżywać wiarę chrześcijańską konsekwentnie i odważnie – dodał. Wspomniał po raz kolejny nowy kontekst kulturowy, z nowymi ideologiami, które zachęcają do izolacji i tworzenia nowych podziałów, i zaapelował do zgromadzonych, by „byli świadkami wolności i miłosierdzia, aby braterstwo i dialog przeważały nad podziałami, powiększając braterstwo krwi, które ma swoje źródło w okresie cierpienia, kiedy chrześcijanie, podzieleni na przestrzeni dziejów, odkryli, że są sobie bliżsi i solidarni”.

2019-06-04 13:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zachęca głuchoniemych i niewidomych do świadczenia o Jezusie oraz Jego kulturze spotkania

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Grzegorz Gałązka

„Jezus pragnął się spotykać przede wszystkim z ludźmi naznaczonymi chorobą czy niepełnosprawnością, aby ich uzdrowić i przywrócić im pełną godność. Właśnie ci ludzie stają się świadkami nowej postawy, którą możemy nazwać kulturą spotkania” - powiedział Papież przyjmując w watykańskiej Auli Pawła VI kilka tysięcy włoskich głuchoniemych i niewidomych. Nawiązał do jutrzejszej Ewangelii o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia (J 9,1-41).
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona augustianka

Nauczyła się czytać i pisać, dopiero gdy wstąpiła do klasztoru. Była mistyczką, otrzymała dar łez i ekstaz. Upominała papieża Aleksandra VI.

Giovanna Negroni, znana wszystkim jako Nina, pochodziła z bardzo biednej, wieśniaczej rodziny Zanina i Giacominy Negroni. W Żywotach świętych z 1937 r. czytamy: „Rodzice jej, ludzie pobożni i cnotliwi, byli tak ubodzy, że nie mogli Weroniki posyłać do szkoły, tak że nie nauczyła się czytać ani pisać. Nie przeszkadzało jej to jednak nauczyć się od rodziców cnotliwości i gorącej miłości Pana Boga”. Nina zapragnęła życia zakonnego. W wieku 18 lat zapukała do drzwi surowego mediolańskiego klasztoru Sióstr Augustianek św. Marty, ale jej nie przyjęto. Giovanna Negroni nie zrezygnowała jednak ze swoich marzeń. W 1466 r., już jako 22-letnia dziewczyna, wstąpiła do klasztoru, gdzie pozostała do śmierci. Po przyjęciu otrzymała imię Weronika i powierzono jej najprostsze zadania. Opiekowała się portiernią, ogrodem i kurnikiem. Dla Weroniki najważniejsze były sprawy Boże i zjednoczenie się z Oblubieńcem. Dużo się modliła, podejmowała posty i pokutę. Została mistyczką. W kontemplacji osiągnęła taki stopień zaawansowania, że otrzymała dar łez, a nawet ekstaz. Otrzymała również dar proroctwa i czytania w ludzkich sercach. Bardzo intensywnie odczuwała swój stan jako grzeszny. Często rozważała Mękę Pańską. Gdy ze względu na jej słabe zdrowie proszono ją, by się oszczędzała, mówiła: „Chcę pracować, póki mam czas”. Ilekroć rozmyślała nad życiem Chrystusa i Jego cierpieniami, otrzymywała mistyczne wizje. Dopiero w klasztorze nauczyła się czytać i pisać. „Przez modlitwę i rozmyślanie rosła w niej znajomość rzeczy Boskich i w cnotach wielkie czyniła postępy” – czytamy w Żywotach świętych.
CZYTAJ DALEJ

Marcin Kulasek rekomendowany na stanowisko ministra nauki i szkolnictwa wyższego

2025-01-14 12:19

[ TEMATY ]

polityka

edukacja

PAP/Albert Zawada

Marcin Kulasek

Marcin Kulasek

Obecny wiceszef MAP Marcin Kulasek został zarekomendowany na stanowisko nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Poinformował o tym we wtorek współprzewodniczący Nowej Lewicy i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Czarzasty powiedział na konferencji prasowej, że rekomendacja Kulaska opiera się o umowę koalicyjną i umowę z premierem Donaldem Tuskiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję