Reklama

Muzyka duchowej ofiary

Gdy dzieło jest owocem wiary, wiemy, że obcując z nim, niemal wchodzimy do duszy twórcy. Dotykamy najwrażliwszych strun jego emocji i uczuć. Czasami dzieje się tak za sprawą przypadku.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno odwiedziłem studio, czy może raczej laboratorium akustyki, mistrza Andrzeja Lipińskiego. Jak to bywa, w kieszeni odtwarzacza wylądowała kolejna, odkryta przez niego perła – płyta z rejestracjami kompletu organowych cykli Oliviere’a Messiaena w interpretacji natchnionego, ociemniałego wirtuoza, Louisa Thiry’ego. Gdy piszę komplet, mam na myśli to, co na dzień nagrań istniało w nutowym zapisie, bowiem po wydaniu albumów z tą muzyką w latach 1972-73, Messiaen skomponował jeszcze dwa cykle.

Reklama

Dla jednych wykonywanie dzieł żyjącego kompozytora to dopust Boży, dla innych dar, artystyczne szczęście obcowania z geniuszem. Zdecydowanie należę do tych drugich. Granie u boku Krzysztofa Pendereckiego czy Witolda Lutosławskiego mam wpisane w mój życiowy kalendarz złotymi datami. To mobilizuje i motywuje, ale również daje szansę wejścia w głąb istoty samej muzyki. Jeśli napiszę, że w pewnym sensie zazdroszczę nieodżałowanemu maestro Thiry’emu (odszedł 27 lipca 2019 r.), znajomości z Messiaenem, to będzie zbudowane to na ciekawości, jakim człowiekiem był ten jeden z najbardziej poważanych kompozytorów XX wieku. Innowator, w pewnym sensie, czy artystycznie i koncepcyjnie samotna wyspa? Człowiek, dla którego fundamentem wszystkiego była wiara w Boga, kanon wiary katolickiej. Warto wiedzieć, że Olivier Eugéne Prosper Charles Messiaen ochrzcił się, gdy był już dorosły. Mimo wielu wysiłków nie odnalazłem konkretnej daty, ale należy przypuszczać, że stało się to mniej więcej w tym samym czasie, gdy ukazał się Le banquet céleste (1928 r.), pierwszy opublikowany utwór Messiaena oparty na religijnym temacie, zgłębianiu wiary o tym, że podczas Komunii św. następuje przeistoczenie chleba i wina w rzeczywiste Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. Dwa lata później kompozytor został organistą w paryskim kościele Świętej Trójcy, gdzie miał do dyspozycji jeden z najdoskonalszych instrumentów. Funkcję tę pełnił przez kolejnych... 60 lat! Sam powiedział: – Pierwszą ideą, którą pragnę wyrazić – najważniejszą, bo stawiam ją ponad wszystko, jest istnienie prawd wiary katolickiej. Mam szczęście być katolikiem. Urodziłem się jako wierzący i tak się składa, że święte teksty uderzały mnie już od najwcześniejszego dzieciństwa. Pewna liczba moich prac ma więc na celu podkreślenie teologicznych prawd wiary katolickiej. To jest główny aspekt mojej pracy, najbardziej zauważalny, bez wątpienia najbardziej przydatny, najbardziej aktualny. Jedyny, którego być może nie będę żałował w godzinie mojej śmierci (Robert Sherlaw Johnson, Messiaen, Berkeley: University of California Press, 1975 r.).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Andrew Shenton w Olivier Messiaen’s System of Signs: Notes Toward Understanding His Music zauważył, że kompozytor nieustannie deklarował, iż jego dzieło jest duchową ofiarą, a jego muzyka stała się świadectwem jego lojalności w zwykłym świecie, w którym, publicznie i wielokrotnie potwierdzał swoją niezachwianą wiarę.

Słuchając całego zbioru Messiaen, ouvres pour orgues – Louis Thiry, mając na względzie ocenę samego kompozytora, który uznał interpretację i rejestrację na organach w katedrze św. Piotra w Genewie za wzorcową, wiedząc, że nagranie sprzed prawie pół wieku to również absolut sztuki reżyserii nagrań, widzimy, że rzeczy wielkie, płynące z wiary i serca, potrafią przetrwać próbę czasu, bo stoi za nimi prawda.

Uwaga, to niełatwa muzyka – wymaga osłuchania, ale obcowanie z nią to wejście do jej mistycznego świata, w którym każdą nutą chwali ona Pana. To modlitwa.

2020-11-18 11:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamiętają o Królowej

Joanna Knitter porywająco interpretuje kanon repertuaru Arethy Franklin, a robi to w sposób, który ustawia ten album w szeregu najlepszych w 2020 r.

Nie lubiła blichtru ani szumu wokół własnej osoby, a mogła zostać gwiazdą na miarę tych największych z popowego i soulowego komercyjnego szczytu. Aretha Franklin, często nazywana Królową soulu, nie tylko wywarła wielki wpływ na sztukę. Co najważniejsze – muzyczny świat wciąż o niej pamięta, a dzieło wydaje kolejne owoce.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Bożonarodzeniowe przesłanie abp. Wacława Depo

2024-12-25 13:28

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Boże Narodzenie

Karol Porwich / Niedziela

W tegorocznym przesłaniu na Boże Narodzenie abp Wacław Depo, metropolita częstochowski przypomina, że przyjście Jezusa oznacza triumf dobra i mocy Bożej nad złem, a także wypełnienie ludzkich serc miłością i nadzieją.

- Dla całego świata nadzieja płynie ze stajenki betlejemskiej. Papież Franciszek ogłaszając Rok Święty zatytułowany „Pielgrzymi Nadziei” wskazuje, że nadzieja jest związana z wiarą, a tam, gdzie jest wiara, tam jest też miłość. Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusa? Nikt. Ani ucisk, ani prześladowanie, ani śmierć, bo po to Jezus stał się człowiekiem, żeby nas zbawić i stał się Bogiem z nami, żeby usensownić naszą drogę życia - wyjaśnia.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka na Wawelu

2024-12-25 22:49

Biuro Prasowe AK

    - 2025 lat temu nastała pełnia czasu. Od chwili Wcielenia żyjemy w tej pełni. Jako chrześcijanie mamy obowiązek w tę pełnię każdego dnia niejako się zanurzać i w nią wchodzić, stając się synami Bożymi i dziedzicami nieba – mówił abp Marek Jędraszewski podczas tradycyjnej Mszy św. pasterskiej w katedrze na Wawelu.

    W homilii metropolita krakowski zauważył, że treść pełni czasów została rozwinięta w liście św. Pawła do Galatów, w którym Apostoł Narodów wskazuje na skutki narodzenia Bożego Syna, a w liście do Efezjan nadał temu przyjściu na świat Bożego Syna wymiar prawdziwie kosmiczny. Przed pełnią czasów – jak wyjaśniał – czas jawi się jako „chronos” – przemijanie i zdążanie ludzi do śmierci. Gdy Zbawiciel przyszedł na świat, los człowieczy nabrał zupełnie innego znaczenia. – Chrystus przyszedł na świat, abyśmy byli dziećmi Bożymi. Abyśmy byli dziedzicami nieba – mówił abp Marek Jędraszewski, zwracając uwagę na fakt, że nowa sytuacja człowieka jest tak radykalna, że odtąd czas liczy się według szczególnej cezury-granicy, jaką jest przyjście Chrystusa na świat – święty czas kairós. – Ciągle liczy się ten czas, nasz czas, od narodzin Chrystusa. To chrześcijańska, zatem nasza era. Era naszych wartości, wyznaczonych przez święty czas kairós, określonych wolnością dzieci Bożych. Poczuciem, że jesteśmy przeznaczeni do życia wiecznego, ludźmi, którzy żyją już innym kształtem wolności ducha. Wolności polegającej na zdążaniu do prawdy, a to zdążanie wypełniane jest nowym kształtem miłości – wskazywał metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję